Tearing? Na plejce?
Spróbuj wersji PS4.
Zobacz jak u mnie to wyglada na PS5
https://youtu.be/IU8eIYp0DHs
Tearing? Na plejce?
Spróbuj wersji PS4.
czytałem o tym że wersja PS5 ma ten problem i serio - wersja PS4 na PS5 jest na tę chwilę jedynym rozwiązaniem.
sam tak grałem ostatnią ćwiartkę, raczej bez problemu.
szkoda byłoby odpuścić super przygodę z powodu takiego detalu na ktory jest workaround. a z tego PlayAtHome powinny być obie wersje.
Już się ściągaczytałem o tym że wersja PS5 ma ten problem i serio - wersja PS4 na PS5 jest na tę chwilę jedynym rozwiązaniem.
sam tak grałem ostatnią ćwiartkę, raczej bez problemu.
szkoda byłoby odpuścić super przygodę z powodu takiego detalu na ktory jest workaround. a z tego PlayAtHome powinny być obie wersje.
Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 10 czerwca 2021 - 16:52
Niedawno ogrywałem i skończyłem Darksiders 2 (wciąż super gieruńka), a teraz śmigam sobie w Steep i jest w sumie spoczko.
Oglądam meczyki i gram na GBA.
Jedyna prawidłowa szczepionka:
3 kopie? Miałem nie kupić jednej dopóki nie spadnie do 250 zł. Ale pękłem i poszło za ponad trzysta. Jest mi z tego powodu wstyd że wspieram Sony w ich zagrywkach cenowych. Alke szanuję za ogólną jakość gierki, nextgen, dziś będzie grane
Miłej gry, Eldarion.
U mnie FF VII Rimejk w glorius 60 klateczkach.
Ratchet and Clank: Rift Apart grafika taka se? Co ty grasz na telewizorze kineskopowym?
https://youtu.be/8JH8XihbazU
Przypominamy, że ta gra powstała bez crunchu wiec należy kupić przynajmniej 3 kopie w Empiku aby docenić zarządzanie ludzkimi risorsami.
Skoro gameplay skopiowany z 13 poprzednich odsłon, to się robi recenzję grafiki.
Frostpunk coś tam grany na laptopie
Lobby to to samo kupsko, ale na szczęście jest też quick match i omija się całą tę zbędną otoczkę. Po prostu wskakujesz na trening i czekasz aż ci znajdzie przeciwnika, jak w każdej normalnej grze.Jak działa lobby? Mam nadzieję, że lepiej niż w becie.
Biomutant
Ależ fajna giereczka i ten system walki w stylu Max Payne'a / DMC
Wróciłem do Prey (2017). Gra jest super, taki nowoczesny System Shock 2. Trochę jednak za łatwo na normalu, gra podrzuca ciut za dużo zasobów - standardowych mimiców i phantomów trzepię bez straty zdrowa kluczem francuskim, w trudniejszych przeciwników mogę więc bez problemu ładować amunicję i granaty, jak mi przy tym dziobną zdrowia to też nie muszę się o leczenie martwić. Tego typu gra powinna dawać wrażenie, że jest się na styku przetrwania cały czas...
Preya mam ochotę sprawdzić, ale za bardzo mi Bioshocka przypomina, którego szczerze nie znoszę.
Prey to immersive sim, Bioshock stoi o wiele bardziej po stronie standardowej strzelanki z niepotrzebnym ciągłym grzebaniem w śmietnikach. Ale czy Ci podejdzie, nie jestem w stanie powiedzieć.
The Outer Worlds - wreszcie ruszone na poważnie, na razie co prawda pograłem może ze dwie godzinki, ale jest przyjemnie.
Yakuza Like a Dragon - czaiłem się od jakiegoś czasu, więc żal było nie odpalić jak wuja Spencer rzucił w prezencie. Nie wiem co oni tam jarali podczas produkcji, ale jakieś ostre gówno. Na razie wszystko do mnie trafia, ale początek no jest ciężkawy, dużo tego gadania i dużo rzeczy do ogarniania, jednak miks poważnej mafijnej fabuły przeplatany totalnie posranymi pomysłami mocno mnie motywuje do gry.
Ten post był edytowany przez Cudak dnia: 22 czerwca 2021 - 22:55
W sumie to męczę kilka gier na zmianę, ale obecnie wygląda to tak:
Wolfenstein The New Order (XOS) - naprawdę wyśmienita strzelanka, ale to co mnie zaskoczyło to, że fabułę naprawdę chcę się zgłębiać. No i gra śmiga w 1080p/60 na XOS co daje naprawdę dobry obraz. Rozpiedziel jest konkretny - czuć kopa broni, jest karykaturalne gore, a fizyka ciał sprawia, że chce się tylko więcej i więcej. Zaskoczony jestem, że po obu ostatnich DOOMach ta gra tak się broni.
Brutal Legends (XOS) - zawsze z przyjemnością wracam do (dobrych) gier z siódmej (imo najlepszej w historii) generacji konsol. BL to zabawny slasher podlany mocno sosem z metalu, okraszony świetną ścieżką dzwiękową, a zobaczenie Lemmiego Kilimstera czy Ozziego na ekranie sprawia, że automatycznie pojawia mi się uśmiech na twarzy. Pomijając mocny pop-up w ostwarym świecie gra zestarzała się naprawdę godnie.
MtG Arena (Androbieda/PC) - w ciągu tych półtorej roku od premiery znacząco zwiększyła się pula kart dosępna w formacie Historic co osładza mi brak fizycznych karcioszek w trakcie pandemii. Nie jest to najbardziej kompletny sposób na ogrywanie Magica, ale jest to z pewnością najtańszy (F2P) i najładniejszy (dobrze zoptymalizowany klient z grafika godną XXI w.) sposób aby to czynić.
Sorki za post pod postem, ale właśnie do tego grona dołączył PRODEUS z XGP.
/ 10, taki klasyczny DOOM, ale lepszy, w dodatku stylowy i zapierdala jak chomik po krajówie
Ten post był edytowany przez Wezyr dnia: 25 czerwca 2021 - 08:50
Prodeusik znakomity, ale to nie jest klasyczny DOOM - jest jakby brakującym ogniwem między DOOMem 64 a DOOMem 2016, ale jednak to po prostu 2016 w pikselowej grafice. Bo mapy są liniowe, głównie wpadamy do aren spawnujących się wrogów, czyli dokładnie nie tak jak w klasykach. No i szkoda, że jest tragiczny system checkpointów. Ktoś kiedyś ładnie napisał, że w starych DOOMach się progresowało poprzez eksplorację i środowisko (zapamiętując mapę, znajdując klucze, przełączając guziki itp.), a w nowych poprzez pokonywanie aren. No i w Prodeusie jest jak w nowych zagładach.
Ale strzelanie jest mięsiste, bronie przyjemne, przeciwnicy ładnie tracą kończyny, jest okeja.
Połowa mniej więcej