okazjonalnie grywam w multi, ale głównie ostatnio spędzam czas przy singlu. progresu nie mam za dużo, tyle że ukończyłem pierwsze czerwone i jestem w drugich.
za to wracam do tras które wcześniej połykałem na srebrach i masteruję czasy żeby wpadały złota/zielenie. przypominam że zieleń (trackmaster) to jest ukryty czas, najlepszy uzyskany w czasie wewnętrznych testów przez testerów Nadeo.
i to właśnie te zielenie smakują najlepiej, jak już się przebije srebro i wpada złoto, to potem jest zabawa, bo nie wiadomo jaki to czas trzeba pobić żeby wpadła zieleń. i przykładowo jeśli czasy na torze wyglądają tak że srebro jest na 25 sekund, złoto na 22 to zieleń może być na 19.
gdzie zwykle uzyskanie złota jest problematyczne - a tu trzeba je jeszcze przebić o sporo.
no i - zabawa jest niesamowita. zieleni mam na razie tylko 5, ale na wielu torach złoto pobiłem już o kilka sekund i wydaje mi się że jadę naprawdę najlepiej jak się da, a zieleń i tak nie wpada! mogę sobie popsuć zabawę i sprawdzić w sieci jaki czas jest wymagany na zieleń na każdym z torów - ale wolę nie wiedzieć tylko sobie właśnie masterować.
dla porządku - takie czasy "25/30 sekund" to są na trasach z pierwszych, białych mistrzostw. czym dalej, tym trasy są dłuższe i teraz w czerwonych mistrzostwach, trasy A->B trwają około 70-80 sekund a trasy multilap (są trzy okrążenia) około 4 minuty! to znaczy że przez 4 minuty nie można popełnić w zasadzie ŻADNEGO błędu, bo czasy na złota są już mocno wyśrubowane, a zdobywanie zieleni na tych trasach moim zdaniem ociera się o kosmos. dlatego też o zielenie walczę na razie tylko w mistrzostwach białych, tych pierwszych.
było coś takiego nieprawdziwego w recenzji w PE nowym (tam trackmania dostała 8/10) - komentarz że "przydało by się więcej długich tras" i widać że recenzent tylko liznął tryb mistrzostw, bo właśnie "krótkie" trasy szybko się kończą.
widać ile daje praktyka, kiedy przeszedłem jak burza przez trzy pierwsze mistrzostwa po 40 torów (białe, zielone i niebieskie) i teraz spowolniło mnie w czerwonych (bo już srebra jest trudno łapać!) to wracam do tych tras które wcześniej ledwie na srebra zaliczałem i właśnie złota/zielenie łapię i widzę jak mocno wrosłem już w ichniejszy model jazdy. grywałem lata temu szaleńczo w jedynkę, więc to nie jest dla mnie nowość, ale wtedy grałem na pc na klawiaturze i przestawienie się na pada chwilę mi zajęło.
nawiasem mówiąc - na padzie gra się fenomenalnie, bo pad ma analogowe gałki, a tu precyzja jest kluczem. początkowo na przykład sterowanie buggym wydawało mi się zbyt czułe, do czasu kiedy właśnie opanowałem lekkie/precyzyjne wychylanie gałek, takie w sam raz na pokonywanie trasy.
same trasy zachwycają i czym dalej tym są fajniejsze. nie ma mowy o nudzie, a bywa bardzo trudno. tak jak pisałem, na formułkach jest najłatwiej bo trasa to w zasadzie asfalt/błoto, bez wybojów. buggym i w lagunie jest już trudno, tam auto traci kontakt z trasą od byle kamyczka który podbija jedno z kół - a że fizyka jest tu nienajgorsza, podbicie któregoś z kół przy pełnej prędkości w zasadzie oznacza konieczność powtórki.
no i wiadomo, jak to w trackmanii, jest soulsowo, znaczy powtarza się ciągle i ciągle i ciągle i restart jest natychmiastowy, 3-2-1 i już jedzie się kolejny raz. dlatego jest tak fajnie, sesja może trwać 10 minut a może trwać godzinę i dłużej i zawsze jest co robić.
jak ktoś się jeszcze nie może zdecydować, to brać i grać.