Skocz do zawartości

Zdjęcie

Legend of Zelda: Majora's Mask 3DS


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
199 odpowiedzi na ten temat

#151 fingus Napisany 15 lutego 2015 - 23:39

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
A ja cały pierwszy dzień szukałem jakiejś fairy, cały drugi piątki dzieciaków, trzeci obleciał mi na astrologu, łezce, kupnie parceli i dotarciu do wieży. Zdobyłem instrument, uleczyłem się i znów zaczynam od początku. :D
  • 0

#152 Schrodinger Napisany 17 lutego 2015 - 09:29

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 985 Postów:


  • 0

#153 Tawotnica Napisany 20 lutego 2015 - 05:26

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 132 Postów:
Skończyłem. Kreacja świata gry jest bezbłędna. :bowdown: Ta dziwaczność wylewająca się z każdego zakamarka to dla mnie strzał w dziesiątkę. Link w to wszystko jako niemy bohater zakładający maski wpisuje się idealnie. Bywałem porównywalnie zmieszany jak po oryginalnej końcówce Neon Genesis Evangelion tak bardzo meta- jest momentami Majora's Mask. Ending ciągle pozostawia w głębokiej zadumie.

Do rozgrywki się przystosowałem, ale planowanie każdego kroku mnie nie bawi i utrzymuję, że cykl 3-dniowy gryzie się z eksploracją świata do jakiej przyzwyczaiła nas seria. Najbardziej ewidentne to się staje kiedy trzeba się przemęczyć przez nie wiadomo jakie trudy, żeby zaspokoić zwykłą ciekawość. Gohta przez to ukatrupiłem cztery razy, cztery! Tutaj chciałem sprawdzić dno jeziora, tam poszukać żaby, a wiosny przecież nie wyczaruję z okaryny... Szkoda w sumie.

Najbardziej ze wszystkich miejscówek postarzał się Great Bay Temple i okolice. Dobrze, że elementy stealth można ominąć cheatując maską, bo przechodzenie ich normalnie było katorgą. Brak odpowiedniej ilości butelek skutkował w nużącym backtrackingu, a minigierki były dosyć surowe (to skakanie do pochodni, lol? Nie pamiętałem tego. Bobry oczywiście jak były głupie tak dalej są. Nienawidzę bobrów). Przynajmniej możliwość odwrócenia osi Y sprawiło, że pływać jako tako się dało, ale Zora i tak pozostaje imo najmniej udaną transformacja.

No właśnie transformacje. Podobają wam się? Mi szczerze mówiąc średnio. Wyglądają pokracznie, na większość popisowych mechanik się tylko wkurzałem (spadanie w głąb Snowhead toczącym się Goronem, nieudane dash-jumpy Zorą, lądowanie lecącym Deku na ruchomych platformach), a sam fakt częstego żonglowania maskami sprawiał, że momentami rozgrywka była mocno rwana. Swoją drogą to dziwi mnie, że nie dano więcej hotkeyów do obłożenia. Maski potrzebne do transformacji na krzyżaku albo dodatkowe sloty na itemy pod ZL/ZR wydawały się pewniakami.

Moje podsumowanie Majory dzisiaj wypada podobnie jak -naście lat temu. Z jednej strony Termina do najlepsze miejsce akcji w serii, z drugiej strony to tylko cztery średnie na tle okaryny dungeony.

PS.: Może Twilight Princess jest tak często wymieniana jako Zelda najbliższa ideałowi, bo to tak jakby konserwatywna Majora, tj. łączy sporo tej dziwaczności Terminy (City in The Sky i Ooccoo mi spontanicznie przychodzą na myśl) z konstrukcją rozgrywki OoT.

PS. 2: a Wizrobe mam dość na następne 15 lat.

Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 20 lutego 2015 - 05:58

  • 5

#154 Kaxi Napisany 20 lutego 2015 - 09:56

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 163 Postów:

Nie czytałem jeszcze Tawota, bo coś tam lekko spoileruje, a ja wciąż w sumie na początku ;)

 

Bardzo podoba mi się, jak gra wymaga kombinowania, ale jednocześnie odbijam się od krótszym sesji w grze, bo czasami nic nie osiągam podczas jednego krótkiego posiedzenia. 

 

Szczególnie mam problem z... triggerowaniem questów :/ Nawet hinty od N nie pomagają. Dwa przykłady: hint oraz dzieciaki podpowiadają mi, że je koleś z kurami na ranczu. Super, wiem, że jest, gadałem z nim. Ale żadnego questa to nie rozpoczęło. To samo z laskami na ranczu.

 

 

Trochę to irytuje.


  • 0

#155 fingus Napisany 20 lutego 2015 - 12:30

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Ja na razie wciąż obrabiam początek: moja druga trójdniówka, to bieganie poza miastem, póki nie trafiłem na bagnach, potem trochę kręcenia się tam i... koniec czasu. Większość trzeciej spędziłem w mieście, zapełniając notatniczek wpisami. Zaczyna się czwarta. Jako że za czasówkami nie przepadam, to ta presja czasu nie jest przyjemna. Ani konieczność powtarzania pewnych czynności po cofnięciu czasu. Zadań pobocznych jest obfitość, ale na razie postanowiłem je olać. Utkwiłem za to w głównym :hihi: mam wrażenie, że brakuje mi pewnego przedmiotu. Ciężka sprawa, to ten krytyczny moment, gdzie ważą się losy gry: porzucę czy będę grać dalej. :olo:
  • 0

#156 Kaxi Napisany 20 lutego 2015 - 12:57

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 163 Postów:

Ja na razie wciąż obrabiam początek: moja druga trójdniówka, to bieganie poza miastem, póki nie trafiłem na bagnach, potem trochę kręcenia się tam i... koniec czasu. Większość trzeciej spędziłem w mieście, zapełniając notatniczek wpisami. Zaczyna się czwarta. Jako że za czasówkami nie przepadam, to ta presja czasu nie jest przyjemna. Ani konieczność powtarzania pewnych czynności po cofnięciu czasu. Zadań pobocznych jest obfitość, ale na razie postanowiłem je olać. Utkwiłem za to w głównym :hihi: mam wrażenie, że brakuje mi pewnego przedmiotu. Ciężka sprawa, to ten krytyczny moment, gdzie ważą się losy gry: porzucę czy będę grać dalej. :olo:

 

Pro-tip: pogadaj ze strachem na wróble, albo w obserwatorium albo w sklepiku jednym w mieście, nauczysz się spowalniacza czasu.


  • 0

#157 lukaszSA Napisany 20 lutego 2015 - 12:58

lukaszSA

    Overall expert

  • Forumowicze
  • 28 959 Postów:

Zagraj Song of Time od tyłu


  • 0

#158 Pawlik Napisany 20 lutego 2015 - 12:59

Pawlik

    Łubudubu

  • Forumowicze
  • 14 769 Postów:

Jak to jest w tej grze? Są 3 dni do końca świata, w tych 3 dniach trzeba się wyrobić z każdym dungeonem? Questy poboczne też się resetują po każdym cyklu? Czyli co, gra się coś jak w dniu świstaka, tak aż w końcu człowiek wykuje się wszystkiego na pamięć i w zrobi speedruna?


  • 0

#159 fingus Napisany 20 lutego 2015 - 13:04

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Ze strachem gadałem, ale myślałem że to on mnie czegoś nauczy, nie skojarzyłem że mówiąc o tym graniu od tyłu miał na myśli song of time. :pac: Zagrałem mu za to własną melodię - mam chyba najsłabszą ze wszystkich grających, bo myślałem że chce 6 nutek, więc po ich wbiciu czekałem, czekałem, czekałem i teraz mam dłuuuugą pauzę. :olo: Ale jeszcze nie wiem co ona robi, bo raz ją zagrałem i nie zrobiła nic. :dunno:
  • 0

#160 BeSOS Napisany 20 lutego 2015 - 13:05

BeSOS

    RYJ

  • Forumowicze
  • 24 781 Postów:

nie, gra jest genialnie skonstruowana i nie ejst to speedrun, ale duzo tu swistakowania, fakt, ale jest to najfajniejsza czesc kiedy po raz n-ty idziesz do jakiejs postaci i jej reakcja jest inna bo pokazujesz jej jakis przedmiot ktory zna a ty go znalazles ostatniego dnia przed zaglada:)

 

ogolnie-kupowac i grac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


  • 0

#161 lukaszSA Napisany 20 lutego 2015 - 13:29

lukaszSA

    Overall expert

  • Forumowicze
  • 28 959 Postów:

Jak to jest w tej grze? Są 3 dni do końca świata, w tych 3 dniach trzeba się wyrobić z każdym dungeonem? Questy poboczne też się resetują po każdym cyklu? Czyli co, gra się coś jak w dniu świstaka, tak aż w końcu człowiek wykuje się wszystkiego na pamięć i w zrobi speedruna?

 

W pewnym sensie tak jest. Ale dungenów nie trzeba robić kilka razy.

 

Pewne wydarzenia istnieją poza czasem ;) 


  • 0

#162 BeSOS Napisany 20 lutego 2015 - 13:50

BeSOS

    RYJ

  • Forumowicze
  • 24 781 Postów:

pawlik kupuj bo ta gra to istny boner.

tylko niebo gorszem o wiele na 3DS a to byl mega klimat na N64 ;)


  • 0

#163 lukaszSA Napisany 20 lutego 2015 - 13:59

lukaszSA

    Overall expert

  • Forumowicze
  • 28 959 Postów:

Kolejny tip to to, że powtarzając dwukrotnie każdą z nutek w Song of Time można się przenieść do dowolnej godziny danego dnia (ale chyba tylko do przodu)


  • 0

#164 Pawlik Napisany 20 lutego 2015 - 17:14

Pawlik

    Łubudubu

  • Forumowicze
  • 14 769 Postów:

Ale ja nawet jeszcze nie mam 3ds :olo:


  • 0

#165 Tawotnica Napisany 20 lutego 2015 - 19:24

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 132 Postów:

Ale ja nawet jeszcze nie mam 3ds :olo:

1nSQ08h.gif
  • 1

#166 Kaxi Napisany 20 lutego 2015 - 19:44

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 163 Postów:

Czy ktoś ma jakąś poradę do mojego problemu z triggerowaniem questów, o której pisałem wyżej?


  • 0

#167 Rudolf Napisany 20 lutego 2015 - 19:51

Rudolf

    Rumfer

  • Forumowicze
  • 5 745 Postów:

Bo u typa od kur trzeba wyczaić z tego co mówi co trzeba zrobić (no i musisz mieć właściwą maskę do tego).

 

W spoilerze pójście na łatwiznę

Spoiler


Ten post był edytowany przez Rudolf dnia: 20 lutego 2015 - 19:52

  • 0

#168 Kaxi Napisany 20 lutego 2015 - 20:22

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 163 Postów:

Heh, po prostu nigdy wcześniej go nie spotkałem...


  • 0

#169 Kaxi Napisany 21 lutego 2015 - 12:48

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 163 Postów:

Mam gdzieś 13 h na liczniku. I generalnie trzydniowy cykl jest fajny. I masa side-questów  bez hand-holdingu też jest fajna. Ale te dwa elementy razem trochę średnio do siebie pasują. Uciekający czas w połączeniu z koniecznością eksperymentowania i szukania, co dalej, to dość ryzykowna mieszanka, momentami zniechęcająca.


  • 0

#170 fingus Napisany 21 lutego 2015 - 21:51

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Skończyłem pierwszego dungeona. :gusta: Dobra gierka. Kryzys minął, Nintendo znów wraca do łask. :tak:

Chociaż ten alarm o nadchodzącej zagładzie, gdy sobie spokojnie walczę z bossem - nie wiem kto to wymyślił. :olo: A potem jeszcze musiałem ścigać jakiegos lokaja. Jeśli dobrze rozumiem, gdybym wtedy odpuścił, musiałbym powtarzać całą templę? (A może będę musiał ją powtarzać, aby wypełnić jakieś misje, o których na razie nie wiem?)
  • 0

#171 Rudolf Napisany 21 lutego 2015 - 22:03

Rudolf

    Rumfer

  • Forumowicze
  • 5 745 Postów:

Musisz tylko bossa jeszcze raz ubić, od razu na wejściu świątyni teleport do niego jest.

 

Mówiłem o restarcie świata jak co  :P Jak lokaja zgubisz to chyba wracasz do wejścia gdzie go spotkałeś.

 


Ten post był edytowany przez Rudolf dnia: 21 lutego 2015 - 22:09

  • 0

#172 Texz Napisany 22 lutego 2015 - 08:55

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
Ja obecnie walczę u piratów. Pierwsze dwa dungeony jakoś zeszły, teraz niestety trzeba ostrego samozaparcia żeby włączyć kieszonsolkę.
  • 0

#173 lukaszSA Napisany 07 marca 2015 - 22:32

lukaszSA

    Overall expert

  • Forumowicze
  • 28 959 Postów:

Skończyłem. Poprzednio jak grałem na Wii, to zaciąłem się na ostatniej walce :ftopa:

 

Końcówka gry ma genialną atmosferę. Jedna sprawa, to wygląd samej ostatniej miejscówki, ale drugie to walka z Majorą.

 

 

Ależ ta gra jest pokręcona :gusta:


  • 1

#174 fingus Napisany 08 marca 2015 - 01:56

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
A ja mam za sobą dwa dungeony. No, w końcu trafiłem na giereczkę, która jest w stanie odciągnąć mnie od Destiny. :hihi: Wciąż mam wrażenie, że ta gra jest wypchana zadaniami pobocznymi (jak na Zeldę :yes:). Może jakbym policzył, okazałoby się że nie ma tego dużo więcej niż w innych, ale ile razy zaglądam do miasta, chłopcy z gangu przybiegają z kolejnymi nowinami i zapychają wpisami mój dziennik. ;) Widzę też recykling tematów i zadań - ale może to też wrażenie po Skyward Sword, który był zdaje się jakimś zbiorem dotychczasowych dokonań - no, jak zobaczyłem tę łapę wykurzającą się z ???, doznałem lekkiego deja vu. :olo: Nie jest pewien, czy podział na trzy dni i konieczność kręcenia się w kółko w czasie to był najlepszy wybór. "Czasowe" zadania były i w innych Zeldach, bo coś tam trzeba było zrobić w dzień, coś w nocy. Tu jest to rozwinięte, trzeba pilnować zegara, zmieścić się w czasie, parę zadań mocno się na tym opiera. Ale częściej to irytuje niż cieszy - gdy kończący się czas nie pozwala eksplorować z swoim tempie. Natomiast mechanika oparta na maskach i przemianach bardzo mi się podoba. Świetne jest to, że niosą one nie tylko nowe ruchy i moce, ale i dialogi, stosunek innych do naszej postaci. Nawet ten pies w miasteczku - atakuje Deku Scruba, ale ucieka przed Goronem. :D
  • 0

#175 Tawotnica Napisany 08 marca 2015 - 08:48

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 132 Postów:

Też miałem wrażenie, że Majora's Mask jest napakowana po brzegi minigierkami i sidequestami, ale mocno się zdziwiłem jak spojrzałem do activity loga po skończeniu, w którym wyszło że to jedna z krótszych gier w serii. Gdyby nie mechanika cofania czasu i ciągłe powtarzanie niektórych sekwencji (tak jak moje klepanie jednego z bossów ze 3-4 razy) to można by jeszcze z 10h uszczknąć i zostałoby coś o rozmiarach głównego wątku Wind Wakera. 

 

To "skondensowanie" świata, żeby pasował do historii trzydniowej wyszło zdecydowanie na plus. W ogóle nie czuć pustki takiej jak choćby momentami w OoT. 


  • 0

#176 fingus Napisany 08 marca 2015 - 12:40

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Krótsza? Na razie mam 24 godziny na liczniku. ;) Ale wcześniej w nią nie grałem. Na pewno jest skondensowana - owszem, można sporo czasu zmarnować (tak jak ja) na bieganie po mieście, szukanie ludzi i próby z questami, ale też niemal od początku mamy możliwość przenoszenia się do innych lokacji (i to właściwie bez specjalnych restrykcji), cofanie i przyśpieszanie czasu pozwala lepiej nim dysponować, jeśli wie się, co chce się zrobić, można to zrobić szybko. Nie trzeba godzinami patatajać na Eponie (przynajmniej dotąd nie musiałem :hihi:), ani ganiać stateczkiem po oceanie z kąta w kąt. Z drugiej oczywiście strony czasem trzeba zmarnować trochę czasu na powtórzenie czegoś, co niby już robiliśmy, ale tak jakbyśmy nie robili, bo podróże w czasie, etc. :dunno:

Ten post był edytowany przez fingus dnia: 08 marca 2015 - 12:55

  • 0

#177 fingus Napisany 13 marca 2015 - 14:41

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Pierwszy raz zajrzałem do "szejka stone" po hinta i widzę, że działają świetnie. :D Jest lista lokacji, widać ile zadań już się zaliczyło, można obejrzeć filmik z podpowiedzią, super sprawa. Utknąłem na tym, że po zdobyciu maski Zory przeklikałem na szybko przez sterowanie i nie wiedziałem, że mam dostęp do pewnego szczególnego ruchu w wodzie, który był potrzebny, aby przejść dalej. :ftopa: Zelda jednak trudna giereczka. Trzeba czytać komunikaty i uważać na otoczenia, a nie lecieć za strzałką (lub głąb korytarza). :olo:
  • 1

#178 fingus Napisany 15 marca 2015 - 23:27

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Ostatnio biegałem (a nawet trochę pływałem) jako Zora i szalenie podoba mi się ten etap. Zwłaszcza jeśli idzie o fabułę, klimat, nastrój, postaci, wszystkie te pozagameplayowe rzeczy. Sam miód. :^^: Gameplay też ok, jajek szukało się całkiem fajnie, piracka forteca też nawet ok, choć prosta i krótka. Za to pływanie z bobrami ssie (albo to ja ssę). :( Konieczność uwinięcia się w 3 dni daje się we znaki, nim dobiegłem do templa, kończył się trzeci dzień. Mam nadzieję, że nie będę musiał powtarzać zbyt wiele. Ale giereczka jest extra, jestem z niej bardzo zadowolony. :gusta:
  • 0

#179 fingus Napisany 17 marca 2015 - 01:00

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 914 Postów:
Water temple jest znakomita, ale tyle czasu w niej zmarudziłem, że zostało mi za mało czasu na bossa. Dobrze chociaż, że mam wszystkie fae. Chyba rozwalę go w kolejnej trójdniówce. :ok:
  • 0

#180 lukaszSA Napisany 17 marca 2015 - 06:47

lukaszSA

    Overall expert

  • Forumowicze
  • 28 959 Postów:

:ok:

 

Ajaj. Nigdy mi się nie skończył czas w czasie walki z bossem. W sumie to w reamekeu nigdy mi się czas nie skończył :hmmm:


  • 0