Obłędne to owszem, ale wersje arcade. To co było na ps2 to największy downgrade w historii gier.
Polygony poucinane na postaciach o połowę, tekstury na podłożu z N64 a na bokach areny z PSXa, Wszechobecny brak aa (VF4) oraz ultra blur (Evo), wykastrowane areny z oświetlenia, kolorystyki, detali.
Dramat.
Obłędna w rozumieniu - gra, bo o tym pisałem. System, rozrywka. Niemniej nawet jeżeli wziąć na warsztat szatę graficzna, to VF4(Evo) prezentowała się świetnie na PS2, szczególnie jeżeli brać pod uwagę moc konsoli.
Do wersji automatowej nie ma co jej przyrównywać, bo jednak bebechy Naomi2 są o wiele potężniejsze niż konsola, stąd różnica, o których pisałeś - uproszczenie cieni, obiektów, niższa rozdzielczość (bodaj natywne 640x480 vs konsolowe 640x240), no i rzecz jasna same modele postaci. VF4 na automatach oferował najlepiej wykonane postaci w grach wideo w roku 2001. Na jednego zawodnika przypadało ok dwudziestu tys. wielokątów, jeżeli chodzi o PS2 było ich ledwie siedem tys. Niby Evo było ulepszone, ale nie był to wielki skok.
Pretensji do tego mieć nie powinieneś.
To trochę jakbyś wziął wersje konsolowe przykładowo Project Cars tudzież Wieśka i drwił z nich, bo nie wyglądają tak jak na 1080Ti.
@ Sylvan
Znając Ciebie to pewnie grałeś w wersje Pal. Też mi rywalizacja w slow motion
Nie znasz mnie, ale jak cie to interesuje, to grałem w wersje NTSC, bo oczywiście 60 > 50 k/s.