217 odpowiedzi na ten temat

[Tawotnica]

Generalnie MOBA i arena shootery to na zachodzie te gatunki w którym chcecie szukać eyecandy, a nie karva gry od Sony. 
 
D.Va z Overwatch, Seraphine z LoLa, Loba z Aphex Legends. Nie grałem w żadną z tych gier, ale materiału na cosplay dostarczają dużo

W przeszłości z kolei na każde Bloodrayne, Heavenly Sword czy Wet przypadało ze 37 gier w których w ogóle nie było kobiet i patrzyłeś na plecy albo portret jakiegoś mięśniaka z buzzcutem, więc mam wątpliwości czy sprawy mają się tak dramatycznie gorzej jak to przedstawiasz Kazek.

[xell]

Generalnie MOBA i arena shootery to na zachodzie te gatunki w którym chcecie szukać eyecandy

W istocie

 

Spoiler

[Mateo]

REBIRTH to jest suka.

[Danteusz]

Generalnie MOBA i arena shootery to na zachodzie te gatunki w którym chcecie szukać eyecandy

W istocie

Spoiler

Chyba śnisz

Spoiler

[xell]

Helldivers 2 to nie arena shooter (w sumie podane przez Tawota Overwatch i Apex Legends też nie  =])

 

Spoiler

Pod względem szczegółowości pancerzy i możliwości customizacji to Halo jest daleeeko z przodu. Dizajn kwestia preferencji, odblokowywanie tych badziewi to w Helldivers jest lepsze

[Shinigami]

 Postacie z MK od zawsze wyglądają jak lalki Barbie z koszmarów, nie jest to seria która nadaje się na przykład jak robić modele ludzi.
 

Ej, kamon, MK od dnia pierwszego celował w FOTO realizm, proszę mi tu historii nie zmieniać.

 

I od czasów Injustice 2 NRS pokazuje jak robić jedne z najlepszych modeli postaci w branży.

 

MK11

 

MK1

 

Fakt, że komuś nie podoba się akurat ta jedna czarnoskóra, to raczej kwestia osobistych upodobań, bo  trudno, patrząc na te panny, powiedzieć, że devi na siłę pchają do gry paszkwile.

[Danteusz]

NRS robi technicznie najlepsze modele lalek w branży, zgadza się No nie jestem fanem ich designu, choć technicznie pierwsza klasa

[Tawotnica]

Wracając do FF7 - po 20h nadal mi nie staje. Gdzie te walki? Junon również jest puste jak wydmuszka i przez skarpy oraz statki przemierzanie terenu staje się jeszcze bardziej upierdliwe, bo tu gdzieś się nie możesz wspiąć, tam do wody wpadniesz, a zbieractwa żadnego, chyba że "unable to obtain sage". Za dużo w Xenoblade i Zeldę grałem, żeby taki open world zaakceptować. I jeszcze ta wspinaczka rodem z 2009.  

 

Sorry, ale to FFXVI mi się na tę chwilę dużo bardziej podobało, mimo swoich własnych ogromnych problemów. 

 

 

[Shinigami]

Ej no, 16 to był korytarz nudnych walk na cooldowny przeplatany fajnymi bossami.

[Tawotnica]

Ej no, 16 to był korytarz nudnych walk na cooldowny przeplatany fajnymi bossami.

 

Czyli lepiej niż open world nudnych walk przeplatany nudnymi bossami. 

[Shinigami]

Co kto lubi

[Mateo]

Tawot jest dziwny.

[Woroq]

Dla mnie mało randomowych walk w FF7 to plus. Jak chcę wyzwanie, idę do Intela, tam mogę się tłuc do woli

 

A minigireki są 1000x lepsze od walk z mobkami, wolę takie aktywności

[Tawotnica]

To mam nadzieję, że się te minigierki zaczną wreszcie, bo do grania w karty nie znalazłem ani jednej osoby od 7 godzin, a wąchanie gleby Chocobosami jest słabe. 

[Woroq]

Ja jestem w Junon (mam ~20h) i miałem pewnie 4-5 minigierek

Spoiler

Karty
Wyścigi czokobo
Żaby
Tower defense
gra na pianinie
Wyścig na delfinie

O! Na szybko 6! Są tam aktywności takie na parę minut, ale też kobyły na znacznie dłuuuuużej (Fort Condor). Każda inna, każda fajna na swój sposób

Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 01 kwietnia 2024 - 11:53

[Mateo]

Woroq dobrze napisane.

Ten post był edytowany przez Mateo dnia: 01 kwietnia 2024 - 12:27

[Mateo]

Jestem w Cosmo Canyon (ehhh coś pięknego) Czy to jest połowa gry?

[Tawotnica]

Ja wczoraj dotarłem do Costa del Sol. Fragment w Junon City mi się bardzo podobał, np. interakcja Clouda z trooperami z siódmego oddziału. Jeśli takie etapy będą w grze częściej, to możliwe że się nawet przeproszę z open-worldem, który w sumie nie jest aż tak czasochłonny jak mi się początkowo wydawało. 

 

Aha, i Fort Condor na hard jest rzeczywiście hard. 

 

 

[Shinigami]

U mnie Gold Saucer i fajnie, że można znowu pojeździć moturem z Remake.

[Woroq]

Siódmy oddział

 

Jestem w otwartej części Costa del Sol, gra nadal zaskakuje. Fajnie się strzela na strzelnicy z wykorzystaniem żyroskopu Dual Sensa, no i pozdrawiam wszystkich fanów Rocket Legaue

[Mateo]

Aktualnie testy z naszym kolegą z Cosmo Canyon. Może i faktycznie występuje nie równa opraw graficzna w REBIRTH,ale ogólnie gierka zachwyca.

Spoiler

[burnstein]

Red XIII to jest DZIK

[Mateo]

Ta muzyka z Cosmo Canyon to coś wspaniałego. Red z głosem brzmi mega dziwnie.

[Schrodinger]

zrobiłem chyba najnudniejszy moment czyli zbieranie do tego pochodu spierdoksów, mam nadzieje że dalej będzie już tylko lepiej

[Mateo]

Yoshinori Kitase, dziękuję.

Spoiler

Dziękuję za REBIRTH.

[Tawotnica]

ło matko, jak gold saucer zajebiście wygląda. Pokój w domu strachóe

[Shinigami]

Uuu misja w reaktorze w Gongadze

[Tawotnica]

I don't wanna be that guy, ale ta gra wieje nudą. Nie zaprzyjaźnię się z porcjami open-worldowymi, nawet sesje po 2h mnie nużą, Chadleya bym chętnie spalił Firagą i chciał, żeby MIA przejęła za niego gadanie z pada.

 

Nie ma nic ciekawego do zabicia (ok, Tonberry King był spoko), gra popada w ubirakowe powtarzanie schematów + w przeciwieństwie do np. takiego Like a Dragon często wymusza uczęszczanie w aktywnościach pobocznych zamiast dawania możliwości pchania fabuły, jeśli się ma na to ochotę. Gold Saucer to złoty (pun intended) przykład. Ładnie wygląda i ogólnie cała drama po nim z Dyne była świetna, ale litości z tym paddingiem, nie każcie mi obczajać każdej jednej minigierki, "bo tak!".

 

Dużo rzeczy mi się podoba w Rebirth. Voice acting (angielski! ), interakcja między postaciami, charakteryzacja drugoplanowych bohaterów - tak jak Jessie wygrała Remake, tak Elena to best girl w Rebirth - ale pacing imo leży, to już rynnowe Remake mimo swoich własnych problemów trzymało bardziej w napięciu. 

 

A że już się czepiam, to też drobiazgów jak np. sensowności transmutation. Po co to w ogóle levelować, jeśli surowce są ekskluzywne dla danych regionów. Użyteczność craftowanych itemów też jest wątpliwa, bo mając opcję fast travel do punktów odnawiania życia coś takiego jak poduszka na ławeczkę staje się bezużyteczne. 

 

Remake przehajpowany jak oryginał, chociaż z tego co można przeczytać to Rebirth sprzedażowo raczej bombi.  

[Nyjacz]

Wg Ciebie lepsza niz to gowie ko XVI?

[Mateo]

Oczywiście że gra nie jest jakimś mocnym mesjaszem ale grywalność i cała otoczka to spokojne 9.