262 odpowiedzi na ten temat

[Rudolf]

Nie wiem jak to wygląda na normalu, ale na hardzie prawie się nie da przed nim uciec. O walce nawet nie myślę, bo pewnie zużyłbym wszystkie pociski. IMO w to powinno się grać na wyższym poziomie, właśnie żeby ten kloc stanowił faktyczne zagrożenie.

O, to tak imo powinno być. Teraz jak pierwszy raz skończyłem re 3 oryginał to na hardzie tylko go 2 razy pokonałem poza głównymi walkami (jakoś w sumie 7 razy chyba się go da pokonać), kiedy indziej zawsze zmykałem, stres był spory. Zawsze tona amunicji szła i co najmniej dwie duże apteczki. Jednak się jaram, oby gierka przyszła w poniedziałek

[Kazuo]

Które to deimosy? To jebniecie z bara jest takie sobie. Fajnie jak siądzie z piąchą w ryj, ale jeszcze nie wyczułem momentu do wciśnięcia przycisku żeby mi wychodziło za każdym razem.

 Ja też nie, póki co wychodzi mi to losowo, ale widziałem, że można w bonusach kupić jakiś talizman czy coś co pozwala łatwej robić uniki / kontry. A Deimosy to te

Spoiler

małe skurwysynki co biegają po suficie i zarażają kiłą

 

 

Nie wiem jak to wygląda na normalu, ale na hardzie prawie się nie da przed nim uciec. O walce nawet nie myślę, bo pewnie zużyłbym wszystkie pociski. IMO w to powinno się grać na wyższym poziomie, właśnie żeby ten kloc stanowił faktyczne zagrożenie.

O, to tak imo powinno być. Teraz jak pierwszy raz skończyłem re 3 oryginał to na hardzie tylko go 2 razy pokonałem poza głównymi walkami (jakoś w sumie 7 razy chyba się go da pokonać), kiedy indziej zawsze zmykałem, stres był spory. Zawsze tona amunicji szła i co najmniej dwie duże apteczki. Jednak się jaram, oby gierka przyszła w poniedziałek

 

 

Proste: jak chcesz sobie wesoło poszczelać, odstresować się i nie przejmować Nemesisem to odpalasz easy albo normal, a jak wolisz poczuć się zaszczuty i trząść gaciami za każdym razem jak usłyszysz dziki ryk wybierasz hard. Od razu mówię, niech każdy gra sobie jak mu wygodnie, nie oceniam, ale tylko na wyższych poziomach trudności adrenalina rozsadza żyły, właśnie przez to uczucie bezradności w obliczu Bestii. 

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 04 kwietnia 2020 - 19:47

[oranje]

Oceny na poziomie 80% na MC to żart? XD ta gra gameplayowo jest świetna, ale nie można wybaczyć jej tego, że wycięto z niej masę kontentu z oryginalnego RE3 i jest to krok wstecz względem RE2 remake.
To powinno być sprzedawane za pół ceny jak Lost Legacy... Ocena 7/10 jest bardzo sprawiedliwa.

[Shinigami]

Co jest o krok wstecz względem RE2?

[Kazuo]

Spoko, ale RE2 remake też miało wycięte trochę kontentu z oryginału, a jakoś mu to nie przeszkodziło zdobyć bardzo wysokiej średniej na MC. To raz. A dwa, że mimo kilku cięć (znacznych, fakt) remake trójeczki wprowadza też trochę nowych rzeczy, więc nie jest tak, że gra jest ze wszystkim zacofana względem pierwowzoru i że nic nie daje od siebie. Cała reszta to wypisz-wymaluj RE2R: oprawa, gameplay, strzelanie. Oceny raczej są zaniżone, bo panowie recenzenci spodziewali sie chujwieczego, a to nie jest żadne rozwinięcie formuły, a po prostu więcej tego samego. 

[oranje]

Co jest o krok wstecz względem RE2?

Defensywne przedmioty, brak zagadek, korytarzowość gry, długość, brak kontentu po skończeniu kampanii.

Kaz. W dwójce też były różnice, ale lokacje generalnie były te same XD Cały posterunek jest niemal identyczny. Jest walka z krokodylem. Niby całkiem inna, ale jednak jest. Są laboratoria. Jest walka z Birkinem na windzie.

[Shinigami]

 

Co jest o krok wstecz względem RE2?

Defensywne przedmioty, brak zagadek, korytarzowość gry, 

Olo, lol i trolo.

 

Co to w ogóle za argument? Gdzie tu krok wstecz, kiedy Capcom zamiast kopii RE2 dostarczył grę bardziej nastawioną na akcję i zmianę scenerii zamiast rozwiązywanie zgadek i bieganie ciągle po tej samej lokacji? Idąc tym tokiem rozumowania RE4 też było krokiem wstecz, bo nie miało przedmiotów defensywnych, zagadek i było korytarzowe w uj

[oranje]

XD RE4 dostarczyło masę nowych rozwiązań, było rewolucyjne nie tylko w serii RE, ale gier w ogóle. Tutaj z nowości są chyba tylko uniki.

[Shinigami]

No tak ale zmieniło formułę RE, odeszło od tego, co było wcześniej, więc do kosza

[Kazuo]

Kaz. W dwójce też były różnice, ale lokacje generalnie były te same XD Cały posterunek jest niemal identyczny. Jest walka z krokodylem. Niby całkiem inna, ale jednak jest. Są laboratoria. Jest walka z Birkinem na windzie.

 

 

 

 

Nie będę za dużo się tu spierał, bo RE2 remake to gra mojego życia i nie chcę jej nic umniejszać    Aczkolwiek tak, RE3R ma zdecydowanie więcej zmian względem oryginału niż miało RE2R względem swojej klasycznej wersji, ale nie uważam tego za coś złego, np. miasto jest teraz kompletnie inne (lepsze) niż wcześniej, a np. zamiast 

Spoiler

wieży zegarowej i Grave Diggera

masz  tu 

Spoiler

klimatyczne starcia z Gammami w ściekach czy NEST 2

 

Potyczki z Nemesisem również są teraz lepsze i bardziej emocjonujące niż wcześniej. Więc powtórzę raz jeszcze: gra jest w wielu miejscach pocięta względem pierwowzoru, ale za to w innych dokłada coś nowego, nieraz bardziej trafionego. W moim odczuciu to jej nie dyskwalifikuje jako gry bardzo dobrej czy niemal doskonałej i koniec końców dostarcza takich samych wrażeń jak Resident sprzed roku. Po prostu nie zgadzam się z tymi niskimi ocenami wystawianymi na tej podstawie, którą tu przytaczasz. 

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 04 kwietnia 2020 - 20:39

[oranje]

Niestety nie mogę się zgodzić z argumentami ze spoilerów. Dla mnie te starcia słabe są.
Natomiast nemesis mimo wszystko na plus. Nie wkuriwa jak mrx

[Nyjacz]

Na Nightmare Nemesis calkiem zaskakujący ale to i tak jedna sekcja, bo reszta to normalne boss fighty i unchartedowe ucieczki, więc trochę jestem zdziwiony, że Mr X został taką gwiazdą RE2, a tutaj tytułowy stalker jest i mniej straszny, i w ogóle go nie ma praktycznie.

[Kazuo]

Spoiler

 

 

 

 

 

 

<koń zwalony> 

[BeSOS]

ja licze na reboot serii, tez tesknie za stara ekipa, Umprella i cala druzynka zombiakow, tyrantow i innych pojebow

 

dla mnie re7 nie ma nic z RE wspolnego, z perspektywy czasu byla dla mnie mega rozczarowaniem, niby na sile cgcili tam Chrisa wcisnac ale to byla inna postac zupenie, a zakoncznie/walka na koncu to chyba najgorszy final w serii ever. Gorszy byl tylko RE6.

[Nyjacz]

E tam, RE7 wróciło do fundamentalnych rzeczy: mniej liniowa eksploracja, mniej przeciwników, ale staniowiących większe zagrożenie, do większej wagi zarządzania zasobami, a więc do survivalu, do skrzyń i maszyn do pisania, a to że przy okazji obrócił klimaty mutantów do slasherów, nie czyni go od razu grą niemającą nic wspólnego z serią. A, i przestał nagradzać za rozwalanie wszystko wokół (w RE4-6 dostaje się kasę i itemy, a za ubicie wrogów w momentach nastawionych raczej na ucieczkę, potężne skarby). Ale tak, atmosfera była inna i zdecydowanie wolę tę, która obecnie triumfuje. Liczę na RE8 w podobnych (TPP, zombie, survival, ale nie obrażę się na zamki czy hook-mana) albo na remake RECV lub RE1.

[burnstein]

Szybkie pytanie, być może już był ten temat poruszany, ale nie śledzę dokładnie tego tematu, a i na demko nie mam czasu:

 

Czy feeling strzelania jest taki sam jak w RE2MAKE?

 

ed.

Nyjacz, som ploty, że RE8 popęka dupska prawdziwym fanom serii

Ten post był edytowany przez burnstein dnia: 05 kwietnia 2020 - 10:23

[Kazuo]

Też czytałem o tych plotach. Jak już wrócili do korzeni i uświadomili sobie za co fani najbardziej kochają tę serię, to teraz znowu będą kombinować... pewnie walną jakiś gówniany open world i questy jak w Far Kraju  

 

 

 

 

Czy feeling strzelania jest taki sam jak w RE2MAKE?

 

Identyczny. 

[Tawotnica]

Ja dalej jestem zdania, że powinni zrobić z RE ze trzy dobre serie:

 

- RE Revelations: ciągnąć klasycznie na modłę ostatnich REmaków

- RE numerowane: niech już lecą po bandzie z FPSami jak tak bardzo chcą

- RE pif paf: akcja, akcja, akcja, jakiś coopik czy multi battle royale albo co tam akurat będzie najbardziej popularne

 

Tylko niech marketing ogarną, bo na tę chwilę nie wiadomo czym z ww może być REVIII  

[Schrodinger]

Z tego co pamiętam przy premierze 7 mówili że dla nich te gry dzielą na konkretne trylogię. Czym innym było 1-3, czym innym 4-6, i czym innym będzie teraz 7-9, więc już wtedy było mówione że 7,8,9 będą fpsami nastawionymi na straszenie

[filip]

To moze powinni to jakos wyraznie zakomunikowac publice, bo z tego co widze, to dla nikogo nie jest to jasne

[Nyjacz]

Z tego co pamiętam przy premierze 7 mówili że dla nich te gry dzielą na konkretne trylogię. Czym innym było 1-3, czym innym 4-6, i czym innym będzie teraz 7-9, więc już wtedy było mówione że 7,8,9 będą fpsami nastawionymi na straszenie

Jak dla mnie to takie "logiczne" podziały i wytłumaczenia tworzą gracze, a twórcy robią to, co w danej chwili chcą zrobić i nie ma w tym spójności. No chyba, że wierzysz, że celowo zrobili dwójkę i czwórkę gorszą niż jedynką, trójką i piątkę DMC, żeby parzyste części były słabsze, a nieparzyste majstersztykami, olo.

 

Także tego. Ja chcę trzymania się pewnych ustaleń, czym ma być RE (tym, czym siódemka, dwójka i trójka), a kombinowania w obszarze, który nie będzie naruszał filarów serii. Jeśli więc w ósemce ma być miasteczko pełne zombie, oszczędzanie ammo i szukanie itemów, a nagle od połowu gry jeb dup i przechodzimy do lasu pełnego wilkołaków, by skończyć w gotyckim zamku pełnym hook-manów - ja nie mam nic przeciwko, jeśli nie zrobią z tego szczelanki sielanki coopa ze złotem wypadającym z wrogów.

[Shinigami]

Liczę na więcej pif paf trach zajeb temu głazowi i szczel bossowi z armaty w ryj w następnej części.

[oranje]

I kooperację.

[Shinigami]

Mmm mów mi tak jeszcze.

[Kazuo]

Co by nie mówić Capcom należą się ogromne gratki za to, że mają jaja tak eksperymentować i że udaje im się utrzymać świeżość w tej serii mimo prawie 25 (!!!) lat na karku. Wiadomo, są wzloty i upadki, ale generalnie większość odsłon trzyma wysoki poziom i wygląda na to, że przed RE czeka świetlana przyszłość. Niewiele serii może pochwalić się czymś takim ,a trzeba też pamiętać, że na przełomie tych wszystkich lat uniwersum straciło niemal wszystkich swoich "ojców" i jakoś dalej pięknie się rozwija. Oby tak dalej 

[BeSOS]

No nie wiem. Jak dla mnie Evil withink z lekkością połknął wszystko to co wyszło od czasu RE4 imo. Dwójka mimo otwartego świata też była zajebistym tytułem a patrząc na RE to widzę miotajacy się Capcom, bez dawnej iskry geniuszu. RE2 remake wyszedł spoko ale już nie mogli usiedzieć na dupie i przy 3 zaczęli kombinować. Tak trudno słuchać fanów?

I będę obstawał przy hejtach na 7, fabularne gówno i tyle w temacie.

Liczę że będzie miał ktoś tam jaja w Capcomie i jednak Re4 ktoś zremakuje, z nowym sterowaniem tej grze niczego by nie brakowało.

[oranje]

Jakby zrobili remake czwórki to mogliby wzorem RE3 powycinać lokacje niektóre. Może ten nieszczęsny zamek by zniknął xD

[Shinigami]

Ten gdzie akurat było trochę więcej eksploracji zamiast korytarzyka?

[oranje]

Nie ten gdzie trzeba było męczyć się z ashley i mnichami + był pozbawiony jakiegokolwiek klimatu.

[Nyjacz]

Zamek bez klimatu? A to nie wyspa?