Rogue Galaxy - po pierwszych zachwytach stare jrpgi jednak nie dla mnie
Wiedziałem
Rogue Galaxy - po pierwszych zachwytach stare jrpgi jednak nie dla mnie
Wiedziałem
Każdy wiedział. Tylko nie Szrot
W sumie kim jestem by krytykować, sam miałem to samo z crapem GTAV.
A ja do wymienionego wcześniej zestawu dorzuciłem Until Dawn.
odpaliłem Shovel Knighta, zrobiłem dwie plansze, ulepszyłem sobie życie i mane, ależ ta gra jest cholernie dobra mam na liczniku 2h ale ta gra jest chyba dużo większa
gram na przemian w Aliena, RE1 HD, oraz AC:Syndicate. Dwie pierwsze są mega frustrujące, Alien przez Aliena RE przez swoje 20 lat na karku...
Ten post był edytowany przez Schrodinger dnia: 26 stycznia 2016 - 23:02
valianty tez olalem bo gameplayowo nuda straszna.
pawlik - alien to boner giera a alien ma mega dobre IQ tylko musisz dobrze sluchac i obserwowac, imo gierka nie byla fair wobec mnie moze kilka arzy na cala gre. imo starch powoduje tutaj irracjonalne decyzje
......................
Gram w the Withess - cudenko ale juz widze ze jestem za glupi na to
nie będę grał w nudną gierkę bo tak wszyscy fapią, wyjątek zrobię dla LiS chociaż sam nie wiem ile tam wytrzymam
Odkurzania PS3 cd- patrzę co mam na dysku kupione a co olalem bo kupilem ps4 i zostala mi już tylko Castlevanii LOS2 i Ducktales więc dalem szansę Draculi i gra się fajnie dalem na easy bo słyszałem że potrafi wk***ic więc przelece dla fabuły po prologu zapowiada się obiecująco, zawsze ciekawilo mnie jak ją ocenie po mega chłodnych recenzjach...po 3 (?4) latach nadeszła pora
Gra jest prosciutka, chyba ktoś cie oszukał z tym wkur,wianiem.
Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 27 stycznia 2016 - 13:50
Elementy stealth są słabe, ale żeby przechodzić na easy? No bez przesady.
Skradanie jest tragiczne, ale na szczęście nie ma go zbyt dużo. Walki za to dają radę (wiadomo, Platinum to nie jest, ale i tak jest nieźle), bossowie są świetni, design lokacji potrafi pokazać pazur. IMO jedynka lepsza, ale warto i dwójkę obadać. A granie na easy to psucie sobie zabawy na własne życzenie.
Drugi odcinek LiS ... powiem tak, przy zbieraniu butelek ogarnęła mnie frustracja i myślałem że jebne padem o tv, jednak poszedłem się wysrać, ochłonąłem, pociągnąłem ten szmelc do końca epa i to była dobra decyzja bo końcóweczka w końcu dostarczyła jakiś dobry moment, szczególnie że można to było zjebać, ale ciągle bez spejalnego wow, płakę, jakie to omnie i innego ciotogadania
Kup sobie Until Dawn, jeden typ nawet ciebie przypomina.
hue hue.
Prawda UD ryje berety.
Szrot, jak skonczysz LiS cioto paskudna to jeszcze obudza sie w tobie EMOcje!
o już, bo pewnie ktoś umiera pedalstwo się szerzy na tym forum jak wegetarianizm i cykliści