49 odpowiedzi na ten temat

[Hellmans]

Nikt się nie zna na grach, więc wszystko wybieram sobie sam. Recenzenci gier i youtuberzy to bezużyteczna masa. Tyczy się to zwłaszcza ścigałek, które tylko Blizz potrafił recenzować.

[Kradziej]

Ego Ci wybujało na studiach. Czytałeś ty w ogóle o czym rozmowa była, Kradziej

Nie. O czym była?

[xell]

Nie kieruję się ocenami od lat, moje ulubione gry często mają dość niskie wyniki na metacritic (np. Majesty fantasy Kingdom sim). Przy wyborze gier z reguły kieruję się rekomendacjami na forach i pozytywnym buzzem.

Co do giereczek Obsidian to nawet jeśli nie są najbardziej wychuchane mechanicznie czy produkcyjnie, to z reguły zawierają bardzo ciekawe motywy fabularne czy gejmlejowe. Widać, że stoją za nimi nerdy o różnorodnych zainteresowaniach. Niech ktoś zagra najpierw w KotOR 2 a następnie w KotOR1. Spadek w jakości dialogów i ogólny brak interesujących treści wyda się szokujący.

[drAKul]

Owszem gry Obsidian zawierają nawet bym powiedział bardzo ciekawe spostrzeżenia i pomysły, ALE mimo wszystko są one zawsze niedokończone i zabugowane. Pomiędzy KOTOR a KOTOR 2 jest taka róźnica zjeść dobrego buregera z frytkami na spokojnie i zapić shakiem lub dostać bardzo wymyślnego burgera świetnie przyprawionego z twardą bułką i bez frytek i nas wyganiają w trakcie bo lokal trzeba zamknąć, a shake'a nie będzie. Lub dokończony w połowie obraz z przepięknymi barwami ale drugą połową dokończoną przez 8-latka. Ogólnie AP była grą na 7+ w stanie w jakom została wydana a dumanie że gdyby mielie więcej czasu/budżetu/motywacji to może nastąpiło drugie przyjście mesjasza i wszyscy by tylko grali w AP po wsze czasy nic nie wnosi bo nie wiadomo czy byliby w stanie lepiej pociągnąć grę. Łatwiej o dobry koncept/pomysł niż jego realizację. Zresztą to samo można powiedzieć o Troika Games.

Natomiast wracająć do kwestii ocen a rzeczywistości to nie ma co udawać że oceny są subiektywne ale ogółnie zdanie ogółu się potwierdza. Chyba jeszcze nie zdarzyło mi się zagrać w grę z ocenami na poziomie 5 i pomyśleć kurde to gra na 10 i w drugą stronę. Wydaje mi się że mimo wszystko gdzieś różnice są w poziomie 1-2 stopni w skali 1-10. Oczywiście ta drobna róźnica często prowadzi do ostrego Nerd Rage'a (słynna ocena MGS 2 na 10 w Neo+ chociażby), ale mimo wszystko człowiek potrafi zauważyć czemu ta gierka komuś podpasowała (np. dla mnie Halo to średniasta gra, ale ja gram w zasadzie tylko SP, więc nie potrafię powiedzieć że Halo sucks bo ta gra to głównie MP i rozumiem czemu ludziom może się podobać w tym aspekcie chociaż dla mnie Halo sucks ). Dla mnie dużo ciekawszym zagadnieniem jest oceny starych gier. Jak oceniać stare gry w porównaniu z obecnymi. Ja np. ostatnio skończyłem Shenmue (grałem kiedyś ale ostatni dysk mi się zepsuł i nigdy nie miałem okazji pobujać się wózkami widłowymi) ja w swoim małym rankingu (prowadzę taki dzienniczek gier które skończyłem i wystawiam oceny) dałem mu 10 bo potrafię go umiejescowić w czasie, ale dla obecnego gracza byłaby to gra na 7. Tak smao groźnę jest np. strzelanie nostalgią, kiedy się w grę nie grało z 15 lat i konfrontować ją z obecnymi grami. O ile fabuła się może nie zestarzeć to gry starzeją się okrutnie i czasem naprawdę przechodzenie klasyków wymaga dużego zaparcia (i guide'u).

[michalmarek77]

Komu warto ufać? Sobie.

 

Każdy powinien miec świadomośc tego co lubi, co sprawia mu największą frajdę w grach video i tym się kierować...

W grach, jak i we wszystkim innym, zawsze  sprawdza się  "za niewiedzę się płaci".

Zabawne, że dziś w tym natłoku serwisów, youtuberów, miliona innych pierdół, któs może miec problem z wyciągnieciem odpowiednich wniosków z tych niezliczonych źródeł.

 

Odrobina własnej inicjatywy i coś tam w głowie na pewno się wykreuje. Inna sprawa, że w "rozrywce", która opiera się na subiektywności, trudno swe wybory, choćby połowicznie opierać na opiniach osób trzecich...

No i oczywiście prosta zasada - im bardziej hipstersko, im bardziej negatywnie ktoś nastawiony jest do danego hobby, im większa uwaga poświęcona na skupianie się na wadach, błedach - tym mniej wiarygodny taki ktos jest...Osoby, które pasjonują się daną dziedziną, którzy, w przypadku gier, przede wszystkim zwracają uwagę i skupiają się na funie, miodności, frajdzie i nie silą się na obiektywizm, zasługują na szczególną uwagę

[Otacon]

Komu warto ufać? Dzwonnikowi w kościele. Miły pan opowiada żarty daje cukierki. Tylko czasem się boje jak mnie dotyka a on szepcze ściskając mnie za ramie aby nic nie mówić mamie. Ale to dobry pan. Jemu ufam

[BeSOS]

jedne z moich ulubionych gierek to tzn perelki z plusa lub gierki ze srednia 70%. Jebie od dawna recki ale sklamalbym piszac ze sie nimi delikatnie nie sugeruje, jak ejstem napalony na gre a dostaje srednia 70% - kupie, ale jesli dostanie 50% to czekam az cena spadnie.

[fingus]

Te płacze o ocenki (tym razem Orderu-ileśtam) są przezabawne. Może po prostu recenzenci zaczęli wykorzystywać pełną skalę, a nie tylko jej górny kwartyl? Zeszłej generacji 7 może i oznaczało "krap, nie dotykać" ^*), ale widać w końcu uznali, że znośny średniak zasługuje na 5, a gra "dobra, choć nie wybitna" to własnie dokładnie 7. W zblazowanie czy spiski recenzentów nie uwierzę, bo przeczą temu oceny w okolicach 8 i 9, które wciąż od czasu do czasu widuję. Np. taki Kapitan Toad zgarnął te solidne ósemki i tam jakoś recenzenci nie szukali wad na siłę.

Spoiler

^*) To też może wcale nie jest prawda - pod koniec zeszłej generacji nazbierało się tyle świetnych gier, że łatwo było nazwać grę zwyczajnie dobrą krapem - no bo wiadomo, że lepiej grać w znakomite.

[Stan]

Mylisz Fingusie jedną rzecz, to nie o ocenki czy recenzentów jest ból jak na tyle zasługuje to zasługuje i dobra, ale o jakość gry, po której spodziewano sie więcej. 

[torq314]

spodziewano sie więcej.

To to jest problem nie nas, graczy, tylko recenzentów.
Najpierw się nahajpują, oglądają jakieś zamknięte pokazy, tajne materiały, a potem się rozczarowują.

Normalny człowiek który średnio śledzi niuanse zapowiedzi nie może czuć się rozczarowany, bo do czego miałby odnieść swoje rozczarowanie? Do obrazka? Do filmiku? Filmiki akurat wydaje się że dokładnie taki surowy, siermiężny, pastgenowy gameplay pokazywały.

[Stan]

Nie no zawsze są tytuły wobec których normalny gracz jak ja czy ty ma większe oczekiwania, poprzez własnie chociażby materiały przedpremierowe. Sa tez takie wobec których nie ma sie oczekiwań i wtedy zaskakują pozytywnie jak np. sporo osób Shadow of Mordor. 

[Druciak]

@torq

Ale zauważyłeś, że jakoś naprawdę dobrymi grami recenzenci nie są rozczarowani? Przykład: GTA V, hype ogromny, oczekiwania ogromne, czy recenzenci poczuli się rozczarowani? Nie, co widać po średniej. 

Generalnie chodzi mi o to, że jakby developer zrobił dobrą grę to nie byłoby mowy o jakimkolwiek rozczarowaniu. 

Serio, nie wiem jak reszta, ale ja od gier czegoś jednak wymagam, generalnie zawsze jest jakaś linia poza, którą nie schodzimy. Inaczej traciłbym czas na jakieś gierki 5/10. 

 

Zwyczajnie RaD jakby zrobili grę, a nie film to nie byłoby takiej sytuacji, a tak z ocen wychodzi średniak/crap, a grę robili 5 lat i pewnie wrócą do robienia gierek na handheldy, ale Vita nie żyje więc w sumie nie wiadomo jaki będzie ich los. 

 

Owszem, zawsze znajdzie się ktoś rozczarowany, ale mówimy tutaj raczej o opinii ogółu, a nie jednostek. 

[fingus]

Jakos nie zauważyłem, by oceny były skalowane do oczekiwań i gra dostawała zaniżone "bo spodziewałem się więcej" lub zawyżone "bo nie spodziewalem się niczego". Owszem, inna miarą ocenia się "duże" tytuły, a inną indyki, ale i te hajpowane gry potrafią zgarnąć wysokie oceny. Zresztą jeszcze niedawno to było częściej podnoszonym zarzutem: hajpowane gry dostają zawyżone oceny, bo recenzenci się nakręcają na zamkniętych pokazach i dostają długopisy z logo producenta.

A to, co mnie zniesmacza, to hejt na recenzentów "bo ocenili niżej, niż bym chciał". To troche jak zabijanie posłańca niosącego złą wiadomość. Jeszcze byłoby to zrozumiałe, gdyby ktoś sam zagrał i stwierdził "jednak się mylili" (choć przeważnie byłoby to raczej dowodem niezrozumienia subiektywnego charakteru dzieła, jakim jest recenzja), ale to osądzanie, nim się samemu zagralo - niepojęte.

[torq314]

A to, co mnie zniesmacza, to hejt na recenzentów "bo ocenili niżej, niż bym chciał". To troche jak zabijanie posłańca niosącego złą wiadomość. Jeszcze byłoby to zrozumiałe, gdyby ktoś sam zagrał i stwierdził "jednak się mylili" (choć przeważnie byłoby to raczej dowodem niezrozumienia subiektywnego charakteru dzieła, jakim jest recenzja), ale to osądzanie, nim się samemu zagralo - niepojęte.

Hejtowanie graczy którzy hejtują recenzentów hejtujących gry jest dowodem niezrozumienia subiektywnego charakteru dzieła jakim jest hejt.

[fingus]

Ja hejtuję otwarcie, nawiązując dialog. Wy hejtujecie za plecami, a recenzenci nie mogą wejść z Wami w polemikę.

[oranje]

Z ciekawości zobaczyłem sobie na najwyżej ocenione gry na ps3 i tylko utwierdziłen się w przekonaniu, że nie ma co na zwracać uwagi na oceny. Gry ze średnią powyżej 90% to m.in.: LBP 1 i 2, Uncharted 3, Bioshock, GoW 3 czy Killzone 2

Ten post był edytowany przez oranje dnia: 20 lutego 2015 - 23:27

[fingus]

Ale Bioshocka to ty szanuj. Jedna z najwyżej ocenianych giereczek na ps4 to Diablo 3, dlatego stanowczo trzymam stronę recenzentów. Dziś sprawdzałem i gierka nadal jest znakomita.

[oranje]

Diabolo kiedyś na 100% ogram. Kanapowy koop to rzadkosc niestety

[Raikoh]

Pewne serwisy sie nie myla.

 

 

Wiem, że sam robie podśmiechujki z Destiny bo 7/10, ale na serio nie oceniam tej gry, bo nie grałem. 

Czyli prowo? 

[Sotaku]

Z ciekawości zobaczyłem sobie na najwyżej ocenione gry na ps3 i tylko utwierdziłen się w przekonaniu, że nie ma co na zwracać uwagi na oceny. Gry ze średnią powyżej 90% to m.in.: LBP 1 i 2, Uncharted 3, Bioshock, GoW 3 czy Killzone 2

każda świetna, jedynie lpb bym niżej ocenił

Ten post był edytowany przez Sotaku dnia: 21 lutego 2015 - 17:18