85 odpowiedzi na ten temat

[Danteusz]

Nawet nie widząc oceny byłbym zainteresowany, po prostu podobało mi się to jak gra się prezentuje

[Shinigami]

Ściągnij sobie demo.

[burnstein]

Kolega Kazek nie posiada żadnego currenta, nawet Wii.

[qpa123]

Ostatnio kupiłem sobie tę grę. Moje odczucia są takie:

- Design jest boski (nie każdemu może przypaść do gustu), jednakże brak AA (tylko na PS3) jest miejscami bardzo widoczny. W miejscówkach cały czas coś się dzieje- to na plus.
- Walka jest OK- całkiem trudna. Mi brak combosów, tak samo jak mała ilość broni, nie za bardzo przeszkadza, gdyż nie liczyłem na walki takie jak w God of War. Patent z Purification uważam za niepotrzebny, a nawet denerwujący.
- Dialogi i fabuła są całkiem dobre- interesujące. Szybko można załapać, o co mniej więcej chodzi.
- Co do eksploracji...do trybu 2D nic nie mam- plansze są ciekawie wykonane. Natomiast boli statyczna kamera w trybie 3D, czasami nie można trafić w miejsce, do którego się chce trafić.
-Muzyka jest całkiem dobra. Dubbing jest naprawdę niezły, ale brak lipsynca boli.

Gra jest całkiem dobra, ale powinna zostać wypuszczona później, by jej twórcy mogli zarobić.

[ACZ]

gra ma ponoć różne proporcje walki i platformowania w zaleznosci do tego jaki poziom trudnosci wybierzemy.
na normalu jest wiecej platformowki, a mniej walki, a na hardzie wiecej akcji z walką, a mniej platformowania. ciekawe rozwiazanie.
w gre jeszcze nie gralme, opieram sie na tym co napisali w recce w neo+.

[Sylvan Wielki]

Widziałem zwiastun. Kupuję. Coś niesamowitego. Oby okazała się równie znakomita co filmiki z jej prezentacją.

[Sylvan Wielki]

Wczoraj przeszedłem El Shaddai. Ta gra to coś niesamowitego. Niby technicznie nie powala na kolana, ba, mało tego, trzyma poziom gier z poprzedniej generacji, ale ten niesamowity design....
Artyzm przez duże "A". Absolutnie każda plansza urzeka i w zasadzie tylko w jednej widać typowo japoński klimat, ale i ona może się podobać. W tym tytule nawet ekran "game over" jest pierwszoligowy.
Raz jeszcze, gromkie brawa za cudowną prezentacje.

Muzyka także trzyma bardzo wysoki poziom, choć nie ma już takiej mocy jak oprawa graficzna.

Do samej grywalności również zastrzeżeń nie mam. Pojawiały się zarzuty, że nudno. Cóż, każdy ma swój indywidualny gust. Nie wnikam. Każdy etap to nowe wyzwanie platformowe, jak i ciekawe pomysły. Walka jest tu niejako dodatkiem, zatem o sztampie nie może być mowy. Same pojedynki też mi się podobają. Niby tylko trzy bronie, kombinacji także znacznie mniej niż w Bayo, ale to mało ważne skoro pojedynki dają frajdę.

Całość jest takim KIller7 tej generacji.

Warto mieć w swojej kolekcji.

[ACZ]

Do samej grywalności również zastrzeżeń nie mam. Pojawiały się zarzuty, że nudno. Cóż, każdy ma swój indywidualny gust. Nie wnikam. Każdy etap to nowe wyzwanie platformowe, jak i ciekawe pomysły. Walka jest tu niejako dodatkiem, zatem o sztampie nie może być mowy.

ponoc wszystko zalezy do tego jaki sie poziom trudnosci weźmie.
im wyzszy poziom trudnosci tym mniej platformowania, a wiecej walki. taki ponoc gra ma myk.
nie wiem czy to prawda, tak w zapce w Neo+ pisali kilka miechów temu.

[burnstein]

Artyzm? Chyba autyzm.

[Sylvan Wielki]

Taaa....

[Shinigami]

Nareszcie skończyłem Gdyby nie to, że z Nierem przesiedziałem 40 godzin, pomyślałbym, że po prostu się starzeję albo mam złe dni czy coś, ale nie, ta gra jest po prostu NUDNA. Połowę przechodziłem przymuszając się, już przed połową przestałem odczuwać radość z grania. Oczywiście do grafiki i wyglądu świata trudno się przyczepić, bo są piękne, ale one gry nie ratują. Elementy platformowe w 2D są docyś spoko, te w trzech nie. Kamerą poruszyć nie można, przez co w późniejszych etapach skacze się prawie jak z zamkniętymi oczami, licząc, że jednak na coś się spadnie. Walka na szczęście nie jest zła, ale jest jej dosyć sporo, więc, jak w God of Warach, po pewnym czasie przelatywałem przez przeciwników jak najszybciej nawet nie eksplorując za bardzo, żeby przypadkiem na grupki nie wpaść. Do tego z bossami walczy się po milion razy, a wszystkie, oprócz właściwych starć, nie dają nic. Można na takiego wejść, wygrać albo przegrać, nie ważne, nic się nie zmieni, fabularnie nic nowego się nie dowie. Do tego w normalnych walkach mają po dwie formy, a ostatni szef zaskakuje nawet trzecią.
Ogólnie cała gra jest jak demo: eskploracja, walka z bossem, platformówka 2/3D, walka z bossem, eksploracja...

Szkoda, że tak zasysa, bo liczyłem na coś dobrego. A tak, to jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że lepiej nie kupować El Shaddai w ogóle. Bue

Fabuła też żałowa, a zakończenie totalnie z żopy.

[Sylvan Wielki]

Lepiej kupić kolejnego FPS....
Gra jest bardzo dobra, ale też przy tym specyficzna. Nie dla każdego. Podobnie jak Killer7/Asura's Wrath.

[Kradziej]

Lepiej kupić kolejnego FPS....
Gra jest bardzo dobra, ale też przy tym specyficzna. Nie dla każdego. Podobnie jak Killer7/Asura's Wrath.

To może rozwiń? Bo z wypowiedzi Shinigamiego dowiedziałem się o El Shaddai dużo więcej, niż z twojej... i obecnie nie mam na tę grę najmniejszej ochoty.

[burnstein]

Wiadomo, niekótrzy jarają się byle g**nem ze względu na sam fakt, że wygląda oryginalnie (choć jak dla mnie dizajn nadal jest taki se).

[vagrant3]

Lepiej kupić kolejnego FPS....

lepiej my horse and me 2 czy inną montane

[Sylvan Wielki]

Skoro wolisz je (MH&M/HM), niż znakomite El Shaddai, to niech ci będzie. To twój wybór. Kupuj i graj w co tam sobie chcesz.

[Kradziej]

A kiedy dowiem się, czemu warto zagrać, a Shini jakimś magicznym sposobem nagle stał się fanem FPSów?

[vagrant3]

To twój wybór. Kupuj i graj w co tam sobie chcesz.

ty masz hanke w profilu, nie ja.

[Sylvan Wielki]

Z tego co widzę to twój problem, nie mój.

A kiedy dowiem się, czemu warto zagrać, a Shini jakimś magicznym sposobem nagle stał się fanem FPSów?

Czego jest miłośnikiem mnie nie interesuje.

Natomiast gra jak najbardziej warto się zainteresować. Niebanalna, wyrazista z ciekawą mechaniką. Ludzie marudzą na powielanie schematów w grach, a gdy już otrzymają coś innego zgoła, to też im nie pasuje.
Pasjonacie niezwykłej powłoki, jaką podziwia grający w przygody Enoch'a, także powinni się owym tytułem zainteresować. Psioczenie na taki, a nie inny szkielet walki z bossami, jest bzdurny, ponieważ w takowy sposób można opluwać co druga pozycję: "buee, w StoC całość to walka z niby bossem, podroż do kolejnego przeciwnika i tak w kółko/a w AW to oglądamy spektakl, później coś tam wciśniemy i znowu filmiki".

Podobnie bzdurnie sprawa ma się z zrzędzeniem na elementy platformowe. Być może wynika to z jego gorszego skilla. Ja tam problemów żadnych nie miałem. No, w jednym, jedynym momencie, ale chodziło o znajdźkę (która jest nieobowiązkowa), ale wystarczy pomyśleć, wykazać się niezłym manualem i za pierwszym/drugim razem doskoczymy gdzie trzeba.

Reasumując. Jeżeli ktoś grał w K7 i mu się podobała ta gra, raczej w ES się także odnajdzie. A jak nie.... nowy PES/CoD nadciągają.

[Shinigami]

Aż sobie odblokowałem i przeczytałem posty Sylwii. Niezły ból dupy z nich czuć, aj waj.

Bzdurne jest narzekanie na elementy rozgrywki, które są według mnie słabe, mój świat runął Myślałem, że właśnie tak się ocenia gry, a tu lipa.

[Sylvan Wielki]

Ogarnij się, człowieku. To co sądzisz o tej grze (czy jakiejkolwiek innej) najmniej mnie interesuje. Możesz jej wystawić 4/10, bądź 10/10. Tylko i wyłącznie jest to twoja opinia.
Jeśli nie podoba ci się design, może ci się nie podobać. Konstrukcja walki z przeciwnikami - dokładnie to samo. Ja nie napisałem nic w stylu "ale Shinigami jest **** złamany, nie podoba mu się to czy tamto. Nie zna się".

Mam po prostu odmienne zdanie nt tej pozycji. To raz. Dwa, narzekasz na dane elementy w niej (bossowie), a w innych ci one już nie przeszkadzają - to tak jakby napisać, że DE jest słaby, ponieważ bossa na hard można jednym ciosem pokonać. Zresztą, skoro masz problem z elementami platformowymi (a inni gracze nie), to nie znaczy, że one są źle skonstruowane, tylko ty jesteś za słaby na nie.

Silisz się na ciętą, odważną ripostę. Sądzisz, że jest trafna. Wyobraź sobie, że wychodzi z tego głupia błazenada i pajacowanie. Takiego typu pstryczki w nos konstruują gimnazjaliści na czatach, a nie dorosłe osoby na forum.

Skoro jako moderator ignorujesz jakiegoś użytkownika, to twój problem. Zawsze miałeś specyficzne podejście do tej funkcji. Ale skoro innej osobie, nawet nie jako użytkownik, ale jak mod, nie potrafisz okazać szacunku i nie stać cię na napisanie "Sylvan" (ja jakoś nie wypisuje "Szinigani") to nie widzę sensu dyskusji z tobą. Jeśli spłodzisz ciekawy post w El Shaddai, czy w innym zakątku forum, nie widzę przeszkód prowadzić dalszego dialogu. A jak masz zamiar zachowywać się jak to oszczędź sobie odpisywania mi. burnstein z ciebie żaden.

Wracając w pełni do Ascension of the Metatron, raz jeszcze podkreślam, że grą warto się zainteresować. Tyle, że to nie GoW III, raczej taka AW - albo urzeknie grającego, albo kupujący stwierdzi po jej zaliczeniu, że to średniak, "buee", czy jak ją tam oceni.

[Nyjacz]

Skoro jako moderator ignorujesz jakiegoś użytkownika, to twój problem. Zawsze miałeś specyficzne podejście do tej funkcji. Ale skoro innej osobie, nawet nie jako użytkownik, ale jak mod, nie potrafisz okazać szacunku i nie stać cię na napisanie "Sylvan" (ja jakoś nie wypisuje "Szinigani") to nie widzę sensu dyskusji z tobą. Jeśli spłodzisz ciekawy post w El Shaddai, czy w innym zakątku forum, nie widzę przeszkód prowadzić dalszego dialogu. A jak masz zamiar zachowywać się jak to oszczędź sobie odpisywania mi. burnstein z ciebie żaden.

Sorry, Szini, ale tak to Twoje zachowanie właśnie wygląda.

[Shinigami]

Ogarnij się, człowieku

Mówiłem, butthurt

Dwa, narzekasz na dane elementy w niej (bossowie), a w innych ci one już nie przeszkadzają - to tak jakby napisać, że DE jest słaby, ponieważ bossa na hard można jednym ciosem pokonać.

Nie, to tak jakby napisać "w innych grach rozwiązano to lepiej i walki z bossami mają jakiś sens. Ścierając się X razy z bossem Y w DMC po każdej walce wiem, że coś osiągnąłem. Tutaj albo boss zostaje pokonany, albo pokonuje mnie. Tak czy tak znika i nikt nawet o tym nie wspomina, a ja niczego nie dostaję". Tru story.

Zresztą, skoro masz problem z elementami platformowymi (a inni gracze nie), to nie znaczy, że one są źle skonstruowane, tylko ty jesteś za słaby na nie.

Bardzo możliwe, tyle, że qpa123 (post kilka nad moim) też narzeka.

Wracając w pełni do Ascension of the Metatron, raz jeszcze podkreślam, że grą warto się zainteresować.

Kradziej już dwa razy pytał o to, dlaczego warto zagrać. A Ty albo piszesz, że mam się wziąć za jakiegoś FPSa (grałem ostatnio w KZ3, też słabe), albo wyskakujesz, z tekstem "bzdurne jest narzekanie na ...".

(ja jakoś nie wypisuje "Szinigani")

Meh. Kompletnie by mi to nie przeszkadzało, biorąc pod uwagę, że i tak wiele osób na forum pisze do mnie "Szini".

Przy okazji:

Enoch'a

Sorry, Szini, ale tak to Twoje zachowanie właśnie wygląda.

Nie zaprzeczam.

[drAKul]

Ja ją ostatnio przeszedłem. Jak dla mnie gierka była dobra. Historia zapowiadająca się intrygująco rozmyła się w otchłani nonsensowności, walka z czasem coraz bardziej nużyła, platformowe elementy spoko ale bez szału, gra w paru miejscach graficznie zachwycała designem i uzyciem kolorów (nie wszędzie - niektóre plansze są meh - z tym że ogólnie gra robi wrażenie artystyczne) za to sam level design bardzo przeciętny - korytarze + walka z wrogami co kilka kroków + banalne zagadki. Ode mnie 7, z tym że chyba szkoda na nią czasu, bo jest masa ciekawszych gier.