RE6 to brawler-shooter i tak powinien być traktowany. Kiedyś mi doskwierała mała liczba ammo, a potem zczaiłem jak ta gra jest zaprojektowana - pod absolutny mayhem kombosowo-przewrotkowo-strzelankowy. Dlatego kampania Leona jest najsłabsza. Ja wiem, że ma fajny klimacik na początku, bo miasto i kościół, ale mniej więcej od katakumb jest strasznie słabo. U Chrisa jest super, a u Jake'a nie dość, że fajne klimaty, to różnorodność i akcja pędzi na złamanie karku. W koopie RE6 to super giereczka, tragiczny Resident, ale super giereczka!
Wszystko pięknie i fajnie, problem tylko w tym, że gra absolutnie nie jest zaprojektowana pod naparzankę melee i to z wielu powodów:
1. obecność paska staminy, który szybko się wyczerpuje i sprawia, że również ta taktyka nie jest zbyt efektywna (co nie zmienia faktu, że dalej jest koniecznością w przypadku, kiedy kończy się ammo). Widok zsapanego Chrisa, który po dwóch uderzeniach z bara nie ma już więcej siły na zadanie kolejnego ciosu, to jeden z najbardziej przykrych widoków w historii RE...
2. zastosowany system osłon, który jest najszerzej zastosowany właśnie u Chrisa, w domyśle zachęcający do tego, aby się chować i strzelać in Gears style
3. masa przeciwników atakująca z dużej odległości (uzbrojeni w karaibiny J'avo, helikopter itp)
4. system skillów obejmujący głównie giwery
Walka przy użyciu rąk i nóg to w tej grze ostateczność, do której niestety gracz często jest zmuszony przez chroniczny brak amunicji, a nie sensownie zaprojektowana mechanika, z której powinno się często korzystać mixując ją ze strzelaniem.
O dziwo, u Leona i Jake'a nigdy nie miałem takiego problemu. Tym samym według mnie Redfield ma najgorszą ścieżkę ze wszystkich. Ten moment kiedy biega się po budynku i szuka ludzi-pająków, żeby im sprzedać kopniaka (bo oczywiście magazynki są już puste), a one uciekają tak szybko, że i tak nie idzie ich trafić xD albo walka z Hadesem i czekanie, aż łaskie gra nam podrzuci kilka pocisków do pistoletu, żeby W OGÓLE zadać mu jakieś obrażenia, przez co całe starcie trwa o wiele dłużej i sprawia o wiele więcej problemu niż powinno. Piekielnie nieprzemyślana kampania, a melee było milion razy lepiej zrobione w RE4 i RE5 jako finishery / bonusowy damage zadawany ogłuszonym przeciwkom.
Ale i tak bardzo lubię tę grę
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 19 marca 2024 - 11:23