720 odpowiedzi na ten temat

[Ryan]

Kurde, głowa mi eksploduje, jak czytam takie teksty.

http://www.polygon.c...gs-race-problem

Zaczyna się niewinnie: brakuje różnorodności postaci w grach. Zgoda. Większość to biali mężczyźni. Zgoda. Dodałbym nawet, że bruneci, bo wymyka się z tej kategorii chyba tylko Duke.

Ale później czytam, że materiał źródłowy Wiedźmina nie usprawiedliwia braku kolorowych postaci. No na penis Thora, to nie jest forma usprawiedliwiania braku różnorodności, tylko pieprzony materiał na którym gra się opiera!

Może skreślmy z kart historii Hemingwaya, bo Stary człowiek i morze ma niedostateczną liczbę postaci kobiecych i kolorowych? To kompletny brak wrażliwości noblisty. Dlaczego w ogóle tę książkę czytają dzieci w szkołach?!

Bożenko jedyna, co za debilne podejście. :S Czy brakuje różnorodności? Oczywiście. Czy fajnie byłoby zagrać w grę osadzoną w mitologii afrykańskiej? Jasne! Czy chciałbym eksplorować życie chińskiego wieśniaka z późnej dynastii Ming? No ba! Czy interesująca byłaby gra dziejąca się równolegle w rzeczywistości Indian północnoamerykańskich i fantastycznych urojeniach wywoływanych pejotlem? No kurde! Ale tak samo zajebiście, że jest gra oparta na mitologii słowiańskiej i arturiańskiej. Mimo braku różnorodności rasowej.

Argh, ale mnie to (i anti-GamerGate) wkurza. :S

[xell]

W SJW najbardziej denerwuje to, że próbują wskazywać paluchem i upokarzać to co postrzegają za negatywne przykłady, zamiast wyszukiwać przykłady pozytywne i je chwalić.

 

Zresztą hamburgerowa ignorancja nie zna granic. Zamiast pomyśleć, że Polska jest etnograficznie  tak homogeniczna jak to tylko możliwe dla kilkudziesięciomilionowego kraju w XXI wieku i lepiej, żeby Polacy nie wrzucali postaci innych ras, bo będą strasznie szablonowe i stereotypowe. Prawdziwym winowajcą w braku różnorodności jest to, że cywilizacje nie-zachodnie wolą trzepać szroty pay2win i pay2avoidwaiting albo wcale nie robią gier.

[Ryan]

True. Co do SJW w ogólności, problem jest bardzo szeroki. Jest świetny artykuł z pogranicza zagadnienia mówiący o tej źle skalibrowanej wrażliwości w szkolnictwie.

https://www.vox.com/...rofessor-afraid

Szczególnie ten fragment jest wart przytoczenia (emfaza moja).

This new understanding of social justice politics resembles what University of Pennsylvania political science professor Adolph Reed Jr. calls a politics of personal testimony, in which the feelings of individuals are the primary or even exclusive means through which social issues are understood and discussed. Reed derides this sort of political approach as essentially being a non-politics, a discourse that "is focused much more on taxonomy than politics [which] emphasizes the names by which we should call some strains of inequality [ ... ] over specifying the mechanisms that produce them or even the steps that can be taken to combat them." Under such a conception, people become more concerned with signaling goodness, usually through semantics and empty gestures, than with actually working to effect change.

[Stan]

Polygon by chciał w każdej grze rudego murzyna geja o pochodzeniu żydowskim... zaczynają być z tym denerwujący. 

[lukaszSA]

Cała zachodnia pożal się Boże kultura skręciła w jakąś podejrzaną uliczkę.

 

Myślę, że świat chciałby zobaczyć grę o wieśniaku żyjącym w czasach dynastii Ming. Ale oczywiście musiałby on być czarnym homoseksualistą o żydowskich korzeniach I kobietą.

 

Xell dobrze pisze. Tępi amerykanie nie są w stanie sobie wyobrazić (albo nawet tego nie wiedzą), że na świecie istnieją społeczeństwa, które nie wyglądają tak jak ich społeczeństwo (które jest najlepsze i jedyne słuszne). Większość polaków przez całe życie nigdy nie spotka żadnego czarnego lub Azjaty.

[Ksenon]

Polygon = Click bait

 

Serio, ktoś w ogóle, pod względem prezentowanych opinii, zwraca uwagę na ten portal?

[Ryan]

Jeszcze do niedawna - tak. Wiele tekstów było naprawdę na wysokim poziomie. No i oprawa ładna. Ale ostatnie wojenki to jakieś kompletne nieporozumienie.

[oranje]

Ja w W3 spotkałem.czarnego!

[Nexus]

Przypomniała mi się gry okazji tych zarzutów recka jakiejś gry polskiej o piratach. Nie chce mi się już szukać tytułu. To ta co to dostała na Gamespocie 1/10. Aż sobie postanowiłem przeczytać dlaczego tak ją zjechali.

 

Już kij z samą grą ale oczywiście musiał amerykaniec wpierniczyć zarzuty o rasistowski i mizoginistyczny język postaci.  Piratów. Bandytów. Banitów. Żebraków. 

[Ryan]

Może chodzi o Raven's Cry od ś.p. Reality Pump?

[Juras]

Źalygon to niech się grać nauczy, bo ich normy spełnione są:

Spoiler

[cwany-lis]

dwie murzyny, limit transferu został przekroczony

[Nexus]

Może chodzi o Raven's Cry od ś.p. Reality Pump?

To ta.

Teraz widzę że innych też to śmieszy:

http://zagraceni.pl/...gamespotowe-110

[Kradziej]

Stypa to wszystko i tyle. Inteligentni ludzie piszą 140-znakowe pierdoły na Twitterze zamiast nawiązać dialog, wiec w efekcie mówią tylko do już przekonanych i zbierają poklask. GamerGate to nie kampania nienawiści przeciwko kobietom w branży gier. Czyli co, rewolta konsumentów spowodowana korupcją? Wała! GamerGate to hashtag i nic więcej, konkretnego znaczenia to nie ma, niczemu to nie służy. Ciężko mówić o _kampanii_ nienawiści, bo organizacji brak. Ciężko mówić o rewolcie konsumentów, kiedy burzą się oni przeciwko małym, a nie dużym, a na dodatek dają się powiązać z faktycznymi mizoginami i idiotami, jak Adam Baldwin.

Polygon odwala kaszanę, bo mają dużą tubę i wykorzystują ją na nieprzemyślane pierdoły. I, jak już mówiłem, kazania do chóru (hehe).

Z drugiej strony nie chcę ich za mocno krytykować, bo podświadomość mi mówi, że spora część osób atakujących zarzuty o brak postaci ras innych niż biała (i elficka, i krasnoludzka, olo ), to ludzie dla których "gry powinniśmy oceniać jako gry!!!" i takich, którzy nie zrozumieliby, że podobny zarzut skierowany np. w stronę Call of Duty (gdybyśmy dostali Call of Duty bez czarnych żołnierzy) byłby bardzo sensowny i jak najbardziej uzasadniony. A zwrotu "Social Justice Warrior" używają w negatywnym kontekscie bez grama ironii.

Choć muszę przyznać, że ja osobiście z całego zamieszania sporo wyciągnąłem i jakoś się dzięki temu rozwinąłem, więc dla mnie nie wyszło najgorzej.

Ten post był edytowany przez Kradziej dnia: 04 czerwca 2015 - 20:37

[lukaszSA]

Z drugiej strony nie chcę ich za mocno krytykować, bo podświadomość mi mówi, że spora część osób atakujących zarzuty o brak postaci ras innych niż biała (i elficka, i krasnoludzka, olo ), to ludzie dla których "gry powinniśmy oceniać jako gry!!!"

 

Wątpię. Zarzut o brak którejś z ras jest tak samo durny, jeśli czepiamy się gry, filmu, książki, komiksu czy czyjejś rodziny.

 

Nie jest dobrze, jeśli twórcy nie mogą budować takiego świata jaki chcą, tylko taki jaki chciałaby góra zobaczyć

[Kradziej]

Doczytaj może to zdanie do końca.

[lukaszSA]

Co byłoby złego w Call of Duty bez czarnych żołnierzy?

[Kradziej]

Call of Duty skupia się na armii amerykańskiej (ew. brytyjskiej), w której czarni żołnierze jak najbardziej są obecni. Buduje wiec swoja odrealnioną fabułę na realnych fundamentach, czerpie z rzeczywistości. Nie wsadzenie do gry czarnych żołnierzy byłoby świadomą decyzją twórców (pytanie czy gorzej, jakby było decyzją nieświadomą?) o jednoznacznie rasistowskich implikacjach.

Jeszcze lepszy przykład: gra dziejąca się w Nowym Jorku, ale z samymi białymi.

Smuci mnie, że odpowiedzią kogoś takiego jak Arthur Gies na twoje pytanie pewnie byłoby "jak musisz pytać to znaczy że jesteś strasznie zły i nie ma po co z tobą rozmawiać", albo coś takiego.

[lukaszSA]

Problem w tym, że w przypadku Wiedźmina czepiamy się "dlaczego Call of Duty skupione na polskiej armii nie ma czarnych generałów?".

 

Jasne, obecne Call of Duty muszą mieć czarnych, bo amerykańska armia ma czarnych. Gra o Nowym Jorku musi mieć czarnych, bo tacy mieszkają w Nowym Jorku. Ominięcie ich byłoby celowym i nieładnym zagraniem.

 

Ale fikcyjny świat? To jak on wygląda jest w całości decyzją autorów. Może być zamieszkany przez samych białych, czarnych a nawet zielonych. Czepianie się o brak różnorodności w takiej sytuacji to już fanatyzm.

[Kradziej]

Myślałem, że mówimy o hipotetycznym Call of Duty, a nie o faktycznym Wiedźminie 3?

Może jeszcze raz wyjaśnię to, co napisałem.
Nigdy mnie nie ciągnęło do papierosów, bo jak tylko dzieciaki w moim wieku zaczęły je palić to były to dzieciaki których nie lubiłem i nie chciałem się do nich upodobnić.
O tym, czemu skierowany w stronę Wiedźmina zarzut o braku czarnych jest idiotyczny pisałem w temacie o grze (i oczywiście, jak na przykładnego pedała przystało, napisałem też, dlaczego dla twórców swiata fantasy uczynienie z dupy x postaci czarnymi nic nie znaczy).
Teraz jednak napisałem, że mam osobiste opory przed krytykowaniem Polygona (a i tak to robię, więc widocznie opory < słusznośc!), bo mózg mi wmawia, że bardzo dużo osób atakujących Giesa za ten felerny akapit w recenzji Wiedźmina 3 to zwyczajnie rasiści i chuje, a ja rasistą byc nie chcę, a chujem już tym bardziej.
Fin.

[lukaszSA]

Na pewno część z nich to rasiści. Co nie zmienia faktu, że mają rację krytykując akurat te słowa.

 

No ale ja jestem rasistą. Nie wywyższam ani nie poniżam nikogo ze względu na kolor jego skóry czy pochodzenie. Dla mnie człowiek to człowiek i w Wiedźminie widzę ludzi, a nie białych ludzi. Tak samo jak w Call of Duty widzę żołnierzy, a nie białych żołnierzy i czarnych żołnierzy.

[Kradziej]

No ale ja jestem rasistą. Nie wywyższam ani nie poniżam nikogo ze względu na kolor jego skóry czy pochodzenie. Dla mnie człowiek to człowiek i w Wiedźminie widzę ludzi, a nie białych ludzi. Tak samo jak w Call of Duty widzę żołnierzy, a nie białych żołnierzy i czarnych żołnierzy.

To nie tak działa, a sam teraz sprowadzasz do absurdu i nonsensu rozbudowaną i ważną kwestię.

[lukaszSA]

Absurdem jest zwalczanie ognia ogniem, a ten właśnie sposób niektórzy chcą walczyć z rasizmem (i innymi podobnymi zjawiskami).

[torq314]

Obejrzałem właśnie na hbo Hobbita.

I racja - problem jest. Tam też nie było żadnych czarnych. Moim zdaniem warto dyskutować. Być może właściwa droga to spatchowanie wielu dzieł kultury w taki sposób, żeby je dostosować do "aktualnych wymogów". Z pewnoscią bowiem my dziś jesteśmy mądrzejsi, wrażliwsi, więc tym bardziej mamy prawo.

Zacząłbym od spatchowanej Biblii, mitologii greckiej i rzymskiej. Zahaczyłbym o mitologię skandynawską. Potem wziąłbym się za resztę ciemnej masy. Wytykajmy, wyszydzajmy.

Wszak w imię walki o równość, tolerancje i zrozumienie najskuteczniejszymi orężami są właśnie te od których się przez lata najbardziej obrywało. Stosowanie dokładnie tych samych metod, przeciw którym sie protestuje, nie jest tu paradoksem, hipokryzją ani nawet nadużyciem.

W końcu racja jest po naszej stronie.

Edit: a poważnie, temat zasługuje na przemilczenie, nie z każdym odstępstwem intelektualnym warto dyskutować. Mówiąc językiem internetowym: troli nie warto karmić, niech zdychają z głodu.

Ten post był edytowany przez torq314 dnia: 04 czerwca 2015 - 21:53

[Ryan]

Zacząłbym od spatchowanej Biblii

Nie trzeba - Jezus (jak na wieśniaka z Bliskiego Wschodu przystało) ma ciemną karnację (nawet Apokalipsa wg. Św. Jana przyrównuje kolor skóry do mosiądzu). Brązowy bohater sequela najpoczytniejszej serii fantasy na świecie nie brzmi jak brak różnorodności.

[lukaszSA]

A co z Azjatami? Był jakiś chińczyk w Biblii?

 

Zbanować i spalić!

[xell]

W końcu racja jest po naszej stronie.

Wszak w imię walki o równość, tolerancje i zrozumienie najskuteczniejszymi orężami są właśnie te od których się przez lata najbardziej obrywało. Stosowanie dokładnie tych samych metod, przeciw którym sie protestuje, nie jest tu paradoksem, hipokryzją ani nawet nadużyciem.

Nie do końca tak. Obelgi, wyśmiewanie, szykanowanie, wytykanie to stosunkowo mała część problemu i większość dorosłych jest na to odporna. Najpotężniejszą bronią w rasizmie jest dyskryminacja - w pierwszej kolejności zatrudnią białego, statystycznie dużo więcej białych modeli trafi do reklamy, kolorowych w biurze nie zaproszą na wspólny obiad po pracy. Być ofiarą dyskryminacji jest bardzo frustrujące - sięga wszystkich lub prawie aspektów życia w społeczeństwie. Dyskryminacja jest często nieświadoma, nieświadomie niesiona we wzorcach społecznych, kulturowych itp. Dlatego mniejszości etniczne tak walczą o obecność "swoich" w giereczkach i wszystkich innych tworach popkultury i środkach masowego przekazu. Oczywiście, twórcy Wiedźmina 3 nie żyją w różnorodnym rasowo społeczeństwie i uderzanie w nich, że nie oddają takowego w swoim dziele jest celowaniem kulą w płot. Ale walki tych mniejszości jako takiej nie można wyśmiewać czy określać jako intelektualne odstępstwo.

 

Wg mnie mniejszości powinny oprócz wkładu konsumpcyjnego czy krytycznego bardziej postarać się o własny wkład kreatywny w tę branżę. O ile brak czarnoskórych odpowiedników Bobby'ego Koticka czy Yvesa Guillemota można tłumaczyć rasizmem w branży, tak brak/bardzo niewielka ilość czarnoskórych odpowiedników Johnatana Blowa czy Phila Fisha już nie.

 

edit: artykuł Chmielarza na temat braku czarnych w Wiedźminie 3, ciężko się nie zgodzić w 100%

https://medium.com/@...art-e6a9f594439

Ten post był edytowany przez xell dnia: 04 czerwca 2015 - 23:31

[burnstein]

Niedługo wprowadzą parytety czarnych w gierczkach wideło.

[Shinigami]

Zahaczyłbym o mitologię skandynawską.

[Hellmans]

Widziałem we Wieśku 3 czarne konie, białe konie, szare konie a nawet rude konie. Nie mam z tym problemu.