Co ostatnio skończyłem/skończyłam?
#7771 Napisany 26 grudnia 2017 - 15:41
#7772 Napisany 26 grudnia 2017 - 15:51
#7773 Napisany 27 grudnia 2017 - 00:00
Ten post był edytowany przez Danteusz dnia: 27 grudnia 2017 - 00:02
#7774 Napisany 27 grudnia 2017 - 00:02
Obie częścią S;G są teraz w promo na Vitę za 33 zł sztuka, brać bez zastanawiania się.
Tak jak pisze Dante.
#7775 Napisany 27 grudnia 2017 - 00:58
#7776 Napisany 27 grudnia 2017 - 06:50
#7777 Napisany 27 grudnia 2017 - 10:43
Na PS4 też jest przecenaNie mam vity to sprzęt dla podludzi
#7778 Napisany 27 grudnia 2017 - 10:47
#7779 Napisany 27 grudnia 2017 - 10:48
#7780 Napisany 27 grudnia 2017 - 12:47
Jedynka SteinsGate w ogóle nie wyszła na PS4. Only PS3 i Vita.
#7781 Napisany 27 grudnia 2017 - 12:50
#7782 Napisany 27 grudnia 2017 - 23:17
Średnie to,niby starali się zrobić coś dobrego ale jednak podstawka to kilka klas lepsza gra. Tu mamy recycling starych assetow i gorsza oprawę, fabuła ma swoje momenty ale nie czuc za bardzo że wybory cokolwiek znaczą przez co tracą na mocy.
A swoją drogą mam już przesyt epizodycznych gierek
#7783 Napisany 27 grudnia 2017 - 23:20
#7784 Napisany 28 grudnia 2017 - 00:18
SuperHOT ta, singiel jest na dwie godziny, chyba około 30 krótkich misji, gierka fajnie łączy taktyczne kombinowanie, powtarzanie sekwencji, mi takie coś mocno pasuje i w jakimś stopniu uspokaja wkurwiając. Niby krótka gierka ale jest masa czelendży teraz, chyba koło 20-25 chelendży gdzie każdy to przejście np. uzywajac tylko katany przez 25 misji. Będę pewnie orał w opór do platynki, ale trochę zejdzie.
#7785 Napisany 28 grudnia 2017 - 10:26
#7786 Napisany 29 grudnia 2017 - 01:52
#7787 Napisany 30 grudnia 2017 - 18:22
Zrobiłem obie banner sagi i jest chujoza, takie 4.5/10. Gra ma bardzo ładny art style i pasującą muzykę, są też ciekawe mechaniki utrudniające rozgrywkę jak znane np. bloodsoulsów ciągłe autozapisywanie i spermadeath, choć nieco inny niż ten z fire emblem. Tu, gdy postać zginie podczas walki, to tak naprawdę nie ginie, a zostaje zraniona i trzeba odpocząć określoną liczbę dni marnując zapasy, by przywrócić ją do zdrowia i zdjąć dość znaczny handicap. Faktycznie zginąć na dobre bohaterowie mogą tylko poza potyczkami, kiedy gra jest zwykłą czytanką i wybieramy sobie różne opcje dialogowe, śledząc konsekwencje jak w papierowym erpegu, bo akcję właściwie trzeba sobie wyobrażać (postaci są nieruchome i nieme). I tu dochodzimy do istoty chujowości giereczki. Wszędzie trąbią o tym że to taktyczny erpeg, ale podejmowane przez nas dramatyczne wybory są zupełnie nieprzewidywalne w skutkach i dość losowe. W efekcie kierujemy się nosem i liczymy na punkty sławy albo jakieś zapasy, ale z nimi bywa różnie, bo nie ma tu żadnych zasad, a opcje są bardzo enigmatycznie opisywane, np. "wyjep część zapasów i spróbuj ocalić część karawany", ale nie jest napisane ile zapasów mam wywalić ani ilu członków załogi zdołam w ten sposób uratować. Strona taktyczna tej gry jest bardzo umowna. Nawet te ginące postaci -- nie umierają w wyniku niedopatrzenia gracza jak w FE, tylko bo tak.
System walki, właściwie jedyna rzecz, która zatrzymała mnie przed ekranem jest też dość prosty i raczej nie był przemyślany ani zbalansowany. Itemki, na które często trafiamy przypadkiem potrafią popsuć grę; cały system walki jest hard to learn, easy to master, a powinno być odwrotnie; przeciwników jest w jedynce żenująco mało, a w dwójce wszystkie nowe pomysły są nietrafione IMO. Pole walki bywa często nieczytelne, a nie można go przy tym obracać! Główną wadą jest to, że z jednej strony zasady są nieprzejrzyste, a z drugiej gra ma bardzo prostą budowę -- skomplikowanie potyczek i ilość zmiennych w nich ma się nijak do stopnia skomplikowania plansz na hardzie w takim FE czy Advance Wars. Tylko w giereczkach intelligent systems wiesz ocb i łamiesz sobie głowę wiedząc, że gra jest po prostu wymagająca, ale uczciwa i będzie ten wysiłek nagrodzone satysfakcją; natomiast w banner sagach nie masz pojęcia co robisz przez pierwsze 5 godzin, a potem zaczynasz łapać mniej więcej na czym to polega i wtedy jest właśnie koniec, bo gra jest śmiesznie krótka. Ogólnie nie warto, chyba że na easy albo z poradnikiem. W przeciwnym wypadku jest to dość frustrujące i niechlujnie zaprojektowane od strony game designu doświadczenie.
Ten post był edytowany przez tomasz dnia: 30 grudnia 2017 - 18:32
#7788 Napisany 30 grudnia 2017 - 21:18
#7789 Napisany 31 grudnia 2017 - 00:41
Królem walking symulatorów jest dla mnie nadal Virginia która w podobnym czasie opowiada o wiele lepsza historię i do tego niszczy muza i montażem.
Trochę zdziwiony jestem wssystkumi nagrodami jakie ta gra dostała w tym roku (Euriogamer wymienia ja w top 5 2017 na 50 pozycji...)
Ok gra, spoko historia ale zabrakło mi wisienki na torcie, bo gra ładnie buduje napięcie które nie jest IMO wystarczająco mocno zwieńczone na koniec, raczej na odwrót.
Jak na walking symulator 8/10 jak na cokolwiek innego 6/10. Brać za max 25 zł.
#7790 Napisany 31 grudnia 2017 - 00:44
#7791 Napisany 31 grudnia 2017 - 00:47
Edith jest bardzo dobre podobno a virginia ehh nikogo
#7792 Napisany 31 grudnia 2017 - 02:38
Skończyłem właśnie VLR powiem tylko jedno O JA JEBE O JA JEBE. Fabularnie Nier z questem Barona i całym MGSem wciągnięty lewą dziurką od nosa, jak to się łączy z 999, jak pod koniec sadzi mindfuck za mindfuckiem to zbierałem szczękę z podłogi mimo że w gierkę już grałem to nie pamiętałem największego twista i nie miałem świadomości jak to genialnie łączy się z 999 Fabularny mesjasz.
Miałem robić przerwę ale teraz to nie odpuszcze, jutro zaczynam ZTD
#7793 Napisany 31 grudnia 2017 - 08:38
#7794 Napisany 31 grudnia 2017 - 08:50
#7795 Napisany 31 grudnia 2017 - 08:54
#7796 Napisany 31 grudnia 2017 - 10:29
What Remains Edith Finch. Miałem obawy kupując te grę za 84 zł, wiedząc że grania starczy na jeden wieczór. Stwierdzam jednak, że to bardzo dobrze wydane 84 złote.
Niby symulator chodzenia, ale chodzenia jest mało a dzieje się baaardzo dużo. Gra jest bardzo linowa ale natłok różnych form narracji powoduje iż kompletnie to nie przeszkadza. Gra jest ciężka, często przekracza granice tematów dotychczas poruszanych w grach. Szczególnie w kwestiach związanych z dziećmi. Naprawdę mocne.
Spoiler
Gra jest bardzo ładna, pięknie brzmi, nie przeszkadza zła optymalizacja (na Pro pewnie 15-30 fps). Jest to pewnie cena za zmieniające się często gatunki growe. Jest tutaj symulator lotu, interaktywny komiks , FPS i wiele, wiele innych. Tajemnice rodziny Finchów dają mocno po głowie .
Nie podobało mi się Everybody Gone to the Rapture, jestem umiarkowanym zwolennikiem Vanishing of Ethan Carter ale What Remain Edith Finch jest bardzo inne, bardzo ta inność mi pasowała. Zagram na pewno jeszcze raz, jest mnóstwo nawiązań. Jest Cthulhu!
Kupować! A jak stanieje – to już koniecznie
Za te 25 zl i parę godzin grania warto wyrobić sobie własne zdanie
#7797 Napisany 31 grudnia 2017 - 12:46
Ja skończyłem The Room na iPadzie. Chyba pierwsza gra na tablecie, którą skończyłem a na pewno pierwsza, którą skończyłem w dwa dni. Gra to faktycznie mechanika escape roomów. Chyba ze 2 razy wziąłem podpowiedź, poza tym można kombinować do skutku. Myślałem że gra będzie na zasadzie typowego pokoju, jednak koncentruje się na przedmiocie, który jest w głównym obiektem zabawy. Gra też próbuje dodać jakąś fabułę do tego co robimy, jednak trochę na siłę i Imo realne ER robią to dużo dużo lepiej. Bardzo mi się podobało, szczególnie do połowy gry, bo sama gra była dla mnie dużym zaskoczeniem. Gra to w sumie niekończąca się łamigłówka i wszystkie zagadki są logiczne i nie ma używania wszystkiego na wszystkim a jedynie szukania dogłębnego. Polecam. Gdybym wystawiał oceny dałbym tak... 8.5/10.
#7798 Napisany 31 grudnia 2017 - 13:23
#7799 Napisany 31 grudnia 2017 - 13:28
Vlr to był ex na ds/3ds, teraz wyjszło na ps4 również.
(...)
Nie, tak było z 999, VLR był od początku również na Vitę.
#7800 Napisany 31 grudnia 2017 - 13:29
2 cześć - Vlr wyszlo na 3ds i vita
3 cześć - Ztd wyszło na 3ds ps4 i vita chyba
Na ps4 wyszło nonary games które ma w sobie 999 i vlr
Ja swego czasu gralem w vlr bez znajomości 999 teraz ogrywalem 999 A potem vlr i mnie wyjebalo z kapci.