Na Planescape: Torment z padem w łapie na sporym ekranie na wygodnym fotelu to ja czekałem od czasów premiery...
C'RPG Corner [PC]
#361 Napisany 17 października 2019 - 12:52
#362 Napisany 17 października 2019 - 13:00
Książki też czytasz z telewizora?Na Planescape: Torment z padem w łapie na sporym ekranie na wygodnym fotelu to ja czekałem od czasów premiery...
#363 Napisany 17 października 2019 - 13:02
#364 Napisany 17 października 2019 - 19:55
Ale czytanie ścian tekstu z telewizora zawsze będzie bardziej męczące dla oka niż z bliższego ekranu, a ponadto - to już kwestia preferencji - granie w RPGi z dużą ilością tekstu na laptopie lub tablecie jest jakieś takie bardzie intymne od tego samego na TV czy desktopie.
#365 Napisany 17 października 2019 - 21:02
Ten post był edytowany przez Nexus dnia: 17 października 2019 - 21:04
#366 Napisany 18 października 2019 - 09:10
ja z kolei będę czaił się na wersję na Switcha. Mam nadzieję, że ostatecznie nie okaże się, że mały ekran będzie mi jakoś mocno przeszkadzał. Najpierw Baldury, potem pewnie Torment. Pamiętam, że za gówniaka drugi Baldur zajął mi chyba całe wakacje (choć wtedy od rana do nocy biegało się za piłką). Ale to będzie grańsko
#367 Napisany 18 października 2019 - 11:25
#368 Napisany 18 października 2019 - 18:54
Coz on zrobil z tej postaci, jeden z lepszych villainow w giereczkach dla mnie. Postac nabierajaca glebi z kazdym rozdzialem, na koncu w sumie tragiczna. Ach baldur <3
#369 Napisany 18 października 2019 - 21:09
#370 Napisany 18 października 2019 - 21:40
Myslalem zeby zaczac od 1 zeby jedna postacia zaliczyc cala sage, ale chyba jednak tesknie za duzo lepsza 2 i tronem bhaala.
Jesli sterowanie podpasuje, to pewnie i tak potem zaczne 1 i skoncze znow na tronie bhaala
Ten post był edytowany przez filip dnia: 18 października 2019 - 22:06
#371 Napisany 23 października 2019 - 21:20
https://www.beamdog....itions-console/
#372 Napisany 24 października 2019 - 20:43
Skompletuj drużynę
#373 Napisany 09 listopada 2019 - 13:41
No i spoko, widzę, że sterowanie jakimś cudem zdało egzamin, jest opcja zoomu i zwiększenia liter/napisów.
#375 Napisany 06 sierpnia 2020 - 07:39
Gram w Baldura na PS4 - sterowanie bardzo sensowne, wymaga tylko przyzwyczajenia, po 2-3 godzinach klikałem z zamkniętymi oczami po ekwipunku - na padzie gra się świetnie. Gra w wersji EE ma sporo usprawnień w stosunku do klasycznej wersji w którą grałem 2 lata temu. Postacie z drużyny same używają leczenia, można spisywać do dziennika listy i pamiętniki i nie marnować miejsca na zwoje. Można zebrać cały ekwipunek z ciała jednym przyciskiem I bagatela - w ekwipunku i w sklepie w po lewej stronie wyświetla ci się porównanie z obecnie używanym sprzętem - gra usłużnie na zielono podkreśla zalety nowego rynsztunku, albo wady na czerwono - ktoś tam w studio był mocno ogarnięty bo jest to udogodnienie KOLOSALNE. Ponadto można w jednym slocie mieć teraz 80 strzał/pocisków zamiast 20 POWTARZAM sterowanie na padzie przyjemne.
Gram klasycznym Wojownikiem na poziomie normalnym - przy losowaniu statystyk udało mi się uzyskać (po 10 minutach "rzutów") wynik 91 dzięki czemu na dzień dobry gram autentycznym synem Boga - siła/zręczność/kondycja po 18, charyzmę nawet ustawiłem na maksa, chociaż to nie Planescape, co najwyżej zniżki w sklepie dostanę zamiast innej linii dialogowej.
Po ściągnięciu 2.5 GB patcha jest kultowy polski dubbing - obejmuje on 90% gry, reszta z dodatków jest w pięknym angielskim, ale napisy w 100% polskie. Piękna solidna wersja o jakiej marzyłem na PC i której nie mogłem odpalić na moim netbooku z win10.
#376 Napisany 06 sierpnia 2020 - 08:48
Poziom „normalny” to ten oparty na d&d? Jedyny sluszny moim zdaniem, ewentualnie mozna myslec o wyzszych (choc sa troche „nienaturalne”) ale na pewno nie nizszych.
Ponadto ja zawsze zaznaczam maks rzut na hp przy levelowaniu, co chyba od bg2 byl juz default
#377 Napisany 06 sierpnia 2020 - 08:57
Ja jak ostatnio przechodziłem serię w 2013 to przy kreowaniu postaci korzystałem z jakiegoś programu, który robił chyba 1000 rzutów i zachował najlepszy wynik - wybrzeże mieczy padało przede mną na kolana
#378 Napisany 06 sierpnia 2020 - 10:42
Ale i tak czlowiek siedzi i losuje rzuty typu 94-96, dla czystej satysfakcji i wczujki rpgowej
Ten post był edytowany przez filip dnia: 06 sierpnia 2020 - 10:42
#379 Napisany 06 sierpnia 2020 - 14:34
Dobrej zabawy
Poziom „normalny” to ten oparty na d&d? Jedyny sluszny moim zdaniem, ewentualnie mozna myslec o wyzszych (choc sa troche „nienaturalne”) ale na pewno nie nizszych.
Ten oparty na D&D to poziom wyżej, ale na chwilę obecną pasuję bo chcę spokojnie przejść kampanię i dodatki a te zajmują x4 tyle czasu co główny wątek Mamy Opowieści z Wybrzeża Mieczy, Siege of Dragonspear i jakiś quest/arenę w podziemiu.
Na szczęście w EE zbalansowano przyznawanie doświadczenia za rozbrajanie pułapek i otwieranie zamków - w starej wersji dostawało się 250exp za głupią komodę a sidequesty dawały maks po 50exp Myszkując po zwykłym zajeździe można było dostać 1000exp czyli więcej niż za wszystkie sidequesty razem wzięte. Teraz ktoś poszedł po rozum do głowy i wszystko jest zrównane - poziomy doświadczenia rosną wolno i czuję, że do maksymalnego 10-tego dojdę dopiero w dodatkach. Mam tylko nadzieję, że postać można przenieść do dwójki.
Te staty nie sa w ogole istotne. W koncu charyzma jest zbedna, a gdy akurat z jakiegos powodu potrzebna, to naklada sie pierscien. Wojo musi miec sile, kondyche i zrecznosc (ewentualnie) a to sie da wymaksowac nawet biedarzutem
Ale i tak czlowiek siedzi i losuje rzuty typu 94-96, dla czystej satysfakcji i wczujki rpgowej
Jak mi wypadło 91 to czułem się jakbym boga za nogi złapał dla 94 to bym musiał z pół godziny x wciskać.
Ten post był edytowany przez cwany-lis dnia: 06 sierpnia 2020 - 14:40
#380 Napisany 07 sierpnia 2020 - 14:13
#381 Napisany 07 sierpnia 2020 - 14:16
To zależy jak kutasiastych masz kolegów.
#382 Napisany 07 sierpnia 2020 - 17:40
Burn zrobił dobre TLDR. W piątej edycji D&D zasady mówią o rzucie czterema kośćmi sześciościennymi na każdą cechę, przy czym odrzuca się kość z najniższym wynikiem. Proponowany wariant to stała liczba punktów do wydania. Zawsze jednak można ustalić z mistrzem gry inne zasady, chodzi o dobrą zabawę, a nie męczenie się leszczem przez 50 godzinTak z czystej ciekawosci czy jak gra sie w rpg na zywo to tez sie rzuca kostka na poczatku do uzyskania satysfakcjujacego 94 czy 1 rzut i zyj z herosem 80? Serio z ciekawosci sie pytam bo nigdy nie gralem w pen paper rpg.
#383 Napisany 07 sierpnia 2020 - 19:22
#384 Napisany 10 sierpnia 2020 - 07:34
W weekend zachciało mi się biegać w momencie największe ukropu i prawie zemdlałem z powodu porażenia słonecznego pomyślałem - będę grał w grę! I oj było grane, rozbiłem Wrota Baldura w 3 dni - niespełna 18 godzin, zrobiłem dużo zadań pobocznych, sprawdziłem nowe postacie i ich przygody. Nie ruszałem tylko Wieży Durlaga z dodatku Opowieści z Wybrzeża Mieczy bo to po prostu lokacja pełna pułapek i zagadek logicznych nijak mająca się do głównego wątku.
Edycja Enhanced jest pełna usprawnień, które już zachwalałem. Dodam jeszcze, że gdy zbieramy ekwipunek z poległych np. 20 zabitych koboldów to wystarczy kliknąć na jeden "stosik" i gra usłużnie wyświetla nam cały inwentarz jaki można zabrać z planszy co jest jakimś kosmicznym udogodnieniem dla kogoś kto pamięta Wrota Baldura z 99 roku Można też ustawić sobie skrypty drużyny jak w jakimś gambicie z FF XII (kolejny remaster do ogrania ). Poprawiono też czytelność zadań pobocznych i głównego wątku.
Gra jest oczywiście pełna archaizmów i złego balansu - zwłaszcza pod koniec, gdy ścigamy Sarevoka wpada nam mnóstwo doświadczenia za bicie potężnych przeciwników - zdążyłem przez te lata zapomnieć, że do tego pościgu trzeba było się solidnie przygotować i na sam koniec wypstrykany z eliksirów i czarów musiałem obniżyć poziom trudności bo magowie i Tazok na dzień dobry rozsmarowywali mi po ścianach połowę drużyny Zarządzanie drużyną nie istnieje - czasem spotykamy postać i jeżeli jej nie przygarniemy od razu to potem nie będzie drugiej szansy.
Ale limit doświadczenia jest ustawiony na 10 poziom - często zmieniałem postacie w drużynie, ale większość miała 6-8 lvl. Spokojnie można wypełnić wszystkie zadania poboczne, także te najnowsze na potrzeby EE a i tak limitu raczej się nie osiągnie, tym samym mamy motywację do dalszego grania.
Nowe postacie w drużynie to finezja rodem z BG II, który pod tym względem deklasował jedynkę o lata świetlne. Z tej prostej przyczyny, że relacje w drużynie w BG po prostu nie istniały - nie licząc ze 3 zadań pobocznych, mogliśmy grać byle jakim kapłanem/wojownikiem/złodziejem w ekipie i efekt końcowy był taki sam - różnica byłatylko w portretach w prawej stronie. Teraz nowe postacie z tej edycji dodają kwestie mówione i misje dodatkowe rodem z Mass Effect II - mamy np. pół-orka mordercę, który podpisał pakt z demonem, dzikiego maga pół-elfkę z adhd i bordeline, Drowiego maga, który kradnie całą grę swych charakterem i statystykami. Ich przygody są dobrze wkomponowane w stary silnik gry, chociaż warto sprawdzić w poradniku, gdzie i kiedy uruchomi się skrypt z nimi związany.
Część pierwsza dzięki temu sporo zyskuje - co prawda nie umywa się do dwójki, która była i jest nadal tytanicznym krokiem na przodu, ale minimalnie zbliżyła się do swego następcy. A sama historia ambitnego Sarevoka i kryzys żelaza na Wybrzeżu Mieczy jest ciekawie opowiedzianą historią ... pod warunkiem, że przeczytacie te wszystkie listy i pamiętniki z gry
Podsumowując: jestem bardzo syty i zadowolony z wersji na PS4. Teraz biorę się za Siege of Dragonspear (po pokonaniu Sarevoka od razu ładuje się nam ten spin-off i gramy swoimi postaciami z zachowanym ekwipunkiem) a potem za legendarną dwójkę
Ten post był edytowany przez cwany-lis dnia: 10 sierpnia 2020 - 07:39
#385 Napisany 10 sierpnia 2020 - 21:35
18h to naprawdę szybko, leciałeś jak burza olo.
Też przez te upały nic nie jestem w stanie pożytecznego zrobić i łupię w giereczki. Zacząłem Pathfinder Kingmaker, kolejny izometryczny RPG z pauzą. Pathfinder jest powierzchownie podobny do D&D, ale gra nie tłumaczy za dobrze systemu, więc jest dosyć ciężko nawet na normalu. 40 minut apgrejdowałem drużynę z drugiego poziomu na trzeci, trzeba było się zorientować co ma jakie konsekwencje.
Gra nie miała super recenzji na starcie ze względu na bugi, ale spotkałem się z opiniami, że ze współczesnych klasycznych RPG (Pillars1/2, Divinity OS2, Kingmaker) Kingmaker jest ich ulubioną pozycją. Póki co jest bardzo ładnie, trudno i trochę sztampowo, ale się ma rozwinąć z biegiem rozgrywki (gra na 100 godzin lol).
edit: za tydzień gra wyjdzie na kąsole
Ten post był edytowany przez xell dnia: 10 sierpnia 2020 - 21:36
#386 Napisany 10 sierpnia 2020 - 22:50
@xell: Zgarnąłem PK w promocji na Steamie bo byłem ciekawy co to za gierka. Jeszcze się za nią nie zabierałem ale na pewno ją sprawdzę. Pewnie szybciej przejdziesz ode mnie.
@cwany-lis: Miałem cię pytać o drużynę ale widzę, że już przeszedłeś grę. Kogo miałeś przez większą część gry? Z nowych towarzyszy oprócz Dorna II-Khana, Neery i Baelotha jest jeszcze mnich Rasaad. Ja ostatnio chciałem sobie robić złą drużynę ale jeszcze nie skończyłem tej przygody. Utknąłem gdzieś we Wrotach Baldura.
Warto wspomnieć, że wersja konsolowa zawiera pewne uproszczenia w sterowaniu co ułatwia grę na padzie. Otóż kursor automatycznie przesuwa się do najbliższej "akcji". Kierując się w stronę schodów/drzwi/osoby kursor zostanie przyciągnięty gdy się do nich zbliżymy na odpowiednią odległość przez co nie musimy idealnie trafiać w piksel. Kamerę można oddalać wedle uznania więc nie mam mowy o postaciach na pół ekranu ani o wielokrotnym przesuwaniu lokacji w poszukiwaniu wyjścia. Mi się dobrze grało na PS4.
#387 Napisany 11 sierpnia 2020 - 14:32
18h to naprawdę szybko, leciałeś jak burza olo.
Może miałem kilka godzin więcej, grałem praktycznie cały weekend. Ale pamiętam, że kiedyś pisałeś o ponad 50+ godzinach spędzonych przy części pierwszej ja nawet robiąc "Wieżę Durlaga" i pozostałe zadania poboczne mieściłem się spokojnie w 26-30 H. Przy ogrywaniu wersji konsolowej skupiłem się na nowym kontencie, ale to również kwestia 2-3 dodatkowych godzin. Także nie wiem może to kwestia prostej jak na obecne czasy mechaniki gry tzn. wszystko jest podane na tacy - idź tam, pobij tamtego. Często też eksplorując nową lokację znajdujesz przedmiot, który pełni kluczową rolę w queście np. we Wrotach Baldura masz kilka takich zdań, które dosłownie przypadkiem rozwiązujesz zwiedzając inny kwartał miasta.
@cwany-lis: Miałem cię pytać o drużynę ale widzę, że już przeszedłeś grę. Kogo miałeś przez większą część gry? Z nowych towarzyszy oprócz Dorna II-Khana, Neery i Baelotha jest jeszcze mnich Rasaad. Ja ostatnio chciałem sobie robić złą drużynę ale jeszcze nie skończyłem tej przygody. Utknąłem gdzieś we Wrotach Baldura.
Warto wspomnieć, że wersja konsolowa zawiera pewne uproszczenia w sterowaniu co ułatwia grę na padzie. Otóż kursor automatycznie przesuwa się do najbliższej "akcji". Kierując się w stronę schodów/drzwi/osoby kursor zostanie przyciągnięty gdy się do nich zbliżymy na odpowiednią odległość przez co nie musimy idealnie trafiać w piksel. Kamerę można oddalać wedle uznania więc nie mam mowy o postaciach na pół ekranu ani o wielokrotnym przesuwaniu lokacji w poszukiwaniu wyjścia. Mi się dobrze grało na PS4.
Co do drużyny to przede wszystkim nowa ekipa - sprawdziłem 4 postacie i zrobiłem misje z nimi związane. Ale przez całą grę miałem Imoen - nie wiem czemu, zawsze ją trzymam w drużynie, w dwójce też. Do tego kapłanka Tempusa przez połowę gry, Minscowi podziękowałem po odbiciu Dynaheir w Twierdzy Gnolli. Miałem też do końca Jaheire a Khalida uśmierciłem i odłączyłem od drużyny - nie znoszę tej jąkały i dobrze, że ginie na samy początku dwójki. Ma w dodatku kiepskie statystyki. Ale jak już pisałem poprzednio postacie w jedynce nie mają żadnych kwestii mówionych między sobą, żadnych relacji jak w dwójce i można grać praktycznie "byle jak" - efekt końcowy jest taki sam. Dopiero dwójka docenia trzymanie stałego składu.
#388 Napisany 11 sierpnia 2020 - 14:59
Może miałem kilka godzin więcej, grałem praktycznie cały weekend. Ale pamiętam, że kiedyś pisałeś o ponad 50+ godzinach spędzonych przy części pierwszej ja nawet robiąc "Wieżę Durlaga" i pozostałe zadania poboczne mieściłem się spokojnie w 26-30 H. Przy ogrywaniu wersji konsolowej skupiłem się na nowym kontencie, ale to również kwestia 2-3 dodatkowych godzin. Także nie wiem może to kwestia prostej jak na obecne czasy mechaniki gry tzn. wszystko jest podane na tacy - idź tam, pobij tamtego. Często też eksplorując nową lokację znajdujesz przedmiot, który pełni kluczową rolę w queście np. we Wrotach Baldura masz kilka takich zdań, które dosłownie przypadkiem rozwiązujesz zwiedzając inny kwartał miasta
Mój czas może się wydawać zawyżony, bo ja eksplorowałem wszystkie obszary aż nie było czarnych plam na mapce Nawet jak wiedziałem, że nic się tam nie znajdzie.
#389 Napisany 11 sierpnia 2020 - 15:10
#390 Napisany 11 sierpnia 2020 - 20:18
Ja też i nadal maks 22H ale przyznaję, że grę znam na wylot.