251 odpowiedzi na ten temat

[Godot]

Jedyn ma 100% racji. Z tym, że w walki i bossów można się naprawdę wkręcic. Jeżeli nie załapie się tego bakcyla to faktycznie gra jest biedna. Kupowanie dla niej Wii to przesada gruba, ale nie zagranie jak się już te Wii ma jest błędem

[cybercotlet]

Jedyn ma 100% racji. Z tym, że w walki i bossów można się naprawdę wkręcic. Jeżeli nie załapie się tego bakcyla to faktycznie gra jest biedna. Kupowanie dla niej Wii to przesada gruba, ale nie zagranie jak się już te Wii ma jest błędem

IMO dla jednej gry żadnej konsoli nie warto kupować. A nie zgodzę sie z stwierdzeniem że NMH to zwykłe nawalanie w A. Bo na wyższych poziomach trzeba mieć dobrze opanowane wszystkie ruchy (nawet ukryte - czyli te nie opisane w instrukcji ani w tutorialu).

[Kaxi]

Ja tam żadnych problemów z rzutami nie miałem i moim zdaniem podpisanie ich pod przyciski zabrąłoby sporo funu. Poza tym IMO walka jets uber-miodna i nie ma mowy o zwykłym klepaniu A - ataki na górę/dół, uniki, bloki, rzuty i cała reszta. A mowa o klepaniu A przy bossach to w ogole nie zrozumiała dla mnie jest - przecież to głównie gra na bloki, uniki i refleks, by zmieścić tego kombosa kiedy bossik się otwiera.

Mnie miasto denerwowało jedynie z tej uwgai że brakuje opcji retry przy zwykłych misjach z akasę - to bło wkurzajace. Ale oprócz tego to dla mnie było fajnym dodatkiem, lubiłem sobie wsiąść na motor i pojechać po nową beam katanę albo pobiegać po uliczkach w poszukiwaniu kasy i t-shirtów.

[ramzes64]

no ja tez problemów z rzytami nie mialem - moze masz zasyfione Wii/sensor bar?

tak samomożna powiedziec o Gears of War... wlazisz w lokacje, chowasz sie i strzelasz - cigle to samo ... NMH jak zaczalem to skonczylem bez przerw, a Gears of War lezy w X360 i gram sporadycznie, ciagle to samo ;/

[me&myself]

Szczerze powiem spodziewałem się nieco więcej po tej grze. Killer 7 bodobał mi się znacznie bardziej i dziwi mnie że to za NMH a nie za K7 (który sprzedał się tragicznie) Suda zgarnia więcej pozytywnych recenzji. "Wrażenia artystyczne" są całkiem spoko (choć do K7 nie ma wogóle polotu), pierwszy "dungeon" bardzo mi się podobał kolejne niestety nie stały juz na takim poziomie: korytarze hali sportowej, szkoły, czy stacja metra wiały nudą, las przed ostatnim bosem był całkiem spoko. Wychwalani przez wszytkich bosowie też nie powalają na kolana fakt są zabawni niektórzy fajnie zaprojektowani, ale rewelacji nie ma, no i za dużo babek. Trzeci w rankingu to juz wogóle przege Ale i tak to co mnie najbardziej zawiodło to czyty gamplay K7 nie stał pod tym względem na wysokim poziomie (delikatnie mówiąc), a jdenak nie przeszkadza to temu, że dla mnie jest to gra na 9. Liczyłem, że NMH w tym względzie zaprezentuje sie conajmniej dobrze. Tymczasem jest wręcz przeciwnie, walka fajna ale bez jakiejś większej zajawki. klepanie w kólko "A" i koszenie dziesiątek przeciwników klonów (moglim im chociaz różne kolory dać...) jakoś mnie specjalnie nie rajcowało. Z bosami jest sporo lepiej choć też bez rewelacji. O dziwio to co zdecydowana większośc tu krytukuje mnie osobiście przypadło do gustu, chodzi o miasto. Puste ulice kartonowe bloki, praktycznie zero interakcji z otoczeniem, ale mimo tego ma swój klimat i szperenie po śmietnikach czy szukanie kulek sprawiło mi troche frajdy. Prace poboczne też są spoko. No to co mi sie najbardziej podobało to wszytkie oldschoolowe zajawki. W czasach kiedy wszyscy prześcigają w osiągnięciu jak najbardziej technicznie doszlifowanej oprawy, tu niekiedy karykaturalna prostora i minimalizm idealnie wpasowane do koncepcji. To jest to! Ogólnie gra dobra (choć spodziewałem sie więcej), lecz mimo tego jest to chyba najsłabsza produkcja w jaką do tej pory grałem na Wii (wszytkich wii sportó i fitów oczywiście nie wliczając).

BTW. Czy wam też się nie wydaje, że Travis z NMH i z K7 to ta sama postać?

[Hubert]

Hej wszystkim!

Na wstępie wielkie cześć - to mój pierwszy post tutaj.

Na święta sprawiłem sobie WII w celu ogrania tych wszystkich fajnych gierek. Gram sobie w No More Heroes na poziomie Mild i szczerze mówiąc 8 boss sprawia mi nie lada kłopoty. Stąd moje pytanie do was - czy przy pierwszym podejściu do NMH najlepiej wybrać poziom Mild czy Sweet? Boje się że przejdę połowę gry na Mild, zatnę się na amen i nie będzie mi się chciało wszystkiego powtarzać na Sweet. Z kolei boje się że grając na sweet będzie zbyt łatwo

[cybercotlet]

Mild to był średni nie? Nie żartuj - Ciśniesz go :> 8 kto był?

Spoiler

Bad Girl?

[Hubert]

Spoiler

Shinobu

Bo oczywiście nie mogli zrobić Normal i Hard tylko Sweet i Mild, i weź tu się domyślaj

[cybercotlet]

Hard (nie pamietam jak sie to nazywało w grze) pojawiał się dopiero po przejściu gry. Więc jeśli grasz 1 raz to jest to co najwyżej normal

A co do bossów to naucz się robić uniki i tyle. Na każdego trzeba mieć inną taktykę Dasz radę. Warto też systematycznie ulepszać broń u dr Naomi.

[Hubert]

No właśnie zanim zobaczyłem że jest opcja ulepszania broni to przehulałem całą kasę na ciuchy! D'oh!

[cybercotlet]

Tu masz tutorial jak się robi uniki w NMH

[Hubert]

Dzięki ziom! Poczytałem o unikach, potrenowałem i Shinobu nie miała szans! Dawno nie czułem takiej satysfakcji z pokonania przeciwnika w grze. NMH to sam miód i genialna odtrutka na współczesne gry, które przechodzi się trzymając przyciśnięty jeden guzik.