90% moich growych zakupów to właśnie promki na storze, ale jak przychodzi ta jedna, dwie premiery w roku, to wolę zapłacić 230, 250 ziko za pudełko niż 280 za cyfrową kopię.
90% moich growych zakupów to właśnie promki na storze, ale jak przychodzi ta jedna, dwie premiery w roku, to wolę zapłacić 230, 250 ziko za pudełko niż 280 za cyfrową kopię.
Najgorzej jest pierwszy raz wyjebać 380zł na Forze Ultimate Edition w cyfrze, potem już z górki.
Ja oczywiście next gena kupię z napędem bo gierki zamierzam kupować i odsprzedawać żeby odzyskiwać pieniążki.
90% moich growych zakupów to właśnie promki na storze, ale jak przychodzi ta jedna, dwie premiery w roku, to wolę zapłacić 230, 250 ziko za pudełko niż 280 za cyfrową kopię.
... której w dodatku już nie odsprzedasz. Kupowanie nowych gier w formie cyfrowej jeszcze w miarę miałoby sens, gdyby były tańsze (na logikę POWINNY być, w końcu odchodzi im koszt produkcji fizycznego nośnika), ale jak widzę niektóre ceny to zastanawiam się jak bardzo ci wydawcy mają nasrane w głowach (zwłaszcza te edycje Deluxe po 300 / 400 zł to jakiś kosmos), a jeszcze bardziej ludzie, którzy to kupują.
No właśnie to jest zniechęcające. Wygoda to zbyt mały, przynajmniej dla mnie atut cyfrowej dystrybucji. Gdyby gry były w ten sposób tańsze to automatycznie amortyzowałoby to zysk z odsprzedaży i można byłoby przejść na cyfrę.
Kto wie, może w tej generacji jest wybór digital lub nie i pójdą w tę stronę z cenami. Bo teraz jak mówi Kazuo, cyfra jeśli nie jest w promce, jest droższa, co jest bezsensowne.
Ten post był edytowany przez Kurzy dnia: 30 czerwca 2020 - 22:55
Odbijają sobie na popkornie.
Dobry pomysł, ale myślę, że bardziej by zmuszał ludzi do kupna iksboksa.
Odbijają sobie na popkornie.
Nie tyle odbijają, co zakupy barowe są głównym źródłem zarobku dla kin.
Jest to jakiś pomysł. Kupujesz grę za 250 zł i możesz dokupić średni popcorn za 300
Kazek dobrze prawi, jak ktoś ma kasy jak siana i wyjebane, to digital i wszystko na premierę, jak ktoś ma siano i jest kolekcjonerem, to z napędem. Przynajmniej mają wybór. U nas wiadomo, musi być opcja z napędem, bo kolekcjoner zostawi sobie gierkę i ewentualnie ją sprzeda jak na chlyb braknie, a każdy normalny odsprzeda jak najszybciej po splatynowaniu. A przepraszam, po przejściu gry, bo nikt normalny bez perfekcjonizmu, ocd i innych gówień nie spędza 10h w gierkach, kiedy już nie chce w nie grać po to by wyfarmić Pure Bladestone'a w remake'u Demon'sów. A cena spada, tik-tak, tik, tak.
Mnie zmęczyło odsprzedawanie gierek jakoś w połowie generacji, bo allegro złodziejskie prowizje, a inne formy wymagają kontaktu z ludźmi A tak cyk, zaciskasz zęby, wybierasz płatność kartą, chwilę boli, ale potem dociera do ciebie, że nie musisz się śpieszyć z graniem, a na olx nie trzeba będzie czytać pytań "zamiana za wąż ogrodowy z obi 20m?". Do tego mając wszystkie platformy zawsze gdzieś jest coś fajnego w promo albo abo i schodzi ciśnienie na sony raki na 10h za 269zł. W pudełeczku natomiast jedynie wysokiej jakości giereczki nintendo trzymające ceny
Ja z natury jestem niecierpliwy i lubię grać w nowe hiciorki od razu na premierę, więc niestety opcja cyfrowa tym bardziej odpada (może jak kiedyś zacznę zarabiać 7 tys na rękę to wtedy będę mógł lekką rączką wydawać 250zł na gry ). Na szczęście mam o tyle łatwo, że mieszkam w pobliżu dużego miasta, więc wystarczy że podjadę do Cexu (5 minut na piechotę od mieszkania mojej dziewczyny ) albo do Trytona (lokalny sklepik z grami) i w ten sposób omijam złodziejskie prowizje z alledrogo i nie mam kontaktu z targującymi się o każdą złotówkę debilami. Pach-pach i gierka opchnięta, a zaoszczędzone pieniążki, które normalnie bym przeznaczył na zakup cyfrówki ładuję w kolejną grę (albo w skrzynkę bananowych Corneliusów, polecam jeszcze raz!). Tak się robi biznes
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 01 lipca 2020 - 21:20
Oczywiście ma to swoje minusy, mniej psn imprezek, a jak już to na wódce zamiast jacku fire, a i często gierki kupione w promo za miesiac trafiają do plusa
Gierek nigdy nie odsprzedawałem, ale mam komu je pożyczać, więc raczej biorę w pudełku, no chyba, że jakieś indyczki z promocji to wiadomo, cyfróweczki.
Oczywiście ma to swoje minusy, mniej psn imprezek, a jak już to na wódce zamiast jacku fire, a i często gierki kupione w promo za miesiac trafiają do plusa
Mnie zmęczyło odsprzedawanie gierek jakoś w połowie generacji, bo allegro złodziejskie prowizje, a inne formy wymagają kontaktu z ludźmi A tak cyk, zaciskasz zęby, wybierasz płatność kartą, chwilę boli, ale potem dociera do ciebie, że nie musisz się śpieszyć z graniem, a na olx nie trzeba będzie czytać pytań "zamiana za wąż ogrodowy z obi 20m?". Do tego mając wszystkie platformy zawsze gdzieś jest coś fajnego w promo albo abo i schodzi ciśnienie na sony raki na 10h za 269zł. W pudełeczku natomiast jedynie wysokiej jakości giereczki nintendo trzymające ceny
Podpisuję się rękami i jajami
Te wszystkie DLC, skórki i lootboxy to właśnie popcorn.Odbijają sobie na popkornie.
Mnie zmęczyło odsprzedawanie gierek jakoś w połowie generacji, bo allegro złodziejskie prowizje, a inne formy wymagają kontaktu z ludźmi A tak cyk, zaciskasz zęby, wybierasz płatność kartą, chwilę boli, ale potem dociera do ciebie, że nie musisz się śpieszyć z graniem, a na olx nie trzeba będzie czytać pytań "zamiana za wąż ogrodowy z obi 20m?". Do tego mając wszystkie platformy zawsze gdzieś jest coś fajnego w promo albo abo i schodzi ciśnienie na sony raki na 10h za 269zł. W pudełeczku natomiast jedynie wysokiej jakości giereczki nintendo trzymające ceny
Ja powiem szczerze, że ostatnio to nawet na nintendo powoli byłbym skłonny kupować cyfry. To żonglowanie kartridżami mnie irytuje. Tylko, że te pudełeczka i kartridże są takie pocieszne
A propos ostatniej dyskusji :
https://www.pushsqua...0_more_than_ps4
Poczeka się, aż dadzo w Plusie .
Ten post był edytowany przez nole dnia: 02 lipca 2020 - 15:42
Kotick i spółka: