trochę z duszą na ramieniu odpaliłem wczoraj w końcu na PS5, po tym jak wcześniej porzuciłem ostatecznie po jakichś 10 godzinach z powodu tragicznej, obrzydliwej oprawy na klasycznym PS4.
postanowiłem zacząć od początku, tę samą ścieżkę, żeby skonfrontować to jak zapamiętałem to co widać, z tym co zobaczę.
jest kosmicznie lepiej. gra po prostu wygląda normalnie, tak jak powinna. przykładowo - lokacja knapka Lizzie's tam gdzie się trafia z Jackiem. na ps4 jest tak że połowa ludzi w knajpce doczytuje się na oczach gracza, a wiązki laserów które powinny renderować się jako linie - renderują się jako poszarpane, nieciągłe zlepki pikseli. na ps5 wszystko jest normalne, aż chodziłem dookoła i nie mogłem się nadziwić.
wcześniej, w siedzibie arasaki, tam gdzie się zaczyna, wreszcie wyłapałem detale rożnych dekoracji, kwiatów, na ekranach komputerów tekstury z jakąś zawartością a nie coś co wygląda jak zrzut ekranu z gry 320x200.
nawet sam ekran ładowania - tu wygląda normalnie, na ps4 przez to że jest skalowany do jakieś mniejszej rozdzielczości (ekran ładowania, serio?), wydaje się rozpikselowany.
może tak jest że gram siedząc półtora metra od ekranu, może powinienem był siedzieć 4 metry od ekranu i nie zwracać uwagi na detale, ale dla mnie na ps4 to jest niegrywalne z powodu tego jak źle wygląda.
niniejszym więc, wracam do night city, w sumie to głównie po to zmieniłem konsolę (bo innych gier i tak nie ma).