Jednak się złamałem i wleciał Hadesik na święta. Wczoraj jak przysiadłem to się oderwać nie mogłem
Najdalej doszedłem do Minotaura. Mieczyk i rękawice mi najbardziej podpasiły, resztą broni tylko sobie jeden testowy run zrobiłem na razie.
Świetnie czuć progres jak się powoli dozbraja Zagreusa w podwójnego dasha, więcej żyć, więcej tych kryształków do rzucania.
Właśnie na przykładzie cast dobrze widać rozwój postaci: z początku całkowicie olewałem, bo wydawało się dość słabą opcją, a po podpakowaniu do 40% nawet nie potrzebuję boonów, bo używam cast do podbijania dmg.
Oprawa też jest w punkt. Oprócz oczywiście tego, że otoczka pasuje idealnie do gatunku gry to głosy postaci, portrety i ogólny klimacik Hadesu mi się bardzo podobają. Muza w odpowiednich momentach też wjeżdzą taka, że podnosi adrenalinę do poziomu odpowiedniego, aby jak pojeb dashować (pzdr gruby, też tak lubię grać, żeby zaorać wrogów jak najszybciej. Walić wyczekiwanie ).
Zmiana stylu gry w zależności od broni i boonów to jest Nex-Machina-level-good Zobaczymy czy będzie mnie nudzić równie szybko co inne rogaliki, ale wstępne wrażenie sprawia świetne.
Aha, jeden drobiazg odnośnie sterowania - Hades to kolejna gra po Cupheadzie, gdzie twórcy z jakiegoś powodu nie umieścili dasha domyślnie na łopatkowych przyciskach. Szacun, jeśli nie zmienialiście tego