499 odpowiedzi na ten temat

[Danteusz]

Jak się gra na 15 calach w dzień to może i nie był horror ;]

[Druciak]

Rly, jedynka potrafiła przestraszyć, sam pare razy się wystraszyłem grając wieczorkiem na słuchafonach. Dwójka odpalona wieczorkiem w ogóle mnie nie przestraszyła, tam jest głównie akcja, a nie straszenie. :]
Co oczywiście nie zmienia faktu, że imo DS2 jest grą na 8, a nawet 8+, lecz strachu praktycznie nie ma. ;]

[Danteusz]

W DS nawet nie chodzi o straszne momenty, tylko o stałe napięcie, przez które wiele osób nie skończyło gry

[gofer]

Rly, jedynka potrafiła przestraszyć, sam pare razy się wystraszyłem grając wieczorkiem na słuchafonach. Dwójka odpalona wieczorkiem w ogóle mnie nie przestraszyła, tam jest głównie akcja, a nie straszenie. :]
Co oczywiście nie zmienia faktu, że imo DS2 jest grą na 8, a nawet 8+, lecz strachu praktycznie nie ma. ;]

to gra 10/10, a ty się nie znasz na grach i je ściągasz z internetu

[Druciak]

to gra 10/10, a ty się nie znasz na grach i je ściągasz z internetu

pier**lisz głupoty i kłamiesz.

[Wezyr]

Jedyna jest warta bardzo mocnego 9 za odswiezenie gatunku horrorow. Wyglada ladnie, straszy, ma gesty klimacik zaszczucia. DS2 wyglada i ladniej, ale zabraklo tego elementu osamotnienia i braku amunicji by mogla rownac sie z za***ista jedynka. Jako gra byla spoko i bardzo, z tym, ze srednio wypalilo jako horror.

[gofer]

od 18.10.11 nie skłamałem ani razu, dla takiego kogoś jak ty, człowieka, który obcuje z trollami mostowymi nie zrobię wyjątku, Dead Space to seria generacji

[Pico]

Jedyna jest warta bardzo mocnego 9 za odswiezenie gatunku horrorow. Wyglada ladnie, straszy, ma gesty klimacik zaszczucia. DS2 wyglada i ladniej, ale zabraklo tego elementu osamotnienia i braku amunicji by mogla rownac sie z za***ista jedynka. Jako gra byla spoko i bardzo, z tym, ze srednio wypalilo jako horror.

DS2 jako gra-gra była lepsza niż DS1. Jako horror natomiast i jedynka i dwójka to ten sam, niski poziom. Fajny klimat nie oznacza horroru. Choć może za dużo wymagam...

[Nyjacz]

Jak wyszła jedynka, to wszyscy rzucili się, że to nie straszy. Wyszła dwójka, czyli gra jeszcze bardziej nastawiona na rozpizdziel i każdy musi smęcić, że poprzedniczka straszyła bardziej . Obie części nie straszą, ale mają klimat zaszczucia. Niektórych to odrzuciło, ale tacy omijają Silent Hilla szerokim łukiem.

[Cudak]

Mnie tam straszy wyskakujący znikąd necromorph. Sęk w tym, że żadnej schizy na dłużej nie ma.

[gofer]

Mnie w jedynce straszyły randomowe npc, które sobie np. kołysząc się jakby mieli na sobie biały kaftan, odcinali sobie piłą kończyny, albo głowę (chyba nucąc przy tym twinkle, twinkle little star) bue, ale Dead Space to cud, miód, orzeszki.

[BigBoss1982]

A mnie ta gra naprawdę przestraszyła nie raz i nie dwa zarówno DS1 jak i DS2 to dla mnie 9/10 i chyba jedyne horrory-szokery czy co tam jeszcze, które od stu lat sprawiły, że naprawdę się bałem i czułem atmosferę grozy i strachu, szczególnie w DS2 na wyższych poziomach trudności. Świetne gry

[Nyjacz]

Ja się kiedyś przestraszyłem, ale zupełnie przez przypadek - ot, rozwaliłem straszydło, myślałem, że nie żyje, nabojów może dwa, chcę przejść przez drzwi, a skurwol wstaje. Reszta spoko. Gdy sam siedzę wieczorem i gram w horror, co chwilę odwracam się za siebie, bo boję się, że coś chce mnie zjeść. Podczas grania w Dead Space'a, to luzik.

[xell]

Ta, Dead Space to przede wszystkim kapitalny shooter, bez nudnego jak flaki z olejem systemu zasłon jak większość gier z tego gatunku obecnie, również nie ma debilnego stój w miejscu jak celujesz jak pewna japońska gra będąca niewątpliwie jedną z inspiracji dla Dead Space. Celowanie w kończyny/macki nigdy się nie nudzi, a różne sytuacje, w których napotyka się wrogów, zachęcają do sprawdzenia, co się będzie działo w następnym pomieszczeniu.

xell poleca serię Dead Space.

[gofer]

gofer propsuje xella propsującego serię Dead Space

[Pico]

pico poleca serię DS, propsuje też xella i gofera.

[anya]

Straszyła niemało, rewelacyjny shooter, podobała mi się bardziej od jedynki (a podejrzewałam, że będzie ciężko).
Klimat jest przytłaczający, ale i tak grało się najlepiej w nocy i ze słuchawkami - DS to pierwsza seria, która nie 'odstraszyła' mnie od grania brutalnością i mrokiem, ale przyciągnęła historią, chociaż nieraz pikawa prawie mi wysiadła.
DS2 to zdecydowanie jedna z najlepszych gier, w jakie kiedykolwiek grałam. Nawet przy drugim przejściu wciągnęła jak bagno

anya też poleca serię Dead Space

[burnstein]

burn nie ma zdania bo nie grał, więc nie wie czy poleca.

[Wezyr]

Maka poleca serie Dead Space, bo pokazala, ze horror moze byc szalenie dynamiczny, z dobra historia i do tego trzymajacy w napieciu nawet gdy przeciwnikow nie ma w poblizu. Boski design, ciekawa historia, 2 mniej schozowa od 1, ale i tak swietna.

[Pawlik]

Po świetnej jedynce, to co EA zaserwowało nam w kontynuacji to jakieś nieporozumienie. Dawno żadna gra tak mnie nie wymęczyła i dała mi tak mało satysfakcji z ukończenia jej. A wszystko to przez ostanie chaptery gry.

Jakbym miał oceniać DS2 tak do 10 rozdziału, to bym uznał, grę za mało innowacyjny sequel, mimo to całkiem grywalny. Jednak ostatnie 5 epizodów to typowy przykład braku pomysłów i pośpiesznego sklecanie gry, tak aby zdąrzyć na premierę. Pomysł na wypełnienie gameplayu całymi hordami przeciwników jest słaby, a w horrorze nawet bardzo słaby. Jedynka straszyła klimatem ala Obcy 1. DS2 straszy, ale ułomnością twórców. Co za horror w którym już nawet nie zastanawiam się nad tym co się czai za rogiem, ale czy tym razem będzie 10 czy może 30 przeciwników. Z litości już nie wspomnę o samej końcówce, liczba nekorfili przekracza tam luckie pojęcie, w Bulletstorm narzekałem na końcówkę, jednak DS2 ją przebił.

Ale czuje niesmak po tej grze, gdyby nie fakt, że kupiłem ją na promocji na psn to bym ją już dawno sprzedał na allegro.

[burnstein]

Po świetnej jedynce, to co EA zaserwowało nam w kontynuacji to jakieś nieporozumienie. Dawno żadna gra tak mnie nie wymęczyła i dała mi tak mało satysfakcji z ukończenia jej. A wszystko to przez ostanie chaptery gry.

Jakbym miał oceniać DS2 tak do 10 rozdziału, to bym uznał, grę za mało innowacyjny sequel, mimo to całkiem grywalny. Jednak ostatnie 5 epizodów to typowy przykład braku pomysłów i pośpiesznego sklecanie gry, tak aby zdąrzyć na premierę. Pomysł na wypełnienie gameplayu całymi hordami przeciwników jest słaby, a w horrorze nawet bardzo słaby. Jedynka straszyła klimatem ala Obcy 1. DS2 straszy, ale ułomnością twórców. Co za horror w którym już nawet nie zastanawiam się nad tym co się czai za rogiem, ale czy tym razem będzie 10 czy może 30 przeciwników. Z litości już nie wspomnę o samej końcówce, liczba nekorfili przekracza tam luckie pojęcie, w Bulletstorm narzekałem na końcówkę, jednak DS2 ją przebił.

Ale czuje niesmak po tej grze, gdyby nie fakt, że kupiłem ją na promocji na psn to bym ją już dawno sprzedał na allegro.

mocna tematyka

[twilitekid]

Dobrze zrobiłem w takim razie, że się tego pozbyłem. Jak już po 6 rozdziale było IMO słabo, to co dopiero później. Aż mnie kusi, żeby jedynkę sobie odświeżyć po latach, bo to była bardzo dobra giera - jednak dalej mam niesmak po DS2.

[Pico]

Po świetnej jedynce, to co EA zaserwowało nam w kontynuacji to jakieś nieporozumienie. Dawno żadna gra tak mnie nie wymęczyła i dała mi tak mało satysfakcji z ukończenia jej. A wszystko to przez ostanie chaptery gry.

Jakbym miał oceniać DS2 tak do 10 rozdziału, to bym uznał, grę za mało innowacyjny sequel, mimo to całkiem grywalny. Jednak ostatnie 5 epizodów to typowy przykład braku pomysłów i pośpiesznego sklecanie gry, tak aby zdąrzyć na premierę. Pomysł na wypełnienie gameplayu całymi hordami przeciwników jest słaby, a w horrorze nawet bardzo słaby. Jedynka straszyła klimatem ala Obcy 1. DS2 straszy, ale ułomnością twórców. Co za horror w którym już nawet nie zastanawiam się nad tym co się czai za rogiem, ale czy tym razem będzie 10 czy może 30 przeciwników. Z litości już nie wspomnę o samej końcówce, liczba nekorfili przekracza tam luckie pojęcie, w Bulletstorm narzekałem na końcówkę, jednak DS2 ją przebił.

Ale czuje niesmak po tej grze, gdyby nie fakt, że kupiłem ją na promocji na psn to bym ją już dawno sprzedał na allegro.

Oj, nie wiem dlaczego aż tak pocisnąłeś po tej świetnej grze. Wróciłem kilka stron wcześniej i znalazłem swoją opinię o tej grze, tuż po przejściu, po premierze:

Panowie, jeśli rozwodzimy się już nad fabułą... Tak, przeszedłem dzisiaj (a dokładniej to wczoraj) Dead Space 2 i fabuła ma tutaj zdecydowanie większe znaczenie aniżeli w DS1, gorąco polecam śledzić losy Isaaca w DS2.

Na + oceniłbym walkę, różnorodność potworów, miejscówek, brak znużenia grą (chce się grać i grać), fabułę, bohaterów, epickie sceny i momenty, scenografię i sens ostatniej walki, oprawę świetlną w tej grze (to po prostu wow!). Poza tym - w porównaniu do DS1 - wszystkiego było więcej i lepiej. Sequel doskonały!

Na - oceniłbym... hm... chyba zagadki, bo nie było wcale trudno. Nie wiem co było w tej grze nie tak.

Mocne 9 dla mocno trzymającej przed telewizorem gry.


Sprawdziłem też sieciową rozgrywkę. Gra się 4 (ludzie) vs 4 (nekromorfy). Są dwie rundy, bodajże każda po 5 minut. Raz drużyna jest nekromorfami a raz ludźmi. Wydaje mi się, że multi postawione jest na fun. Chociaż nie wiem jak to będzie jak ludzie będą mieli wyższe poziomy, bowiem jak dwa razy zaczynałem, to grałem z 5 kolesiami co mieli 1 lvl a 2 pozostałych miało chyba 3 i 5 lvl. Chaosu co nie miara było ;p. Może jeszcze wejdę sprawdzić jak się gra z ludźmi bardziej ogranymi.

Grał ktoś obecnie i mógłby się wypowiedzieć?

[Druciak]

Ja grałem gdzieś w lutym i mam bardzo podobne zdanie co Ty, pico. Dwójka to więcej i lepiej w porównaniu z jedynką, bardzo mi przypadła do gustu. Dla mnie również to pozycja na mocne 9.

[Pawlik]

mocna tematyka

Napisałem to specjalnie

Pico, ukończyłeś DS2 zaraz po premierze to też Twoja ocena była podyktowana zapewne w pełnej mierze hypem, recenzjami i Twoim oczekiwaniami jako fana 1. Ja grałem dwa lata po ukazaniu się gry i mogłem na spokojnie ją ocenić i niestety odbiór gry jest taki a nie inny.
Pamiętam, że DS1 też kończyłem rok czy dwa po premierze, co nie przeszkodziło mi zachwycić się tą grą, z DS2 choć się starałem to zamiast zachwytu rosła moja frustracja. Żeby nie było, nie chodzi mi o to, że często ginąłem bo na moje oko zdarzało się to dość rzadko, no i samą grę ukończyłem w10-11h to też świadczy o tym, że raczej problemów nie miałem. Gra frustruję ale swoją nieudolnością.

@Druciak
Czytałem Twoje posty z przed roku i Twoje odczucia co do gry były bardzo podobne do moich, nawet miałeś gre odstawić. Widać pamięć płata Ci figle.

[burnstein]

Napisałem to specjalnie
...

no właśnie zastanawiałem się czy to błąd, czy działanie celowe i postanowiłem zaryzykować

[Pawlik]

Wiązało się to z moją irytacją nad tą grą i chciałem jej jakoś dopiec

[fingus]

Ja grałem jakieś pół roku temu, więc też kawał czasu po premierze, a i tak mi się podobało i to (jak wynika z moich notatek) bardziej niż jedynka. Bo bardziej dynamiczne, żwawe i wesołe. Ale i tak RE5 uważam za lepszą grę.

[MaxVarEmreis]

Ale i tak RE5 uważam za lepszą grę.

To przez to, że w RE5 jest więcej QTE??
A no i zapomnaiłbym o najważniejszym. W RE5 nie można się przemieszczać podczas strzelania. +15,5 do strachu gwarantowane (a tego chcemy od horrorów, prawda??)

[Shinigami]

Jeszcze tylko jakby ktorakolwiek z tych gier byla horrorem