241 odpowiedzi na ten temat

[Spuczan]

Kiedy jesteśmy wszyscy w trójkę to wtedy wiadomo, 3vs3, a jak kogoś brakuje to tylko i wyłącznie 2vs2. Nie cierpię grać z randomami.

Roger.

 

Spuczan ja nie zachowuje replayów z gry. Jak wpada dobra akcja to czekam aż gra puści na żywo powtórkę po jej zakończeniu wciskam "share" na padzie i kwadratem zachowuje filmik i szybko wracam do gry. Potem z tych filmików łatwo sobie zrobić całość i powycinasz niepotrzebne fragmenty. Szybko i przyjemnie.

Teraz to wiem. Ale wcześniej zapisałem kilka powtórek. Teraz już robię tak jak piszesz. Dla mnie też najbardziej liczy się fun z gry. Czasem rzucę jakieś $%#&@ na czacie ale to nie znaczy, że się denerwuję. Zresztą zawsze od was dostaję "no problem" i vice versa. Dlatego zawsze gram do końca i nigdy nie porzucam gry chyba, że mnie wywali bo Mała się obudzi.

 

Dziś próbowałem zagrać 2vs2 z leonem ale nie wyszło. Wcześniejsze 2 gry wygrałem więc nie jest tak źle jak myślałem. Muszę poćwiczyć aeriale bo też chcę strzelać takie brameczki.

[leon]

DeLorean

[Sotaku]

wow na 2 sek przed końcem na 2:2 i na 7 sekund przed końcem na 3:2...przeciwnicy złamani

[Spuczan]

Mistrz 

[Kazuo]

Boże, ale zaorane dzisiaj z leonem zniszczyliśmy dupy, ale nam się ranking zwiększył.

[leon]

Tak chciałem. Miałem to wyliczone

[Spuczan]

Wbrew opiniom panującym na czacie nie poszło nam aż tak źle jak niektórzy uważają. Więcej wygraliśmy niż przegraliśmy co udowadnia mój rank. Z 60 punktów wskoczyłem na chwilę do Bronze I. Czyli jest dobrze. Rozumiem, że apetyty są większe ale musimy nad czymś popracować:

 

1) grać drużynowo - bardzo często wpadamy na siebie, lecimy wszyscy do piłki naraz lub przeszkadzamy sobie nawzajem; czasem po prostu trzeba zaufać koledze i dać mu strzelić jak jest na lepszej pozycji. Nawet jak cały czas gra piach 

2) bronić wyniku - jak już uda nam się strzelić na 2-0, 3-0 to trzeba odpuścić i skupić się na obronie; nie mówię, że trzeba się bronić do ostatniej minuty ale powinniśmy też pamiętać, że bardzo łatwo strzelić gola po kontrze.

3) unikać głupich błędów - samobóje, zderzenia i inne klopsy (jak ten mój wczoraj gdzie zamiast strzelać pozwoliłem oddać strzał przeciwnikowi co zakończyło się bramką i komentarzem Kazuo); wiem, że czasem nic nie da się zrobić ale wczoraj miałem wrażenia, że błędów było za dużo.

4) "Houston do you copy" - komunikacja karwa! Podoba mi się jak Kaz nadaje. Każdy musi znać swoje miejsce. Wiadomo, że kto jest najbliżej strzela, leon prawie zawsze leci po boosta a ten kto na bramce to broni. 

 

Nie myślcie, że mam do kogoś pretensje bo nie mam. Gram przede wszystkim dla zabawy ale to co wczoraj wyczyniałem to śmiech na sali. Więcej pożytku było ze mnie w obronie niż w ataku. To wina 2vs2 gdzie jest mniejszy chaos i więcej czasu do namysłu. Wczoraj się po prostu gubiłem ale też miałem pecha bo kilka moich strzałów poszło w bandę lub wyjął jakiś skarwysyn.

 

Do następnego Panowie

[leon]

Moje samobóje gol to zawsze gol 

Spuczan kiedy filmik?

 

Ten post był edytowany przez leon dnia: 24 października 2015 - 11:56

[Kazuo]

Kierwasze, szkoda że samobóje nie liczą się do ratio, bo po wczorajszym graniu mocno by mi podskoczyło w górę

 

 

Sporo trafnych spostrzeżeń Spu. Wszystko przyjdzie z czasem - z początku jak grałem z leonem, to też nie mogliśmy się zgrać, teraz (w starciach 2v2) przychodzi nam to naturalnie i bezproblemowo. W meczach 3v3 jest trochę gorzej, bo jednak często wkrada się chaos i sporo losowości (nie chce wiedzieć jak to wygląda, kiedy zasuwa na raz 8 graczy, nie próbowałem i nie zamierzam). Na pewno masz rację z tą defensywą kiedy mecz się kończy, a my nieznacznie wygrywamy. Czasem chęć wpieprzenia jeszcze jednego gola jest zbyt mocna, trzeba będzie nad tym popracować.

 

Jedna rzecz ode mnie, która mnie zawsze irytuje - gracz, który jest najdalej od piłki (kiedy zaczyna się odliczanie) ZAWSZE broni, a pozostali dwaj powinni IMO zasuwać po piłkę. Wczoraj było z tym różnie, czasem nie mogliście się zdecydować kto leci i kończyło się tak, że wszyscy zostawali na bramce (i nawet nam chyba raz wpierniczyli gola przez to, olo). Jeden na bramce, dwóch idzie na atak, tak się może umówmy. Wszyscy chyba wiedzą kiedy znajdują się bliżej piłki? Ja sam natomiast obiecuję, że podszkolę swoje podania pod bramką przeciwnika, bo to mocno u mnie kuleje niestety.

 

 

[leon]

Najlepszą obroną jest atak

Ja jak jestem najbliżej bramki to tylko sięgam po małe turbo przede mną i cofam do bramki i stoję chwilę zanim sytuacja się nie wyjaśni. Imo po piłką powinien zasuwać ten co jest po skosie a ten drugi niech asekuruje lub leci sobie po duże turbo, jak dwóch jest po skosie to też równie dobrze jeden może napieprzać po piłkę ale do tego potrzeba porozumienia.

[Spuczan]

 

Spuczan kiedy filmik?

Filmik nieprędko bo wyjeżdżam do pracy. Zresztą nie jest łatwo nagrywać wszystkie gole podczas 3vs3. Jak chcę zapisać gola to bardzo często ledwo wyrabiam się ze wszystkim. A głupio było by stracić gola tylko przez to, że zajmowałem się nagrywaniem.

 

 Imo po piłką powinien zasuwać ten co jest po skosie a ten drugi niech asekuruje lub leci sobie po duże turbo, jak dwóch jest po skosie to też równie dobrze jeden może napieprzać po piłkę ale do tego potrzeba porozumienia.

Zgadzam się.

[Kazuo]

 

 

 Imo po piłką powinien zasuwać ten co jest po skosie a ten drugi niech asekuruje lub leci sobie po duże turbo, jak dwóch jest po skosie to też równie dobrze jeden może napieprzać po piłkę ale do tego potrzeba porozumienia.

Zgadzam się.

 

 

No ok, może być. Najważniejsze, żeby nie dochodziło do sytuacji, kiedy wszyscy stoją jak kołki i żaden z nas nie leci po piłkę.
 

[Spuczan]

Wystarczy, że na tydzień zostawiłem konsolę w domu i już jestem niezadowolony ze swojej gry. Jestem za wolny, nie trafiam w piłkę i czaję się czekając sam nie wiem na co. Pierwszy mecz 2vs2 po przerwie wygrałem gładko 7-3 gdzie strzeliłem 4 bramki. Drugi i trzeci przegrałem w takim stylu, że szkoda gadać. Byłem na chwilę w brązowej lidze i znowu spadłem do niesklasyfikowanych. Taki urok grach opartych na sieciowych potyczkach. 

 

 

 

[Kazuo]

W to trzeba grać regularnie i najlepiej w tym samym zespole, wystarczy krótka przerwa i skill ulatuje. Ja ostatnio dostaję taki wpierdol, że szkoda gadać, ale to też po części wynika z faktu, że ostatnio w nic nie chce mi się grać i w niczym się już nawet nie staram.

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 17 listopada 2015 - 03:31

[Spuczan]

Znowu się naoglądałem Kronoviego i zawsze kiedy kończę MGSV:TPP włączam parę meczy w Rocketa. Coś czuję, że wracam do formy

 

[leon]

Trzeba pyknąć kilka meczów ze Spuczanem.

[Spuczan]

Oj trzeba, trzeba bo już z tymi randomowymi lolkami sobie nie radzę. W sensie nie mam już do nich siły. Na razie jeszcze nie potrafię sam wygrać meczu choć niewiele brakuje.

 

Szybko tracimy dwa gole. Mój tp wychodzi więc sam muszę odrabiać straty. Zabrakło tylko jednego gola choć pewnie w dogrywce szybko bym przegrał.

 

Po paru minutach jest 6-0. Nasi przeciwnicy nie widzą sensu dalej grać. To była moja druga najszybsza wygrana.

 

Człowiek się stara, walczy o każdy centymetr ale jak twój zawodnik umie tylko pisać "sorry" i "gg" to wiele nie nawojujesz. Z kimś innym wyglądałoby to zupełnie inaczej. Na was patrzę 

 

 

[Kazuo]

W czwartek mam wolne, możemy szarpnąć, tak od 16 do 21 będę dostępny.

[Spuczan]

Niestety ale nie moje godziny Kaz więc ja odpadam. Mógłbym raczej po 21.

 

Wczoraj udało się zagrać z leonem parę partyjek. Najlepsze akcje poniżej:

[Spuczan]

 

Ależ dziś było oranie . Z ręką na sercu oświadczam uroczyście że udało mi zmazać plamę po moich wczorajszych wybrykach. Zagrałem raptem parę gier ale ostatnie 4 były cudne. Hat Tricki, Epic Save'y i MVP cały czas latały mi przed oczami. Tym razem nie próbowałem tego nagrywać więc musicie uwierzyć mi na słowo lub mozecie zerknąć tutaj lub tu. To był naprawdę dobry dzień.

 

Znowu trafiłem do brązowej ligi. Ciekawy czy jakbym odstawił resztę gier to byłbym w stanie wspiąć się do srebrnej? 

[Spuczan]

Cóż to był za dzień! Najpierw srogie baty a na koniec 7 zwycięstw po rząd. Aż szkoda było odchodzić od konsoli ale passa musiała się kiedyś skończyć. Teraz niestety będzie 4 dni bez Rocket League i po powrocie może być ciężko. Nie wiem czy uda mi się w tym roku wbić platynę w Metal Gear Solid V: The Phantom Pain.

[Sotaku]

najpierw zaczepiacie a potem nic

[Sotaku]

To była tragedia, graliśmy już kilka razy i dziś grałem po długiej przerwie, więc spodziewałem się po sobie wszystkiego najgorszego, ale to było poniżające Byłem tak słaby, że mógłbym synowi pada dać i nie byłoby gorzej sorki

Choć opad szczeny spotkania zaliczyłem po zagraniu Kazuo, kiedy na 10 sek. przed końcem strzelałem swoją pierwszą bramkę spotkania, a tu przeleciał Kazuo, wybił tę piłkę...i przegraliśmy w dogrywce...nawet goście z przeciwnej drużyny podziwiali tę obronę

W ogóle bardzo wiele na początku mieliśmy samobójów, potem trochę się wyrównał, ale ciągle szczęście sprzyjało przeciwnikom i ciągłe porażki spowodowały, że lepiej było odpuścić

[Kazuo]

Mi to już nic w żadnej grze nie wychodzi. Czas na przerwe.

[leon]

Kaz się wykruszył więc zaczepiłem Yooriego. Pograliśmy 2vs2. Powiem krótko: jest forma

[Yoori]

Ja lamiłem ale ty Leon to

[Kazuo]

Jak to jest, że jak chce mi się grać, to nigdy nie ma z kim, a jak odpalę sobie na chwilę od niechcenia, to zaraz zbiera się porządna ekipa? Aleź dzisiaj było oranie. leon, burn, ja i mój ziomek - rywalizacja między sobą w mieszanych parach, naprawdę piękne mecze, robienie sobie co chwilę prztyczków w nos i konkretne akcje. Ostatni mecz i walka o kończącego gola, to po prostu banderas to kwadratu. Super się szarpało, w końcu też (po dłuższej niemocy) zaczyna mi znowu coś wychodzić, hehe.

[burnstein]

No, całkiem fajnie się wczoraj grało. Ja ogólnie 2vs2 nie grywam więc to było dla mnie ciekawe doświadczenie, a i ostatnio też jak odpalałem RL to hokeja, wiec nawet ganianie za piłką, a nie krążkiem wymagało nieco przyzwyczajenia.

[leon]

Mi zaczęło iść dopiero pod koniec jak przestało mi lagować

[Spuczan]

Gdzie film?