Kanon
#271 Napisany 10 września 2010 - 21:48
#272 Napisany 10 września 2010 - 22:30
#273 Napisany 11 września 2010 - 00:13
W FIFie 96 był zastosowany rzut izometryczny.W pełni w 3d to była dopiero fifa 97. W fifie 96 piłkarze wciąż byli sprite'ami.
#274 Napisany 11 września 2010 - 07:40
#275 Napisany 11 września 2010 - 09:19
Co do SWOS i PES dałbym je bez lub, a po przecinku, bo gry nie wchodziły sobie czasowo w drogę, a obie cieszyły się przeogromną popularnością, więcej o nich pisałem już wcześniej.
Popieram Syndicate i Cannon Fodder obie gry były czymś nowym i prezentowały zupełnie nowe podejście do strzelania
Jestem także za zniknięciem znaku zapytania za HR
#276 Napisany 11 września 2010 - 14:32
PD i Goldeneye - PD był wsparty lepszymi uzasadnieniami, więc mogę jego zostawić, a Goldena wywalić; chyba, że znów będą protesty.
Darksiders - sądzę, że jest za świeża na tę listę, nie wystarczy być dobrą kopią innej znanej gry, aby tu trafić; no chyba że znajdzie się więcej głosów poparcia
Shadow i ICO - ile razy o nich ktoś mówi, to słyszę "Shadow to duchowy spadkobierca ICO". No ale jeśli uważacie inaczej, to dajcie jakieś argumenty. Tylko nie takie "trzeba zagrać aby zrozumieć" albo "magia, klimat i w ogóle wszystko" - jak ktoś jest zakochany w grze to zawsze może to o niej powiedzieć. A ja przed wsadzaniem tego na listę wolę wiedzieć, czy to faktycznie jakaś przełomowa, znacząca gra, czy po prostu "bardzo ją lubimy". Ja np. bardzo lubię Little Big Adventure i też mógłbym opowiedzieć o jej magii, świecie i jak wpłynęła na BG&E.
Cannon Fodder - ten model sterowania nadal widać w RTSach. Syndicate - mam wrażenie (a przynajmniej niegdyś miałem), że miał wpływ na Jagged Alliance, UFO i Fallouta (chociaż one realizowały ten model w systemie turowym). Ale jeśli będzie więcej protestów, to można wywalić.
Aha, przydałoby się może jeszcze SimCity - z niej wykiełkowała cała masa gier "pielęgnacyjnych", gdzie zajmowaliśmy się a to miastem, a to kurortem, a to gospodarstwem wiejskim, a to piekłem lub niebem. To chyb właśnie przodek Tycoonów.
HR miał znak zapytania głównie ze względu na gatunek - to przygodówka, czy raczej film interaktywny?
#277 Napisany 11 września 2010 - 14:36
#278 Napisany 11 września 2010 - 14:49
Ok. Jak mówiłem, pytałem, bo nie grałemHalf-Life - miał uzasadnienie parę stron temu; nie wiem, może dla konsol nie był przełomem, ale dla PC na pewno, stosował na szeroką skalę skrypty do opowiadania fabuły, która była istotna dla rozgrywki, prezentowany świat (i sposób jego prezentacji) był nowością w świecie zdominowanym przez Quake i Unreala, parę postaci czy charakterystycznych elementów stało się ikonami może nie tak potężnymi jak Mario czy Lara Croft, ale też rozpoznawalnymi.
Ciemnostronnych zaproponowałem tylko w przypadku dorzucenia jakiegoś odłamu czy czegoś innego do Zeldy, nie będę się upierał, że gra musi trafić na listę.Darksiders - sądzę, że jest za świeża na tę listę, nie wystarczy być dobrą kopią innej znanej gry, aby tu trafić; no chyba że znajdzie się więcej głosów poparcia
Dokładnie. Sam tak mówiłem wcześniej, więc popieram i Grega.Jakoś nie widzę zapowiedzi gier opierających się na tym co jest w HR. Więc póki co nie zasługuje na kanon.
#279 Napisany 11 września 2010 - 14:55
#280 Napisany 11 września 2010 - 14:57
#281 Napisany 11 września 2010 - 14:58
Jakoś nie widzę zapowiedzi gier opierających się na tym co jest w HR. Więc póki co nie zasługuje na kanon. No bo co wniosła ta gra? Duuużo QTE? Bez żartów.
Sprawa oczywista - gra jest wpychana do kanonu bo to ex na PS3 Wyrafinowany oraz obiektywny gracz, taki jak moja skromna osobka, wie ze na dlugo przed Heavy Rain istniala gra pt. Indigo Prophecy
#282 Napisany 11 września 2010 - 15:03
Oczywiście, że ja się zgadzam. DS już proponowałem, AA jak rozumiem można podłączyć do Metroidów (tak?), Uncharted natomiast na liście musi być Chyba, że zostanie tam wciągnięta do głównej kategorii (a nie odłamów i reszty) jakaś inna gra ND.Ewentualnie można te wszystkie "świeżynki" (jak Uncharted 2, Dead Space, Arkham Asylum) wrzucić jako "kontynuatorów", czy "naśladowców" do odpowiednio starszych gier. Co Wy na to?
#283 Napisany 11 września 2010 - 15:07
#284 Napisany 11 września 2010 - 15:13
Arkham Asylum - no cóż, ja grając ciągle miałem wrażenie, że to taki Batmanowy Prime - eksploracja, skanowanie, secrety, zbieranie upgradów, których potrzebujemy aby wykańczać bossów i docierać do nowych lokacji.
#285 Napisany 11 września 2010 - 15:15
A co do Batmana, w życiu mi się z Prime nie skojarzył, a grałem w niego parę godzin.
#286 Napisany 11 września 2010 - 15:27
Szczerze mówią, to mimo całej zajebistości AA, nie dodawałbym jej do listy. Gra jest świetna, ale nie prezentuje sobą niczego nowego i przełomowego. Albo jako spadkobierca/odłam, albo w ogóle. Chyba, że zrobimy na liście "Najlepsze gry na licencji", ale to raczej nie ma sensu.
#287 Napisany 11 września 2010 - 17:05
No już 100 razy pisałem, że mają całkowicie różny gameplay, gameplayowo nic ich nie łączy. "Duchowy spadkobierca ICO" to wymysł graczy, który powstał gdy SotC nie mając jeszcze oficjalnego tytułu posiadał nazwę kodową NICO.Shadow i ICO - ile razy o nich ktoś mówi, to słyszę "Shadow to duchowy spadkobierca ICO". No ale jeśli uważacie inaczej, to dajcie jakieś argumenty. Tylko nie takie "trzeba zagrać aby zrozumieć" albo "magia, klimat i w ogóle wszystko" - jak ktoś jest zakochany w grze to zawsze może to o niej powiedzieć.
Taki TLG miał nazwę kodową TRICO. Widocznie Team ICO swoje kolejne, nowe projekty które są dopiero w powijakach nazywa jednym słowem z końcówką "ICO", a gracze sobie dorzucają swoje wymysły o jakichś spadkobiercach.
#288 Napisany 11 września 2010 - 23:07
Jest też tak, że są gatunki gier, w których bez sensu jest wracać do staroci; najlepszy przykład logiczne i muzyczne. Jeżeli Tetris z GB był czarno biały i miał mniej opcji niż ten z NDSa, to po cholerę komu grać w gorsze, jak może lepsze??? To samo z muzycznymi: jak GH2 miało mniej i gorsze wałki od GH5 czy RB2, to nie ma co polecać pozycji starszej. Godzi się za to wymienić, że to rozwinięta idea z tej gry.
Jak zastosować ten klucz w sporze Goldeneye kontra Perfect Dark, to bierzemy (pardon, Fingus bierze:) tą drugą (tym bardziej, że jest odświeżona wersja na Xbox Live) i wskazujemy, że jest to udoskonalenie formuły z pierwszej, i jak się spodoba, to brać ją do ogrania jako następną w kolejności.
To samo z np. Dragon Questem: trzeba dać VIII z PS2, albo IX z DS, a nie stareńkie części z NESa. Bo to po prostu znacznie lepsze gry są.
Są gry, gdzie tak się nie da, ponieważ ich siła tkwi (poza oczywiście grywalnością wysoką) w fabule. MGS to chyba najlepszy przykład. Także poleca się część pierwszą (najlepiej wersję na GC) i pisze, że są dalsze części.
Dobra, nie chce mi się więcej o tym;)
A co do samych gier, to - jak pisałem - jestem za Tetrisem, ale w wersji z DSa, za MGSem, ale koniecznie jedynką. GH, ale koniecznie GH Metallica Co do Uncharted: tak, ale koniecznie pierwsza część, bo ma o wiele lepszą fabułę i klimat. Jestem za SotC, bo jest nietuzinkową grą, ale przeciwko ICO, który - poza tym, że jest nietuzinkowy - jest kapkie nudny. Koniecznie trzeba Duke Nukem 3D, przecież to najlepszy FPS lat 90tych, a w każdym razie najlepszy do czasu Half-Life'a. Tego też trzeba, podobnie jak i H-L2 który wprowadził do FPSów zabawy fizyką (i w ogóle był znakomity).
Z Zeld, na niewątpliwe wyróżnienie zasługuje Wind Waker, jako najlepiej zrealizowana część serii 3D. No ale i Okaryna ma się czym pochwalić (no, przede wszystkim pierwszeństwem). Mogły by być obie w sumie... A do pierwszej części, to potrzeba by dziś niemałego zapału. Nadto można tu adnotować, że istnieje coś takiego jak Darksiders i jest podobne w gameplayu.
Z Metroidów, to absolutnie koniecznie Prima jedynkę i Super Metroida albo Fusion, bo jest bardziej przystępny. Tak czy inaczej ten drugi w kategorii gier na GBA to i tak super czołówka.
Zasadniczo jestem przeciwko Mass Effect, bo to ani jakaś wybitna gra, ani rewolucja. Jestem za to za KOtORem, ponieważ nie dość, że jest świetnym RPG, to jest do tego w świecie Gwiezdnych Wojen.
Fallouty 2D i 3D też należałoby oddzielnie potraktować. W trójkę nie grałem jeszcze, a z pierwszych dwóch lepsza jest zdecydowania druga część.
Z kolei w przypadku Baldur's Gate mimo tego, że lepsza jest też dwójka, polecić trzeba jedynkę, ze względu na ciągłość fabularną. (W Falloutach też jest, ale bez znaczenia w gruncie rzeczy.)
Ktoś już wspominał Lemmingi - jestem za, a od siebie bym dodał, że jak komuś przypasuje, to istnieje twór taki jak Herdy Gerdy, gra, która przenosi pomysł z Lemmingów w trzeci wymiar i łączy go z "pasterzowaniem" i magicznym fletem. (Trudno to jakoś lepiej zareklamować)
Pojawiła się też propozycja Conkera. Podoba mi się, ale tylko jako "sprawdź, jak ci podejdzie" Banjo-Kazooie, którego oczywiście nie może zabraknąć. Powody: pierwszy w platformówkach duet postaci (teraz to standard vide Jak & Daxter, Ratchet & Clank etc.), wielki świat z hubem (niby już było w SM64, ale to wyższy poziom), mnogość "ruchów", które należy zdobyć, no ale przede wszystkim ta "chemia" między dwoma bohaterami, humor z najlepszych czasów Rare. Obok tego jest to po prostu platformówka AAA+, chluba posiadaczy N64.
Jeśli chodzi o RPGi z PSXa, to - poza oczywistym miejscem dla FFVII - jak już wspominano, należałoby wspomnieć Chrono Crossa (light fantasy), Vagrant Story (hard fantasy) i Xenogears (s-f, mechy, religia i co tam jeszcze). Na rzecz tej ostatniej pozycji nikt chyba jeszcze nie lobbował, a warto, bo wśród jRPGów ma Xenogears chyba najdojrzalsza i najlepszą fabułę w historii, bardzo dobry system, zupełnie niekonwencjonalnych bohaterów ("z krwi i kości"), solidną porcję obrazoburstwa i heretyckiej ideologii (że w USA nawet problemy z wydaniem były, ale to trywialne w sumie, choć i tak "jak na gierkę" robi wrażenie). Jak dla mnie to poziom PCtowego Tormenta, tylko że na konsoli. W ogóle te trzy gry (ChC, X, VS) określiłbym jako świętą trójcę PSXowych RPGów - finalom daleko...
To na razie tyle.
#289 Napisany 11 września 2010 - 23:25
Już to ustaliliśmy.Jest też tak, że są gatunki gier, w których bez sensu jest wracać do staroci; najlepszy przykład logiczne i muzyczne. Jeżeli Tetris z GB był czarno biały i miał mniej opcji niż ten z NDSa, to po cholerę komu grać w gorsze, jak może lepsze??? To samo z muzycznymi: jak GH2 miało mniej i gorsze wałki od GH5 czy RB2, to nie ma co polecać pozycji starszej. Godzi się za to wymienić, że to rozwinięta idea z tej gry.
Subiektywna opinia, a tego staramy się tu unikać.Uncharted: tak, ale koniecznie pierwsza część, bo ma o wiele lepszą fabułę i klimat.
#290 Napisany 12 września 2010 - 07:12
#291 Napisany 12 września 2010 - 13:48
#292 Napisany 12 września 2010 - 15:20
Już to ustaliliśmy.
Subiektywna opinia, a tego staramy się tu unikać.
Repetitio est mater studiorum:), a Uncharted 2 poza multi (i oczywiście lepszą grafiką) nie miał nic, czego nie miałaby jedynka. Miał za to o dwie klasy gorszą fabułę, rzecz w przypadku przygodówki akcji wielkiej wagi.
#293 Napisany 12 września 2010 - 16:24
Muszę się zgodzić, zresztą już o tym pisałem w odpowiednim temacie, ale za dużo tu fanów dwójki by dało sie ich przeskoczyćRepetitio est mater studiorum:), a Uncharted 2 poza multi (i oczywiście lepszą grafiką) nie miał nic, czego nie miałaby jedynka. Miał za to o dwie klasy gorszą fabułę, rzecz w przypadku przygodówki akcji wielkiej wagi.
#294 Napisany 12 września 2010 - 18:47
Miał lepsze wyważenie elementów gameplayu, dzięki czemu co 5 minut nie natykaliśmy się na pomieszczenie pełne przeciwników. Fabuły tu nie poruszamy.Repetitio est mater studiorum:), a Uncharted 2 poza multi (i oczywiście lepszą grafiką) nie miał nic, czego nie miałaby jedynka. Miał za to o dwie klasy gorszą fabułę, rzecz w przypadku przygodówki akcji wielkiej wagi.
#295 Napisany 12 września 2010 - 19:17
#296 Napisany 12 września 2010 - 20:47
Dzięki za ciepłe słowo. Oczywiście jest pewien problem, związany mianowicie z moimi indywidualnymi upodobaniami oraz tym, że raczej nie sądzę bym mógł się przekonać do zagrania w 5 nawalanek, które co poniektórzy chętnie wrzuciliby na listę. Mogę za to dać się przekonać, że to ważne gry, które są doceniane, popularne i zdefiniowały gatunek lub najlepiej go reprezentują.Pomysł Fingusa bardzo dobry, ale lepiej, jakby wrócił do pierwotnej formuły, tzn. że ten kanon to lista gier-lektur obowiązkowych, czyli takich, które Fingus za takie uważa, albo do których go ktoś przekona (jak w filmie Bajland H. Dederki:-)) Nie ma sensu wg mnie bawić się w kamienie milowe i co tam było przed czym, bo to osobna kwestia. A już tym bardziej nie ma sensu praktykować demokrację, bo do tego wystarczy wizyta na gamerankings.com, czy gdzie tam jeszcze, a jakby ktoś zauważył zbieżność swojego gustu z kimś innym z forum, to się go może na privie zapytać, co by mu polecił.
Od początku parłem w stronę raczej "lektur obowiązkowych", niż "w to grali nasi ojcowie", dlatego wolałbym unikać staroci, albo przynajmniej jakoś rozdzielić listę na: "w to warto zagrać" i "to warto znać". Pac-man wielkim poetą był, ale nie musisz przechodzić więcej niż jednej planszy, aby zdobyć jako-takie pojęcie o tym kawałku Historii. Przy takim podejściu, sądzę że w ogóle wywaliłbym np. Dooma. Ok, to ważna gra i kompletnie nie wyobrażam sobie, by ktoś, kto grał aktywnie w czasie, gdy ten się ukazał, mógłby go nie znać. Ale jeśli ktoś, traf chciał, czy to urodził się za późno, czy to za późno dostał swój pierwszy komputer - i gra go minęła. Czy naprawdę jest sens do niej wracać? Teraz? Jest masa innych FPSów, które oferują te same i lepsze doznania, i naprawdę nie sądzę, by znajomość Dooma dawała teraz jakieś głębsze pojęcie o gatunku. Już prędzej poleciłbym Duke Nukem 3D, który przynajmniej pod paroma względami był niepowtarzalny. A na pewno zgadzam się, że jak najbardziej warto do starych gier wracać w wersjach odświeżonych.
Przyszło mi też jeszcze do głowy, że każda podlista gatunkowa mogłaby mieć dwie warstwy. Warstwę "jeśli tego nie znasz, to... co ty wiesz o gatunku?" - czyli gier, które są obowiązkowe dla każdego szanującego się miłośnika gatunku (podział na gatunki ma sens, bo szanujący się miłośnik ścigałek niekoniecznie musi być szanującym się miłośnikiem nawalanek). No i drugą - cieńszą - warstwę dla osób nowych w gatunku lub nieprzekonanych. Może być ona fajną pomocą dla osób, które z gatunkiem nie miały do czynienia lub miały i się sparzyły. Sam szukałem swego czasu takich "gatewayów" do jRPG, sensowne jest wskazanie ich też w innych gatunkach. Tam mogłyby się znaleźć gry najbardziej przystępne, najbardziej grywalne.
Uncharted - kwestia gustu. Ja uważam dwójkę za bardziej "wypasioną". Ale jeśli komuś podejdzie jedna z części nie widzę powodu, by mogła mu nie podejść druga - dlatego można nawet obie polecać na równi. Nie dzieli ich taki szmat czasu, by nie warto było ograć obu.Co do Uncharted: tak, ale koniecznie pierwsza część, bo ma o wiele lepszą fabułę i klimat. Jestem za SotC, bo jest nietuzinkową grą, ale przeciwko ICO, który - poza tym, że jest nietuzinkowy - jest kapkie nudny.
Fallouty 2D i 3D też należałoby oddzielnie potraktować. W trójkę nie grałem jeszcze, a z pierwszych dwóch lepsza jest zdecydowania druga część.
SotC i ICO - w żadną nie grałem, ale chętnie zagram w obie, jak tylko wypuszczą tę składankę na PS3. Bardziej czuję się przekonany do Shadowa, który faktycznie proponuje coś, czego nie ma w innych grach. Po tym, co wiem o ICO, to raczej normalna gra platformowo-przygodowa, tyle że w magicznym klimacie (a z magicznym klimatem wiadomo jak jest - albo go czujesz, albo nie).
Fallouty - gdybym miał polecać, to jednak jedynkę. Jest mniej rozbudowana, ale przez to przystępniejsza, bardziej spięta, zwarta, nie rozwleka się w tysiąc zadań pobocznych, większa jest zatem szansa, że ktoś zechce ją skończyć. Dwójka nieprzygotowanego gracza może zmęczyć na długo przed finałem.
#297 Napisany 13 września 2010 - 12:11
FPSy
Uważam że spokojnie można Aliens vs predator 2 (01) wywalić ( a jeśli już ktoś się uprze że musi być to proponuję wersję na Jaga ktora była chyba jedynym killer-app na tę konsolę). Dodatkowo optuję za Bioshockiem (część 1 2007) za niesamotiwy podwodny świat, Modern Warfare 1 (2008 - nie udawać że nie wiadomo za co, Medal of Honor Allied Assault (za plażę w Omaha) i absolutnie niedopuszczalne pominięcie Wolfenstein'a 3-d (1992 - grandaddy). Także chciałbym zwrócić uwagę na brak Quake'a
Inne strzelaniny:
Gears of War - oczywiście że powienien być za wykorzystanie cover-systemu
Uncharted 2 - jestem przeciwko - uważam że U2 jest świetną grą ale jest tylko sumą innych pomysłów i jako tako uważam że za 10 lat gdy opadnie szok technologiczny gra sporo strac
Gry sportowe:
Fifa powinna zdecydowanie się tu znaleźć za Fifę 96 oraz za najnowsze odsłony
Muzyczne:
DDR - to chyba oczywiste
Generalnie chciałbym też optować za rezygnację z umieszcania całych serii i wybierania nawet po kilka tytułów z jednej (ot chociażby SMB 1, SM 64 i SMG mogłoby spokojnie sie znajdować obok siebie, podobnie seria FF: Tactics, 1, 4, 6, 7 i 10 spokojnie mogą być obok siebie. Takze cały zamysł z prekursorami i podziałem na gatunki wychodzi średnio (mixy podział na Crpg i jrpg. Może lepiej zrobić jedną dużą listę alfabetycznie albo podzielić gry według platformy/generacji/roku.Lista zyskałaby znacznie na czytelności.
#298 Napisany 13 września 2010 - 12:57
#Doom 1 - jako królowa strzelanek i pierwsza gra, która zaprezentowała zaawansowany silnik 3D ze schodami, masą beczek etc. nie bez kozery późniejsze gry nazywano doomopodobnymi, jeszcze w czasach gdy nikt nie wiedział co to znaczy "FPS".
#Prince Of Persia 1 - wyobraźcie sobie lata przed 1989, kiedy nikt jeszcze nie myślał o skomplikowanych grach action adventure z rozbudowanymi zagadkami i rozbudowanymi elementami walki na miecze. Do czasu gdy wyszedł PoP.
#Civilization 1 - strategia, matka wszystkich strategii, nawet RTSów. Pierwsza gra w której trzeba było myśleć o tym czy nie warto poczekać trochę i wynaleźć coś konkretniejszego czy naprodukować obecnego śmiecia i zalać nim przeciwnika.
#Grand Theft Auto 3 - stworzyło podmiarkę pod dzisiejsze określenie gier sandboxowych, prawdziwy pomnik postawiony stworzeniu wirtualnego miasta i zapewnieniu graczowi masy zabawy związanej ze zwykłą interakcją z jego mieszkańcami. Gdyby nie ta gra nie mięlibyśmy dziś wylewu gier, które stawiają na danie graczowi jak największej swobody. Była to też produkcja, która rozreklamowała w całkiem udany sposób silnik, na którym działała masa gier z PS2 - Renderware.
# Half Life - za klimat, za to że w grze nie chodzi tylko o wybijanie przeciwników, za plansze które nieraz wyglądały na plac zabaw logarytmicznych niż na zwykłą arenę gdzie sieje się śmierć i zniszczenie.
# Mario - czy jak się to zwało. Za stworzenie kanonu platformówek 2D, włącznie ze skakaniem po głowach przeciwników. Prawdziwa iskra, która na Pegasusie zdetonowała moją miłość do gier Nintendo.
# Halo: Combat Evolved - za przeniesienie gier doomopodobnych na konsole, za AI, stworzenie gigantycznych plansz i uniwersum które po prostu daje radę! Im bardziej jestem pijany tym lepsze argumenty podaję, wiem.
# Final Fantasy VII - wcale nie za wypromowanie jRPG, po prostu była to pierwsza gra w historii (dla mnie), która pokazała jak powinna wyglądać produkcja wysokobudżetowa, coś co obecnie wydaje się normalne. Pierwszy tytuł który swoją reklamą na całym świecie pokazał jak powinno się promować naprawdę EPICKĄ, bo trudno inaczej ją nazwać, grę. Wszyscy o niej mówili, wszyscy mówili o jRPGach. Żadna gra nie zrobiła tyle dla tego gatunku, nawet jeżeli były lepsze.
# Resident Evil 1 - z przymusu to umieszczam, bo jest to podwalina pod wszelkiego rodzaju horrory z zombiakami w roli głównej
# Alone in The Dark - tak samo, tylko dla survival horrorów. Swoją drogą trójka była całkiem niezła.
Jeszcze znalazłoby się kilka gierek, ale po co się rozdrabniać. Wszystkie te Gearsy, Uncharty i różne takie. Jeżeli ktoś naprawdę uznaje je za kanony, to naprawdę ma wąskie spojrzenie na rynek.
#299 Napisany 13 października 2010 - 13:38
Fingus?