Online Pass Code
#1 Napisany 20 maja 2010 - 13:14
Czemu zakładam o tym temat? Ano wcześniej Ubisoft, teraz THQ patrzą z ciekawością na to co zapoczątkowało EA. Efektem tego jest to, że mający za niedługo premierę UFC 2010 od THQ będzie już podobne rozwiązanie zawierać. Nic tylko czekać, aż pomysł podłapią kolejne studia i gry bez OP będą czymś dziwnym.
Po prostu za***iście, za niedługo będzie trzeba jeszcze kupować gry z dystrybucji przewidzianej dla danego kraju bo wprowadzą nacjonalistyczną politykę regionalizacji gier. Jakoś wydawać 229 złotych na RDR w dystrybucji Cenegi mi się nie widzi... ale może na to jeszcze żaden geniusz z branży nie wpadnie
#2 Napisany 20 maja 2010 - 13:20
Logiczne jest chyba, ze nie pojdzie sie do Gamestopu i nie kupi uzywanej gry za $55 by zaraz doplacic $10 za online pass. Tylko wskoczy sie na ebaya i bedzie szukalo okazji by wyrwac gre jak najtaniej, zaoszczedzic kase nawet przy pozniejszej $10 inwestycji.
Nie wspominajac o tym, ze jezeli gra ma miec interesujacy multi w ktory bedzie sie gralo kilkadziesiat godzin to warto zainwestowac w pelna wersje w koncu naleza sie deweloperowi pieniadze za jego prace.
btw. w Polsce nie ma Xbox Live.
#3 Napisany 20 maja 2010 - 13:44
Wszelkie kody, które będzie się kupować online są dla mnie mało upierdliwe. Klikam na kod, sekundę później wszystko śmiga. Wolę to niż obowiązkowe rejestracje, podpisywanie certyfikatami cyfrowymi i synchro z bazą itd.
Dla tych, co chcą kupić z drugiej ręki - nie ma sprawy. Można kupić sztukę z niewykorzystanymi kodami (sam długo nie wstukiwałem kodu do BFBC2, bo nie wiedziałem, czy gra mi przypasuje i nie będę chciał się jej pozbyć). Mnóstwo osób bardziej interesuje singiel i kodu na multi nie zużyją. Pomijam fakt, że w zależności od implementacji, czas grania online bez kodu też jakiś tam będzie, więc będzie można się pobawić i zdecydować, czy chce się dalej w grę grać. Ja w multi na X360 grałem więcej niż tydzień tylko w PDZ, H3, FM3, BFBC2 i ODST. Uważam, że nawet gdybym musiał kupić kod do każdej z tych gier, bo miałbym używkę, to kupno pięciu kodów przez pięć lat konsoli na rynku bym naprawdę przeżył.
Bardziej jestem ciekaw innej rzeczy. Prędzej czy później okaże się, że są na rynku także inne gry. Final Fantasy XIII, Alan Wake, czy Prince of Persia. I okaże się, że w obiegu z drugiej ręki są także tytuły, gdzie nie ma jak zablokować multi. FFXIII sprzedał się 5,5mln egzemplarzy. Ile poszło z drugiej ręki? Drugie tyle? Więcej? Jak w takim razie walczyć z tym w przypadku tytułów bez multi?
Odpowiedź jest bardzo prosta. W Price of Persia czy Dragon Age właśnie. Dodanie kodów na JAKIKOLWIEK content, który będzie trzeba pobrać z sieci. Golem w DA, czy też Epilog w PoP. Że to niby dodatek? Gówno prawda - to właśnie takie zakamuflowane "kup se zakończenie". Tylko z jedną, nieuczciwą zagrywką. Muszę wydać dziesięć dołków na końcówkę waszej gry, i każdy musi, bo tak walczycie z rynkiem wtórnym? Super, ale pchnijcie mi grę taniej.
#4 Napisany 20 maja 2010 - 13:48
Ale, chyba, będziebtw. w Polsce nie ma Xbox Live.
Pomysł trochę kontrowersyjny. Rozumiem poczynania wydawców, ale uderzają w nabywców. Po pierwsze za online na X360 już trzeba płacić. Po drugie, można też pożyczyć od znajomego gierkę i co? Nie pogramy. Po trzecie, jak np. rodzeństwo, para, kumple ze stancji itd, itp, zrzucą się na jedną kopię gry by pograć na tej samej konsoli, ale w różnych profilach to już d*pa blada. Jedne osoba ma za free, reszta dopłaca.
Jest to jakaś forma walki z rynkiem wtórnym, który jest nieopłacalny dla wydawców. Ale z drugiej strony, patrząc na nas to gry za ponad 200 zł są napadem na nasze portfele, a czekanie pół roku aż taka gra stanieje to trochę uciążliwe.
Póki co rozumiem sytuację i jest jakiś sposób wytłumaczona logicznie. Mam nadzieję, że nie stanie się tak, że w przyszłości online będzie trzeba wykupić w każdej grze, również nowej. No i po wtóre, że w Polsce z gier na iXa nie będą wyciągane te kody, bo to będzie przegięcie.
Aha, słabe jest to, że do każdej gry z drugiej ręki by trzeba dokupić taki Online Pass. EA za te 10 $ mogłoby dać na cały swój asortyment taki dostęp.
BTW Podejrzewam, że na Allegro też ruszy sprzedaż takich kodów, przez osoby nie mające/nie korzystające z Sieci.
#5 Napisany 20 maja 2010 - 14:58
#6 Napisany 20 maja 2010 - 15:15
To, że w starych grach nie można nikogo spotkać to raczej wina gier, a nie "online'u na konsolach".super padaczny pomysl online na konsolach to jakieś jaja, serwery zamykane, nie można nikogo w starszych grach spotkać, dokupywanie epizodów, patche, płatne tapety do menu (no żal), jakieś chore acziwy, a teraz jeszcze kupując grę, będę ją później musiał sprzedawac jako wybrakowany produkt. no żal.
#7 Napisany 20 maja 2010 - 15:22
Tym, kto zyskuje na używkach nie jest ani producent, ani gracz, a sklep. Dla sieci GameStop jedyne co się liczy to stosunek przestrzeni przeznaczonej na ekspozycję pudełek do zysku. Na nówce zarabiają $15, więc 1/4 tego, co płacisz za grę idzie do ich kieszeni. Jeśli obok nówek na półkach leżą używki, muszą ich zdaniem na siebie zarobić tak samo. Więc narzut na kopii to... $15. Sprzedajesz im swoją tygodniową grę za $30, oni pchają ją dalej za $45.
Leszczami są zarówno ci, którzy sprzedają gry w takim sklepie jak i ci, którzy te gry kupują. Biorąc używaną grę z GS 1. przepłacasz 2. szkodzisz rynkowi gier. To, czego potrzeba to system, który penalizuje haracz GS. Ci, którym powinno zależeć na zmianach są gracze. Jeśli Zenek jest w stanie odsprzedać grę za $30, dlaczego Ty masz za nią płacić $45? System/sieć sklepów pozwalających na odsprzedanie gry z mniejszą marżą (np. $5) w połączeniu z tym co robi EA spowoduje, że 1. skorzysta rynek gier (a nie sklep) 2. nikt nie będzie bardziej stratny niż jest dzisiaj. Jeśli gracze pójdą w tym kierunku i przycisną GS, należy oczekiwać od producentów i wydawców obniżenia ceny za DLC.
Generalnie to, co robi GS wynika z prostego rachunku: GS wie, że za kilka lat fizyczne dobra będą niszowe i większość pieniędzy będzie przekazywana z rąk do rąk online. To ostatnia chwila dla nich, żeby zarobić. Robią co mogą, żeby doić klientów. A klienci się godzą, dodatkowo jeszcze przytakując do rytmu "moje gry muszą mieć pudełka a nie być cyfrowe, hej!".
I jeszcze jedna rzecz, którą Max poruszył na antenie EF. Różnica, mój drogi, między sprzedażą owoców czy samochodów a sprzedażą gier polega na tym (pomijam brak wtórnego rynku owoców), że koszt produkcji owoców i samochodów jest silnie uzależniony od sztuki, podczas gdy w przypadku produkcji gier jest ryczałtem płaconym z góry, bez względu na to ile wyprodukujesz kopii. Dla softu działa ekonomia skali, dla owoców nie. Dodatkowo tworzenie gier jest pracą twórczą, nie ma ustalonych i pewnych procesów i technik jak to ma miejsce przy produkcji samochodów. Ryzyko jest znacznie większe i narzędzia ekonomiczne stosowane w produkcji dóbr trwałych nie mają przełożenia na soft. Porównanie z duрy, GTFO.
#8 Napisany 20 maja 2010 - 15:26
popraw se wpis
#9 Napisany 20 maja 2010 - 15:31
I gave them the benefit of the doubt.Za tygodniowa gre gamestop placi $35, a sprzedaje za $55.
popraw se wpis
#10 Napisany 20 maja 2010 - 15:35
#11 Napisany 20 maja 2010 - 15:52
Steve Perlman podawał inne liczby. Wyciągnąłem średnią.poza tym wg pachetera retail'er dostaje $12 a nie $15 na sprzedanej kopii gry.
#12 Napisany 20 maja 2010 - 15:57
#13 Napisany 20 maja 2010 - 16:32
Musze sie odniesc do tego wpisu bo czuje sie urazony. Osobiscie leszczami sa ci, ktorzy kupowali gry w sklepiku firmowym, a w chwili gdy przestali w firmie pracowac przestali gry kupowac i grac.Leszczami są zarówno ci, którzy sprzedają gry w takim sklepie jak i ci, którzy te gry kupują. Biorąc używaną grę z GS 1. przepłacasz 2. szkodzisz rynkowi gier. To, czego potrzeba to system, który penalizuje haracz GS. Ci, którym powinno zależeć na zmianach są gracze. Jeśli Zenek jest w stanie odsprzedać grę za $30, dlaczego Ty masz za nią płacić $45? System/sieć sklepów pozwalających na odsprzedanie gry z mniejszą marżą (np. $5) w połączeniu z tym co robi EA spowoduje, że 1. skorzysta rynek gier (a nie sklep) 2. nikt nie będzie bardziej stratny niż jest dzisiaj. Jeśli gracze pójdą w tym kierunku i przycisną GS, należy oczekiwać od producentów i wydawców obniżenia ceny za DLC.
Korzystam z Gamestopu bardzo czesto. Kupuje nowe gry, koncze je i odsprzedaje do GS przez co place mniej za kolejna nowa gre. Jezeli widze jakas fajna promocje na uzywke, to rowniez ja kupuje z GS.
#14 Napisany 20 maja 2010 - 16:50
Powiedz mi kochany Zeratulu. Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, gdzie grę mógłbyś odsprzedać nie tracąc na tej transakcji, korzystałbyś z takiej opcji? To teraz tak - miałeś 60 dolców, zyskałeś wrażenia z gry, odzyskałeś 60 dolców. Ile producent dostał od Ciebie za przejście gry? To czym to wg Ciebie różni się od zerżnięcia gry z netu? I co w tym modelu zmienia fakt, że pieniądze nie odzyskałeś w całości, tylko zerżnął je z Ciebie sklep? Dziura na dziurze w tym rozumowaniu.Musze sie odniesc do tego wpisu bo czuje sie urazony. Osobiscie leszczami sa ci, ktorzy kupowali gry w sklepiku firmowym, a w chwili gdy przestali w firmie pracowac przestali gry kupowac i grac.
Korzystam z Gamestopu bardzo czesto. Kupuje nowe gry, koncze je i odsprzedaje do GS przez co place mniej za kolejna nowa gre. Jezeli widze jakas fajna promocje na uzywke, to rowniez ja kupuje z GS.
Ja też czasem kupuję używki. Stopień mojego bucostwa zmienjsza fakt, że już ich dalej nie odsperzedaję i te kopie lądują w końcu na półce u jakiegoś porządnego gracza
#15 Napisany 20 maja 2010 - 17:06
Hej BB mam dla ciebie newsa... zyjemy w kapitalizmie. Nie jestem czlonkiem zakonu zebrzacych czy benedyktynow by odejmowac sobie od ust zeby zapchac usta komus innemu. Co mnie interesuje czy deweloper zarobi czy zarobi gamestop? Mnie interesuje by za produkt zaplacic jak najmniej. To problemem dewelopera jest przekonanie mnie bym pieniazki ktore wykladam na gre wlozyl do jego kieszeni, a nie kieszeni gamestopu.Powiedz mi kochany Zeratulu. Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, gdzie grę mógłbyś odsprzedać nie tracąc na tej transakcji, korzystałbyś z takiej opcji? To teraz tak - miałeś 60 dolców, zyskałeś wrażenia z gry, odzyskałeś 60 dolców. Ile producent dostał od Ciebie za przejście gry? To czym to wg Ciebie różni się od zerżnięcia gry z netu? I co w tym modelu zmienia fakt, że pieniądze nie odzyskałeś w całości, tylko zerżnął je z Ciebie sklep? Dziura na dziurze w tym rozumowaniu.
Ja też czasem kupuję używki. Stopień mojego bucostwa zmienjsza fakt, że już ich dalej nie odsperzedaję i te kopie lądują w końcu na półce u jakiegoś porządnego gracza
Odpowiadajac na twoje pytanie... tak korzystalbym z opcji odsprzedania gry za $60. A ty? Korzystalbys z takiej opcji?
#16 Napisany 20 maja 2010 - 18:33
Nie rozśmieszaj mnie. Ile z kilkudziesięciu gier, które mam, kupiłem w sklepiku? 5? No, 10, jeśli liczyć gry z pierwszego Xboksa.Musze sie odniesc do tego wpisu bo czuje sie urazony. Osobiscie leszczami sa ci, ktorzy kupowali gry w sklepiku firmowym, a w chwili gdy przestali w firmie pracowac przestali gry kupowac i grac.
Ranisz przemysł, ot co.Korzystam z Gamestopu bardzo czesto. Kupuje nowe gry, koncze je i odsprzedaje do GS przez co place mniej za kolejna nowa gre. Jezeli widze jakas fajna promocje na uzywke, to rowniez ja kupuje z GS.
#17 Gość_Hellmans_* Napisany 20 maja 2010 - 18:59
#18 Napisany 20 maja 2010 - 19:06
Nie rozśmieszaj mnie. Ile z kilkudziesięciu gier, które mam, kupiłem w sklepiku? 5? No, 10, jeśli liczyć gry z pierwszego Xboksa.
dalej jest to liczba mniejsza od tej ktora ja kupilem...
poza tym komu ty uwage zwracasz? Sam sciagasz wiecej pornoli z netu niz wszyscy userzy na tym forum razem wzieci... placisz tym k**wom za to?
To co mam sie teraz isc z tego wyspowiadac? Ma byc mi smutno, ze Cliffy B. nie bedzie mogl sobie kupic nowego cadillac'a albo ferrari a jacys wyrobnicy z robomodo beda musieli przeprowadzic redukcje zatrudnienia?Ranisz przemysł, ot co.
Ubisoft nie zamienia manuali w wersji papierowej na ingame dlatego zeby ochronic srodowisko, tylko zeby obciac koszta. Czy przez to nie rania jakiejs drukarni ktora nie bedzie miec teraz kontraktu z Ubi? Czy jak postanowiono przerobic pudelka do gier i ograniczyc ilosc zuzywanego plastiku to nie trafilo w jakas firme ktora mniej tego plastiku teraz musi produkowac?
Jezeli publisherzy zdecyduja, ze pol gry bedzie teraz na plycie a drugie pol bedzie ukryte w postaci kodu to chwala im za to i ich w pelni popieram, ze pragna bronic swoich interesow. Mnie to liczby moich funduszy nie zmniejszy, gdyz dalej bede kupowal gre w cenie ktora uznam za odpowiednia dla siebie (np. Halo Reach nowka w pelnej cenie, Saboteur rental albo uzywka). I teraz jezeli bede mial swiadomosc, ze do gry musze dokupic kod za $10 to nie kupie jej uzywanej za $40, ale bede czekal az jej cena spadnie na $30.
#19 Napisany 20 maja 2010 - 19:49
Kupuję tylko nowe gry, nie interesują mnie upaćkane używki, a gier nie sprzedaję bo tytuły do kolekcji dobieram starannie i w crapy nie gram (wyjątek to MW2 które kupiłem na steamie - oddałem tego crapa za darmo potrzebującym ) Tak więc wszelkie kody i inne pierdoły nie są dla mnie wielkim problemem.
A masz kumpli? Ostatnio jednemu pożyczyłem Modern Warfare 2 i ten właśnie w multi rżnął prawie pół roku, że się gierki nie mogłem doprosić. Co prawda gdyby ta gra miała OP miałbym gierkę wcześniej, ale postaw się w roli tego kolegi.
#20 Napisany 20 maja 2010 - 19:50
Zdziwisz się, ale... tak, płacę za porno. Mam też trochę inną opinię na temat tego czy w porno pracują k**wy.poza tym komu ty uwage zwracasz? Sam sciagasz wiecej pornoli z netu niz wszyscy userzy na tym forum razem wzieci... placisz tym k**wom za to?
#21 Gość_Hellmans_* Napisany 20 maja 2010 - 19:55
Moje konto steam krąży po kumplach z liceum, obecnie jest to 3 osoba, jak tak dalej pójdzie to dojdą to tego 10 poziomu trybu prestiżu, szkoda tylko że wolą tego crapa niż wydanie 6 dych na BC2...A masz kumpli? Ostatnio jednemu pożyczyłem Modern Warfare 2 i ten właśnie w multi rżnął prawie pół roku, że się gierki nie mogłem doprosić. Co prawda gdyby ta gra miała OP miałbym gierkę wcześniej, ale postaw się w roli tego kolegi.
#22 Napisany 20 maja 2010 - 19:55
ale placisz komu? Przeciez k**wa nie dostaje procentu $ od sciagnietego epizodu "girls gone wild"Zdziwisz się, ale... tak, płacę za porno. Mam też trochę inną opinię na temat tego czy w porno pracują k**wy.
#23 Napisany 20 maja 2010 - 20:11
Ranisz przemysł, ot co.
Bo przemysł nas nie rani wołając ponad 200 zł za grę?
Jednak jeśli wraz z wprowadzeniem tych kodów gry będą tańsze to jestem za, tylko znając życie na to nie ma nawet co liczyć. Jeśli jednak, cudem by się tak zdarzyło to w sumie dlaczego nie? Zwłaszcza, że tydzień grania ma być za free? Podoba mi się kupuję kod, nie podoba to tylko ja wychodzę na tym jeszcze lepiej bo używki będą jeszcze tańsze. To samo tyczyłoby się nówek w folii. Tylko, że w cuda nie ma co wierzyć. Tak samo e-instrukcje nie wpłyną na cenę gier.
#24 Napisany 20 maja 2010 - 20:59
#25 Napisany 20 maja 2010 - 21:00
#26 Napisany 20 maja 2010 - 21:05
#27 Napisany 20 maja 2010 - 21:18
Wiesz to, bo czytałeś ich kontrakty? Zanim zaczniesz pisać głupoty, poczytaj jak wyglądają umowy w tym przemyśle. Możesz też spytać na jakich stronach płacę, bo to ma znaczenie.ale placisz komu? Przeciez k**wa nie dostaje procentu $ od sciagnietego epizodu "girls gone wild"
#28 Napisany 20 maja 2010 - 21:31
Jesteś maksymalnym freakiemZdziwisz się, ale... tak, płacę za porno.
#29 Napisany 20 maja 2010 - 21:35
nie czytalem ich kontraktow bo nie mam tak nawalone jak ty by jeszcze interesowac sie finansami k*rwWiesz to, bo czytałeś ich kontrakty? Zanim zaczniesz pisać głupoty, poczytaj jak wyglądają umowy w tym przemyśle. Możesz też spytać na jakich stronach płacę, bo to ma znaczenie.
#30 Napisany 20 maja 2010 - 21:59
Pisze się k**ew. Taka np. Shy Love ma dwa Masters, w tym jeden z finansów, a Ty? Nie powiesz mi chyba, że "k***a" jest lepiej wykształcona od Ciebie.nie czytalem ich kontraktow bo nie mam tak nawalone jak ty by jeszcze interesowac sie finansami k*rw