hmm, to bardzo malo musisz grac.
Wymienilem 24 tytuly (z tymi po dwie częsci). grając srednio 2h dziennie (14h na tydzien) przez pol roku wychodzi na jeden tytul srednio okolo 15h.
Wychodzi 4 gry miesięcznie. No nie wiem, ja jakbym miał przechodzić Xenoblade w tydzień, to bym nie powiedział, że "bardzo mało" gram. Wydawanie tysiaka miesięcznie na same gry na Wii też wydaje mi się dość przesadne, są też przecież ciekawe gry w innych źródłach i generalnie... życie. No ale "bardzo mało" to tylko względne określenie.
i nie, grajac 2h dziennie nie jest sie nołlajfem, bo dziennie ludzie wiecej czasu spedzają bezproduktywnie ogladajac bzdury w tv lub serwując na sieci, siedząc na forum itp.
Nie wiem, możliwe. Oglądanie TV jest jednak pasywne, a kontakt ze sztuką niekoniecznie. Wyobrażam sobie męczenie Call of Duty dzień w dzień bez przerwy, bo to bardziej jak sport (jako okazjonalny FM junkie w sumie znam to z praktyki), ale gry narracyjne, raczej niezbyt. Czytając twoje posty też nie odnoszę wrażenia, żebyś faktycznie zaliczał 50 gier rocznie. Ale może są to bardziej specyficzne pozycje.
oczywiscie, że bys wymieinl kilka razy wiecje gier
To naprawdę nie jest tak, że jest jakiś boski certyfikat, które gry są warte uwagi, a które nie i taka jest prawda. Każdy co innego wymieni. Znam ludzi, którzy grają tylko w zachodnie RPG-i (hmm, co ciekawe, Polska w tym podziale jest zachodnia!) i oni by nic nie wymienili, i co im zrobisz.