210 odpowiedzi na ten temat

[Kurzy]

Ja już gierkę sprzedałem jako preorder we wrześniu. W dzień premiery X-a po drodze do domu wsadziłem do paczkomatu.

Dobre!
 

[Nyjacz]

To samo zrobiłem z padem 

[Aszyn]

Po jakichś 5-8 h z giereczką na PS5 następujące przemyślenia:

 

- dawno tak fajnie w AC nie była prowadzona fabuła, jest logiczny początek i przyjemne rozwinięcie. Rzeczy nie dzieją się o tak! Tylko są dużo bardziej przemyślane,

- gram laseczką i bardzo podoba mi się jej głos,

- dla mnie po serialu wikingowie ten lud był nieobliczalny, porywczy, no i nigdy na 100% nie można było wiedzieć co w ich głowach siedzi. Tutaj udało się scenarzystom oddać właśnie takiego typu napięcie. W niektórych scenach myśle „o teraz go zabije!”, albo „znowu motyw zemsty” jednak bohaterka wstrzymuje się z decyzja, przemyśli kilka spraw, nie jest porywcza. Zemsta podana jest na chłodno. Czuć też pewnego rodzaju wikiński honor, kodeks, sposób postępowania, nieco chłodny, ale jednak przemyślany. 
- lokacje ładne, ale to past-gen. Nie ma startu do Moralesa, albo DS graficznie,

- za to płynność jakiej na ps4fat nigdy nie uświadczyłeś,

- można w giereczce tak ustawić poziom podpowiedzi, że zwiedzanie świata przynosi choć minimalna satysfakcję.

 

Z niecierpliwością czekam na każde kolejne giercowanie i chyba ostatnio takie pozytywne emocje dał mi Death Stranding. 

 

[Stan]

Ja mam ponad 20h i gra jest ładniusia, szczególnie w Anglii, bo Norwegia to śnieg wszędzie. Przywiązanie do detali sugeruje że robiła to ekipa od Origins, nie Odyssey. 

Ten post był edytowany przez Stan dnia: 23 listopada 2020 - 11:56

[oranje]

Ja dopiero wczoraj zacząłem i jestem zaskoczony tym jak ładna jest ta gra. Liczę tylko na to, że gameplayowo będzie to bardziej świetny Origins niż Odyseja.

[Shinigami]

Dzisiaj też nareszcie zasiadam do Asasynka

[Pawlik]

Ja mam za sobą 10h, zero poważniejszych bugow. Za to gra się cudnie, grafika bardzo ładna, muzyka cudna, historia ciekawa, a wywary poboczne bardzo fajne.
Super giereczka.

[Rudolf]

Ja tylko 7h na razie, dopiero wypływam do Anglii, wcześniej poczyściłem tak 30% Norwegii, wciągający szajs To mój pierwszy AC od II i jestem pozytywnie zaskoczony, zwłaszcza walką. Starcie z legendarnym jeleniem czy kumplem Ragnara w jaskini pokazały, że naprawdę trzeba korzystać ze skilli, parowania czy uników, duży plus. Ogólnie nie spodziewałem się, że się tak wciągnę. Na razie superowo i ciekawi mnie co będzie dalej.

[Shinigami]

Seria sporo zmieniła się od Origins, później Odyssey poszła nawet jeszcze bardziej w stronę rpg.

[Danteusz]

wywary poboczne bardzo fajne.

Co?

[Aszyn]

 

wywary poboczne bardzo fajne.

Co?

 

Alchemia, hemoglobina, iluminacja, wywary, taka sytuacja... narkotyki, marichuanina

[nole]

No niezłe wywary musieli wikingowie pichcić w tych kociołkach 

[Pawlik]

 

wywary poboczne bardzo fajne.

Co?

 

wpisz quest na iphonie, tak poprawi to słownik. 

[Danteusz]

Quest

[nole]

Już jutro tłusty pacz poprawiający... chyba wszystko 

 

https://www.pushsqua...rrow_on_ps5_ps4

Ten post był edytowany przez nole dnia: 25 listopada 2020 - 22:27

[Eldarion]

Chyba zostawię sobie dynamiczne 4k i 60 k/s. Tylko że jest i natywne 4k maximum graphic settings przy 30 k/s ...

[Danteusz]

Z tego co ludzie piszą tearing na X jest w większości wyeliminowany, quality mode na mocniejszych konsolach dużo nie zmienia, za to 60 fps na S wygląda dobrze

[Aszyn]

Ja i tak gram na fullHD więc zostawiam performance mode... 

[Rudolf]

Włączyłem sobie na chwilę quality, ale 60 klatek tu robi taką robotę, że nawet 15 minut nie wytrzymałem bez tego.

[Nyjacz]

Jak w kazdej grze

[Stan]

Gra jest zajebista oprócz walk z Zelotami, co za badziewie. Nienawidzę jak gra Cię kurwa oszukuje i rzuca w kąt zasady rządzące światem przy "specjalnych" walkach. Czasami oszukuje nawet bezczelnie i na chama. No naparzam sie z gościem dobre 10 minut, kolo ma tarcze na plecach przy rzucaniu. Normalnie blokuje nia wszystkie ciosy chyba ze zadajesz je gdy sam wyprowadza, oczywiście wyprowadza tylko ataki specjalne, zółte mocne(niby da sie zablokować, ale jakos nie zawsze) i czerwone nie do zablokowania(musisz spierdalać unikiem, twoja stamina to gówno, nie dość ze mało to regeneracja to gówno).  Do tego jak sie za bardzo oddalisz to rzuca minami, albo oszczepem(czerwony atak). Wracając ma tę tarcze na plecach ja mu wyprowadzam cios prosto w ryj i co... blok, nosz kurwa, pierdole te walki bo pada rozjebie. Biłbym po ryjach za takie coś. Jak mnie boss ora w imię zasada ok, ale kurwa no... 

 

poza tym cud miód i orzeszki. Świetna grafa, dobra fabuła, ciekawe questy. 

Ten post był edytowany przez Stan dnia: 01 grudnia 2020 - 21:13

[BeSOS]

Da znać kiedy zaczniesz rzygać formuła, ciekaw jestem ile to tu zajmuje. U mnie średnio po 20h w Asasynach.

[Rudolf]

Ja mam nabite blisko 30h, czyszczę mapki i na razie pomijając krainę odblokowaną w pobocznym dla Widzącej (nie siada mi stylówa, mega generyczne to jest, natomiast nie zmienia faktu, że co tu się ), to jestem zachwycony. Bardzo przyjemny scenariusz do tej pory (dobry pomysł, że bractwa nie są, na początku przynajmniej, głównymi elementami wątku, bardziej na razie by pokazać jak daleko ich macki sięgają), podoba mi się konstrukcja, że jedna kraina jeden zamknięty wątek z jakąś tam większą intrygą w tle, chyba na razie 3 albo 4 skończyłem. Podobają mi się też questy z niebieskich punkcików, póki co się jeszcze nie znudziły i jest naprawdę różnorodnie. No i że wątków współczesnych w zasadzie nie ma to też na plus

Jedyne co mnie na tę chwilę denerwuje to parkour, który jest uproszczony chyba w stosunku do tych starszych części. Nie grałem od II z Ezio, więc mogę się mylić Czasami mi się zdarza, że postać, niestety, zrobi coś innego niż chciałem, widoczne zwłaszcza przy pościgach za tatuażami.

Ten post był edytowany przez Rudolf dnia: 02 grudnia 2020 - 10:45

[BeSOS]

W porównaniu do Originsow/Odysei - czyszczenia jest mniej? Bo tam w zasadzie połowa budynków/baz miała skarb do odhaczenia. Tutaj chyba są tylko 3 rodzaje - skarb/punkt widokowy/quest i coś jeszcze?

[Aszyn]

Jedyne co mnie na tę chwilę denerwuje to parkour, który jest uproszczony chyba w stosunku do tych starszych części. Nie grałem od II z Ezio, więc mogę się mylić Czasami mi się zdarza, że postać, niestety, zrobi coś innego niż chciałem, widoczne zwłaszcza przy pościgach za tatuażami.

 

W trójce najlepiej było zrobione ganianie po drzewach itp.
Ogólnie za tatuażami gania się następująco: Biegniesz z wciśniętym X, to postać się wspina, skacze między słupkami itp. Oczywiście klikając L3 można jeszcze minimalnie przyspieszyć bieg. Jeśli natomiast jesteś przykładowo na drzewie i chcesz przemknąć z jednej gałęzi na drugą omijając pień drzewa to X trzeba puścić. Tutaj konstrukcja drzew jest wielopoziomowa, więc wciśnięty X spowoduje, że zaczniesz się wpinać, a tego nie chcemy. 

 

Tak jak mówię w AC III najlepiej Connor biegał po drzewkach, tutaj tylko to skomplikowali. Ogólnie wpinaczka jakaś dziwna. W AC:Origins w ogóle nie miałem z tym problemu. Tutaj muszę wciskać klawisze, albo je puszczać. Jakoś dziwnie.

 

Ja mam ponad 21h w gierce. Zawarłem dwa sojusze z niezłymi questami. Dość tunelowymi, ale ciekawymi. Poza tym w końcu w AC można decydować o nastawieniu Twojej postaci do danej osoby, choć przypuszczam, że na konstrukcję świata ma to znikomy wpływ. Raczej pozwala grającemu poczuć, że ma jakikolwiek wpływ na świat, choć to ułuda.

 

Mimika niestety dalej kuleje.

 

Moja decyzja o pierwszej gierce na PS5 była podyktowana chęcią dłuższego posiedzenia z gierką. Nie chciałem DS, bo mam Sekiro rozgrzebane i zaraz do niego wracam. Spider-Mana mam w 70% skończonego i nawet myślałem, że wezmę go w wersji Remaster, ale pomyślałem, że Asasyn to fajna, długa gierka na początek. NextGen to to nie jest, ale serio najlepszy Asasyn od dawna. Dość rozbudowany, choć część mechanik jest chaotyczna. Podoba mi się, że nie wszystko na planszy świeci od razu, że trzeba chociaż do menu zaglądnąć, żeby przeczytać, gdzie można jakiegoś złoczyńcę spotkać. Fajny motyw z odkrywaniem przeciwników na podstawie listów, notatek i rozmów, choć patent niedobrze wykorzystany, bo te listy wpadają do plecaka i nawet nie wiem, że odkryłem jakąś wskazówkę. 

Nawet widziałem na YT jakiś filmik, że gość głównego bossa nie może dorwać, bo nie wie gdzie jest ostatnia wskazówka na jego temat ;/

 

Chyba długa giera przede mną, bo po 20h odkryłem dopiero początek drugiego królestwa z czterech. No i nie wiem na którym lvl walczyć z tymi wiedźmami w tych miejscach kultu. Z jedną próbowałem, to byłem na dwa hity a mam 65 lvl.

[Aszyn]

W porównaniu do Originsow/Odysei - czyszczenia jest mniej? Bo tam w zasadzie połowa budynków/baz miała skarb do odhaczenia. Tutaj chyba są tylko 3 rodzaje - skarb/punkt widokowy/quest i coś jeszcze?

 

Tutaj są bogactwa/tajemnice/artefakty.

Ogólnie ptak Ci nie zaznacza już rzeczy (ogólnie przydaje mi się np. celem poszukania wejścia do jakiejś krypty czy coś. Poza tym mógłby nie istnieć.

Na R3 zaznaczasz sobie jakby taki sonar w odległości powiedzmy 100-200m wokół Ciebie i wtedy pulsują takie okręgi gdzie co znaleźć. 

Bogactwo to najczęściej jakieś towary do rozbudowy bazy, lub ciuszki/broń, księgi z umiejętnościami.

Tajemnice to questy poboczne, zagadki, jakieś miejsca kultu itp.

Artefakty to jeśli się nie mylę rzymskie maski, jakieś kamienie, wzory tatuaży albo modyfikacji statku.

 

Ogólnie za bogactwem warto się uganiać, bo szybciej rozbudujesz bazę. Póki nie dobiegniesz do danej kropki na mapie (złota dla bogactwa), to się nie dowiesz co to jest, musisz otworzyć skrzynię. Jedyną opcją jest kartograf, który u Ciebie w bazie sprzedaje mapy lub jakiś wędrowny typek z pytajnikiem nad głową co za kasę Ci coś podpowie.

 

Jak wbijesz do jakiejś wiochy to zawsze te 3-5 budynków musisz odwiedzić, żeby otworzyć wszystkie skrzynki.

[Shinigami]

Ja mam jakiś problem, bo to pierwszy Asasyn, w którego nie mogę się wciągnąć, co jest mega dziwne, bo klimaty wikingów są mi bardzo bliskie, a przy ostatnich dwóch częściach bawiłem się wyśmienicie. Nie znaczy to, że gra jest zła czy coś, żeby mi tu zaraz jakiś lolek nie pierdolił, że coś takiego mówię. Na razie doszedłem do Anglii, rozwinąłem sobie jedną chatkę... i kupiłem AC Unity. Coś mnie ta wspinaczka po lodowcach znudziła i zatęskniłem za bieganiem tylko i wyłącznie po mieście, a Unity w tym przypadku zawsze było moją ulubioną częścią.

 

Skończę bawić się z Arno i wrócę do Walhali.

[BeSOS]

Ja też kupilem Unity bo brakowało mi starego podejścia do Asasynów. Trylogia Ezio <3

[BeSOS]

I wogole to kupiłem tego Fenyxa bo brzmi o wiele bardziej fun niż Valhalla a dopiero skonczylem Origins i myślę że muszę odczekać z rok zanim za nią się wezmę.

[Shinigami]

Ja też kupilem Unity bo brakowało mi starego podejścia do Asasynów. Trylogia Ezio <3

Bedziesz miał w okolicach 60 klatek bez instalacji paczy.