Zgadzam się, że retoryka tego artykułu jest nieco przesadzona, ale podobnie przesadzona była reakcja lukaszaSA. OK, teraz rozwinął swoją wypowiedź i z tym można już dyskutować, bo zawołanie "lewactwo, seksizm, targowica" jest nie mniej głupie niż wycięty nagłówek tamtego arta. I widzę, że wielu z Was traktuje to jako konflikt - świat vs propaganda, albo żyjemy po swojemu, albo dajemy sobie wtłaczać czyjeś wizje. Ale ja widzę to nieco inaczej. Jeśli obecność czarnej lesbijki jest propagandą, to jest nią również wąsaty macho - zatem chodzi tylko o wybór: którą propagandę chętniej łykniemy. Odpowiedzią konserwatysty będzie pewniej - tę, którą znam i do której przywykłem, i taką też postawę ze smutkiem obserwuję. Dla mnie konserwatyzm nie jest żadną pozytywną wartością, bo wolę różnorodność od wałkowania tych samych tematów i postaw do znudzenia. Tamtych wzorców nie uważam za wartościowe, dlatego chętnie witam zmiany, a niechętnie uparte w nich tkwienie.
I jeszcze co do Wiedźmina - zbycie krytyki słowami "ten świat tak ma" nie jest takie oczywiste. Mogłoby być, gdyby chodziło o świat realny, ale to fantastyka, ktoś to wymyślił. A dlaczego wymyślił tak? Jakaś jego utopijna wizja? Świat o jakim marzy? Tak chce go widzieć? Propaganda white power? Tłumaczenie tego słowiańskością, to wykręt, bo tam jest tyle słowiańskości co kot napłakał: elfy niesłowiańskie, krasnale niesłowiańskie, magia niesłowiańska, w opowiadaniach więcej było Disneya niż słowiańskości, ot: strzygi i południce i chyba tyle z tej słowiańskości. A nawet gdyby, nawet gdyby był ściśle oparty o słowiańskie obyczaje, strukturę społeczną, świat mitów - można się zastanawiać, czemu akurat taki wzorzec przyjął. Czy to spojrzenie krytyczne, czy raczej przychylne? Czy to faktycznie pełny obraz? Czy raczej coś takiego, jakby przedstawiać Pinocheta jako spoko gościa i sprawnego reformatora?