892 odpowiedzi na ten temat

[Nyjacz]

W DS jest o wiele lepsze sterowanie, dla mnie to wystarczy, bo ja odczuwam realny bol grajac taka postacia jak Artur, z tym nawet nie da sie dyskutowac, po prostu cierpie jak gram takimi postaciami. Responsywnosc, input lag, sterowanie sa na korzysc DS.

Kolejna sprawa swiat. Zawsze krecily mnie popierdolone i ciekaww rzeczy, wiec DS jestem w stanie wybaczyc wiecej. Tym bardziej, ze tutaj idac przynajmniej mamy jakas mechanike, a Arturem np. przez 15 minut tylko jedziemy koniem i sluchamy dialogow. Czyli tylko galka do przodu.

No i tyle mi naprawde wystarczy, by uznac DS za lepsza gre, ale to moje preferencje. Jesli komus RDR2 swiatem, dialogami, klimatem i questami imponuje na tyle, ze jest w stanie przebrnac przez sredni gejpley, to spoko.

[Nyjacz]

PS. Milo, ze znowu na rzeczowa opinie sklada sie fala koncentrowania na autorze, bekowanie itp.

[Mateo]

Kazuo ocena jest mimo wszystko horrendalnie niska. Gameplay do specjalnej czołówki musi nie należeć.

[bartezoo]

W sensie ty wiesz lepiej co powinnien wystawić tej grze Kazuo?

[Mateo]

Tego nie pisałem, ale ocena 5 na 10 to taka bardzo średnia gra, poniżej przeciętnej.

[ndl]

8 chapter, sa gorsze momenty i lepsze, jak w kazdym open worldzie. Z jednej strony widze bieganie od punktu do punktu i to co ludzi w tym mnie najmocniej wrukwia w otwartych swiatach, ale przez zalozenie ze kazdy kamien moze spowodowac calowanie gleby, cala otoczke walki z naturą i ciagle zwracanie uwagi na sama podroz (chociazby glupie manewrowanie R2 L2) powoduje ze nie odczuwam nudy jak w sandboxach aaa, z zalozenia glupota w praktyce sprawia mi frajde przez chociazby ciagle zwracanie uwagi na pakunek, drogę i reszte zmiennych (podroz przez gory sztos, zostalem alpinista). W tym punkcie jestem w lekkim szoku. Narzekanie na latanie z pakami od punktu a do b w gierce o kurierze rowniez jest zabawne. Fabularnie zaczyna sie rozkrecac i jezeli jest tak dobrze jak pisze kazuo przy koncowce to prawdopodobnie siadzie mi gierka kompletnie. W razie czego lubie mgsy, ale bez oltarzykow dla kojimbo w pokoju. Sceptycznie bylem nastawiony przed rozpoczeciem gry i pozytywnie się zaskoczylem. Ambicji i odwagi wydaje mi sie tytulowi nie mozna odmowic, w zadnym wypadku nie gra sie w nią jak w bezpieczne i generyczne aaa. Nie kazdemu podejdzie, wiadomo, ale po co sie maja ludzie meczyc, branza ma sporo innych gier przy ktorych nie trzeba bedzie zapewne tracic wlosow. Filmiki na yt z tendencyjnym podejsciem dla fejmu zostawiam bez komentarza, bo z tego w sumie prawie zawsze beka.

[filip]

Tego nie pisałem, ale ocena 5 na 10 to taka bardzo średnia gra, poniżej przeciętnej.

Jeżeli używana przez kogoś skala dąży do rozkładu normalnego (co powinno mieć miejsce przy efektywnej skali), to 5/10 jest oceną prawie dokładnie wyrażającą przeciętność czy "bardzo średniość" (dokladnie byloby 5.5/10, jesli skala dopuszcza ulamki)

Also, "bardzo średnia gra" i "poniżej przeciętnej" zdają się sobie przeczyć.

Ten post był edytowany przez filip dnia: 18 listopada 2019 - 12:23

[Dixi]

Do mnie to nie trafia. 5/10 może spokojnie być uważana za ocenę poniżej średniej, tym bardziej w medium, którego nie da się zmierzyć, a dodatkowo wymagania ludzi rosną z roku na rok. Tak jak w filmach na ocenę końcową może składać się wypadowa gry aktorskiej, muzyki, scenariusza, montażu itp. itd. Nawet "słabe" filmy i względnie tanie horrory mają w dzisiejszych czasach dobrą czy nawet bardzo dobrą warstwę realizatorską. Przyzwoicie dobraną muzykę, dobry montaż, zdjęcia, oświetlenie, jako takie aktorstwo i pewnie słaby scenariusz, wobec czego mimo iż film jest przeciętny w odbiorze to poszczególne kwestie techniczne stoją na niezłym poziomie, więc ocena końcowa ma prawo to odzwierciedlać.

Ten post był edytowany przez Dixi dnia: 18 listopada 2019 - 12:32

[bartezoo]

Tego nie pisałem, ale ocena 5 na 10 to taka bardzo średnia gra, poniżej przeciętnej.

 

5/10 jest w środku skali więc o jakiej poniżej przeciętnej ty mówisz 

 

 

zresztą to są jego odczucia, miał dać inną ocene to przyjęło się, że gry nie można ocenić poniżej 7/10 jak ma ładna grafike i ogólnie production value? 

Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 18 listopada 2019 - 12:48

[burnstein]

Przecież tajemnicą poliszynela jest to, że skala do dziesieciu to tak naprawdę skala szkolna, gdzie 5 to 1, a 10 to 6, a 1-4 praktycznie nie istnieje. Kazuo dał pałę, tyle, totalny crap którego wstyd ludziom sprzedawać.

Ten post był edytowany przez burnstein dnia: 18 listopada 2019 - 12:55

[Mateo]

HIV jak dał MGS2 8-, to ludzie chcieli go kamienować.

[Kazuo]

This is big brain time. Jak Wam 5/10 nie pasuje albo nie wiecie jak tę ocenę postrzegać to zamieńcie ją na 3/6 i wyjdzie to samo. Ledwo, bo ledwo, ale jednak przeciętniak. Gra ma fatalnie zrobiony gameplay, ale nadrabia fabułą, oprawą A-V fajnym pomysłem na multi i fenomenalną końcówką, klimat momentami też jest niezły. I tylko dlatego jest to 5, a nie 1/10. Że niby to "5" to i tak za nisko? Moim zdaniem w sam raz, niestety na więcej nie zasługuje skoro kuleje w niej najważniejszy element, nie ważne jak dobrze byłaby zrobiona cała reszta.

[burnstein]

Najważniejszy element w grach MISTRZA to fabuła, a sam piszesz, że to dośc dobry element, coś kręcisz

[Schrodinger]

Kazuo ma bunt jak swego czasu Nyu

[Danteusz]

Najważniejszy element w grach MISTRZA to fabuła, a sam piszesz, że to dośc dobry element, coś kręcisz

Chciałeś powiedzieć LORDA

[Kazuo]

Najważniejszy element w grach MISTRZA to fabuła, a sam piszesz, że to dośc dobry element, coś kręcisz

 

Najważniejszy według kogo? Wiadomo, że fabuła w jego grach ma bardzo duże znaczenie, ale ja tam zawsze wolałem pierwszego MGSa za jego rozgrywkę i za to samo pokochałem Snake Eatera. Nie dla fabuły przechodziłem te gry po kilka razy i nie dlatego nawet dzisiaj z chęcią bym do nich wrócił. 

 

 

 

Kazuo ma bunt jak swego czasu Nyu

 

Zawsze się buntuję przeciwko średnim bądź słabym grom  

[Nyjacz]

Ej, a tak serio mgs2 odstaje gejplejowo bardzo od mgs1 i 3? Bo wspominam go spoczko, szczegolnie tankowiec.

Pytam, bo zamowilem se wszystkie mgsy <3

[Kazuo]

Nie odstaje. Tam po prostu nie ma gameplayu. 

[Nyjacz]

Ja jak bylem kidsem, to oralem demo na tankowcu miliony razy. Potem tylko patrzylem jak tata przechodzi fulla. Ale malo z tego pamietam.

[Aszyn]

Ja pamietam podciąganie się krawędzi w tej wielkiej hali żeby zdążyć na czas i moc przejść dodatkowa droga

[J3rzman]

Nie zgadzam się z pojęciem "nie ma gameplayu". Każdej grze na świecie można ten zarzut postawić.

- w Mario tylko się biegnie, skacze i strzela kulkami;

- w Wiedźminie praktycznie każde zadanie sprowadza się do idź, użyj wiedźmińskich zmysłów, pomachaj mieczem;

- w World of Warcraft schematyczność doprowadza do obrzydzenia;

w zasadzie każda gra ma określony schemat rozgrywki, który się powtarza.

 

W tej jest to roznoszenie paczek. 

Powtarzalne ? Tak.

Nudne ? Dla wielu nudne są szachy czy gra w pokera.

 

Dlatego nie rozumiem pojęcia : w tej grze nie ma gameplayu. 

 

 

[burnstein]

Nie no, z Kazuem można się podroczyć i poprzytykać pisorkami, ale należy pamiętać, że on ma swój specyficzny aparat ideologiczno-pojęciowy, niezorozumiały dla reszty ludzkości, więc jakaś sensowniejsza dyskusja gdzie obie strony się choćby zrozumieją, nie wspominajac już o jakimkolwiek konsensusie nie wchodzi w grę. po prostu pokiwajcie głową, powiedzcie 'tak tak Kazek' i idźcie dalej. Żeby nie było, większość z was wcale nie jest lepsza

[Shinigami]

Ej, a tak serio mgs2 odstaje gejplejowo bardzo od mgs1 i 3? Bo wspominam go spoczko, szczegolnie tankowiec.

Pytam, bo zamowilem se wszystkie mgsy <3

Dwójka gejmplejowo jest dokładnie pomiędzy kupą (MGS1) i bardzo dobrą grą z ciekawymi patentami (MGS3).

[Kazuo]

Nie zgadzam się z pojęciem "nie ma gameplayu". Każdej grze na świecie można ten zarzut postawić.

- w Mario tylko się biegnie, skacze i strzela kulkami;

- w Wiedźminie praktycznie każde zadanie sprowadza się do idź, użyj wiedźmińskich zmysłów, pomachaj mieczem;

- w World of Warcraft schematyczność doprowadza do obrzydzenia;

w zasadzie każda gra ma określony schemat rozgrywki, który się powtarza.

 

W tej jest to roznoszenie paczek. 

Powtarzalne ? Tak.

Nudne ? Dla wielu nudne są szachy czy gra w pokera.

 

Dlatego nie rozumiem pojęcia : w tej grze nie ma gameplayu. 

 

Myślałem, że to będzie bardziej oczywiste, ale skoro nie jest to już spieszę z wyjaśnieniami. Pisząc, że "nie ma gameplayu" nie miałem na myśli że rozgrywka w MGS2 jest słaba, nudna czy powtarzalna, to był po prostu prztyczek w nos w kierunku gry za przesadną ilość cut-scenek i gadek przez codec. SoL od zawsze było gnojone za to, że więcej się je ogląda niż faktycznie w nie gra, to nawet Hiv w swojej legendarnej recenzji je za to wyśmiał i ciężko w sumie odmówić mu racji - tu naprawdę mało się gra, gdyby skipować wszystkie filmiki to zostanie ile, ze 4 godziny właściwej gry? I tylko to miałem na myśli, samo pykanie jest nawet spoko (czytaj: kiedy już gra łaskawie pozwoli ci sterować postacią), teraz może już lekko ograniczone, ale dalej przyjemne skradanie, no i cool starcia z bossami. 

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 19 listopada 2019 - 16:21

[J3rzman]

No ok. Faktycznie filmów jest baaaaardzo dużo ????

[Hellmans]

Po cichu liczyłem że ktoś to zrobi

 

[tomasz]

https://youtu.be/ukqZ5VOoK5s
Osieł daje 2/10, w końcu poważna recka.

[Kazuo]

dunkey po prostu nie zrozumiał geniuszu tej gry

[Kazuo]

 

Sterling niestety też nie. 

[BeSOS]

Ach. Nie grałem tydzień. Nie mogę się doczekać powrotu do tego wykwintnego świata. Paczuchy czekają