Shin Megami Tensei: Persona 3
#211 Napisany 12 kwietnia 2009 - 21:04
Aha, przygotuj się na uber-megatenowy-hardcore i ginięcie po 10 razy nim przebijesz się przez pojedynczego bossa .
#212 Gość__* Napisany 13 kwietnia 2009 - 20:46
#213 Napisany 13 kwietnia 2009 - 21:58
No jest fajnie, co gorsza jednak, w "The Journey" save również nie działa...
Masz na myśli przenoszenie ze zwykłej P3 do FES ? Działa, aczkolwiek traci się wszystkie levele, bronie itp. zostają natomiast przedmioty ze zmaksymalizowanych social linków, rozwinięte cechy, demonic compendium...
Hmm... no chyba, że o czymś innym piszesz ?
#214 Gość__* Napisany 14 kwietnia 2009 - 12:12
#215 Gość__* Napisany 14 kwietnia 2009 - 12:48
#216 Gość__* Napisany 14 kwietnia 2009 - 14:32
#217 Napisany 03 sierpnia 2009 - 12:40
#218 Gość__* Napisany 28 sierpnia 2009 - 20:06
Oj oj, bez przesady. Jaki tam zajebisty soundtrack, jaki znakomity voice acting, jakie porównania do emgieesa wogle? WTF? Sam przy Personie 3 bawiłem się wyśmienicie, spędziłem w tym świecie blisko 150 godzin (+ 30 w trybie The Answer) i nie żałuję ani minuty, ale też nie doznałem żadnego objawienia, przynajmniej nie takiego na miarę dziesiątego Finala czy drugiego Kingdoma. I tak:Jako że pisałem o Personie 4 dawno temu a o Personie 3 wcale a że Persone 3 a raczej Journey z FESa przeszedłem to moge powiedzieć że dla mnie Persona 3 to geniusz który na swoje wady i potrafi wpienić mnie ale tak samo jak z Personą 4 miałem i z 3 częścią że do gry wracałem dzięki całej reszcie gry która jest poprostu dla mnie magnesem czy fabuła, która mnie zaskoczyła a po MGSach myślałem że mało jaka inna seria może mnie tak pozytywnie zniszczyć fabularnie, dalej soundtrack też jest poprostu zajebisty, postacie poprostu wiarygodne i ludzkie+ bardzo dobre dialogi które wspomaga znakomity vioce acting. the Anwser teraz gram i jest dobrze ale poziom trudności wywindował w góre ale co tam w Personie 4 na normalu też tak ginołem często wiec to nic nowego dla mnie.
- Oprawa graficzna nie zaskakuje niczym specjalnym, za to dźwiękowa irytuje dennymi utworkami muzycznymi podczas walk czy chociażby zwiedzania miasta. Voice acting poprawny
- Fabuła rozkręca się dopiero w drugiej połowie The Journey (czyli gdzieś tak po 50 godzinach grania), później jest już tylko lepiej. Końcówka epizodu The Answer pozwala sapnąć cicho "o k*urwa" pod nosem.
- System walk przemyślany, ale z czasem nazbyt banalny, w 90% walk wystarczy znaleźć słaby punkt przeciwnika i nawalać w niego określonym żywiołem bądź techniką. Starcia z bossami za to in plus. Z kolei bieda jeżeli idzie o rozwój postaci. Twórcy skupili się głównie na zabawie z fuzjowaniem różnorakich person i to im akurat wyszło świetnie, na mixowaniu stworków można spędzić naprawdę mnóstwo czasu odkrywając kolejne, silniejsze odmiany. Zabawy jest co niemiara.
Ogólnie gra dobra, nawet bardzo, tak na 8 z plusem.
#219 Napisany 25 października 2009 - 20:57
Osobiście jak dla mnie jeden z najlepszych rpgów, w które miałem okazje zagrać w swoim jeszcze krótkim życiu, bijący na głowę ostatnie dokonania od SE (włącznie z ostatnimi Finalami). Po prostu już dawno się tak przy grze nie bawiłem. Nie dość, że gra była wymagająca, to jeszcze skłaniała do ruszenia szarych komórek, srogo karząc przyciskanie byle czego bez rzadnej strategii. Mi się kilka razy właśnie udało zginąć choćby przez pośpiech, i to przy samych save'ach, tracąc nie raz mozolnie uzberane kilka leveli.
Oczywiście zgodze się z przedmówcą, że zwykłe walki dało się obejśc w łatwy sposób poprzez jechanie "cieni" poprzez ich słabe punkty, i tak naprawdę schody zaczynały się dopiero w przypadku bossów. Ale i tak starcia nie raz potrafiły zepsuć nie co krwi, choćby przez wspomniana przezemnie utrata leveli.
Jedynie do czego mogę się doczepić to SI postaci z drużyny, które jednak czasami potrafiło zawieść, choćby w sytuacji, gdzie kierowana przez nas postać potrzebowała leczenia, którego jej nie udzielano lub mimo wydawanych rozkazów, potrafiło skupić się na jednym przeciwniku i go wykańczać, zamiast kłaść na deski całą resztę. W FES'ie słyszałem, że zostało to poprawione, ale jakoś nie miałem okazji tego sprawdzić jeszcze, może już nie długo^^.
#220 Napisany 15 kwietnia 2010 - 16:57
Bardzo dobry film w jasny i dostępny sposób przedstawiający tak założenia jak i historię stojącą za Persona 3. Nie ma spoilerów (no ... ogromnych, mechanika przecież jakoś musi być przedstawiona), dlatego każdy, kto nie grał, a w ten czy inny sposób ciekawił się tą pozycją powinien to obejrzeć. Marne 4 minuty i 20 sekund, czyli mniej niż pokonanie dystansu bar-ubikacja po kilku drinkach
#221 Napisany 15 kwietnia 2010 - 20:18
#222 Napisany 15 kwietnia 2010 - 20:25
#223 Napisany 03 maja 2010 - 19:44
#224 Napisany 11 maja 2010 - 08:47
Druga część serii opisującej zmiany w stosunku do wersji na PS2. W skrócie:
- drugi bohater do wyboru, a w zasadzie to bohaterka! Co stawia nowe możliwości do romansowania
- dwa dodatkowe poziomy trudności: Beginner i Maniac
- w czasie walki dodano umiejętność Guard oraz możliwość kontroli wszystkich postaci
- nowe lochy
#225 Napisany 04 lipca 2010 - 21:02
#226 Napisany 06 lipca 2010 - 18:42
#227 Napisany 05 grudnia 2010 - 17:30
#228 Napisany 05 grudnia 2010 - 20:24
#229 Napisany 05 grudnia 2010 - 20:47
#230 Napisany 06 grudnia 2010 - 09:21
#231 Napisany 01 sierpnia 2011 - 10:22
It has begun!
Na początek już kilka uwag: od miasteczka z P3 wolę wieś z P4. Ale to preferencja czysto osobista Dodatkowa pora dnia ... niby mało, a jednak od razu więcej da się robić. I jeszcze 3 zamiast 5 cech. Przez to pewnie dla balansu jeszcze więcej jest w kwestii sociali (albo mniej faktycznych dni gry) jest niż w P4, ale na razie jest uczucie większej swobody. Klimat łażenia, szkoły, rozmów, etc. w sumie jak w P4, to przynajmniej nie miałem "wgrywania", a z miejsca do boju ruszyłem.
No i zmęczenie członków drużyny podczas zwiedzania Tartarusa. Przeszkadza. Ale też widać inne podejście jak w P4. Tu do każdego lochu trzeba na kilka razy podchodzić, w P4 da się na raz. Tu początkowo ogranicza zmęczenie, w P4 mała mana (ha, jakże miły jest restore w P3). Trudno, bohaterem samym expiłem na dziadach z niższych poziomów Skutecznie.
Ogółem na początek: znane terytorium, znane zasady, inny klimat, nowa przygoda. Czyli jest super
#232 Gość_Kazuo_* Napisany 07 sierpnia 2011 - 17:05
Przy okazji, jaką masz wersję - standardową czy FES? Bo jak zwykłą, to niestety trochę stracisz.
#233 Napisany 09 sierpnia 2011 - 17:08
I miałem suprise suprise jak pierwszy raz Śmierć nadeszła. No, tego w P4 nie było
I linki na razie wolałem z P4, w sensie historii jakie szły za nimi. Choć P3 ma niesamowitą zaletę w postaci "randek" z Elizabeth. Oj, to czysta dawka ciepłego śmiechu
#234 Gość_Kazuo_* Napisany 09 sierpnia 2011 - 17:43
FES oferuje więcej demonów do zdobycia, dodatkowe social-linki i questy, możliwość customizacji ekwipunku, nowy poziom trudności, ale przede wszystkim dodatkowy tryb fabularny rozgrywający się po wydarzeniach z podstawowej wersji gry (w sumie 10-15 h więcej szarpania, do tego naprawdę dobra fabułka).
#235 Napisany 09 sierpnia 2011 - 19:02
no bo jak inaczej pierwsze spotkanie
Aaaaa, to chyba to Answer co nie ruszam A z ciekawości, jakie Linki? Bo trochę to dla mnie dziwne ... gra chyba od początku całego tarota obejmowała, bo to jej założenie ... to co jeszcze można było dołożyć??
#236 Gość_Kazuo_* Napisany 09 sierpnia 2011 - 20:34
#237 Napisany 10 sierpnia 2011 - 07:41
ale przede wszystkim dodatkowy tryb fabularny rozgrywający się po wydarzeniach z podstawowej wersji gry (w sumie 10-15 h więcej szarpania, do tego naprawdę dobra fabułka).
Właśnie, właśnie - wiem, że w P3P dodano możliwość grania kobiecą bohaterką, ale czy ten scenariusz zatrzymano?
I szkoda, że tę grę tak ciężko zdobyć
#238 Napisany 10 sierpnia 2011 - 07:49
#239 Napisany 10 sierpnia 2011 - 09:27
Od kilku miechów jestem na etapie oczekiwania na walkę z Nyx. Trza kiedyś spiąć poślady i skończyć. Oczywiście już dawno bym gierę skończył, gdyby nie ten bonusowy dungeon, dosyć trudny, w którym kiedyś zdechłem po dwóch czy trzech godzinach śmigania, w związku z czym strzelił mnie ch*j i gry od tego czasu nie ruszyłem
Bonusowy dungeon służy do pakowania, nie śmigania! Taktyka jest taka: pakujesz do momentu aż wrogowie z pierwszych dwóch- trzech poziomów nie stanowią dla Ciebie problemu, robiąc krótkie wypady i wracając się leczyć. Gdy czujesz się na siłach idziesz na wyższe poziomy, gdzie starasz się OMIJAĆ przeciwników. Nie ma sensu z nimi walczyć, są w takich mieszankach że zawsze na coś będziesz mieć słabość i Cię zgniotą, a expa zbyt wiele nie zyskasz. Dochodzisz do ostatniego poziomu, łapiesz nagrodę, cieszysz się, i możesz pakować dalej na niższych poziomach