Jakby naładowali ze 100 gier to pewnie sam bym wziął, zwłaszcza gdyby były tam takie zapomniane perełki jak Medievil, Syphon Filter czy Akuji, ale jak ma ich być kilkanaście czy w porywach kilkadziesiąt, z czego w połowę nawet nie będzie się chciało grać lub odpali się raz z sentymentu i zapomni, to... bezsęsu.
Ale co, jakby dali 100, to ograłbyś wszystkie?