#301 Napisany 23 marca 2012 - 09:11
#302 Napisany 23 marca 2012 - 09:22
Dziekuje serdecznie za zyczenia.Lol, powodzenia w życiu z takim podejściem.
#303 Napisany 23 marca 2012 - 12:07
jestem zmuszony wiec zmienic idealy i od teraz nie tykam gier ze srednia ocen ponizej 55% i mam nadzieje, ze tej granicy NG3 nie przekroczy.
#304 Napisany 23 marca 2012 - 12:18
* - Doom, Tomb Raider, Quake, Duke Nukem... Każdą dużą grę od id właściwie.
#305 Napisany 23 marca 2012 - 12:54
#306 Napisany 23 marca 2012 - 13:11
#307 Napisany 24 marca 2012 - 11:19
#308 Napisany 24 marca 2012 - 16:18
#309 Napisany 24 marca 2012 - 16:37
#310 Napisany 24 marca 2012 - 17:33
#311 Napisany 24 marca 2012 - 17:58
#312 Napisany 24 marca 2012 - 18:45
#313 Napisany 25 marca 2012 - 04:10
#314 Napisany 25 marca 2012 - 10:30
Nie wiem kolego skad sobie wkrecasz te brednie, bo ja ani lysiejacy (wrecz przeciwnie), ani nigdy u Katanki w domu nie bylem...katanka wykupil caly psn za ilestam tysiecy, a zona mu zrobila na forumie polygamii drame i sie zalila, ze maz wszystkie hajsy wydaje. komedy gold w polaczkowym wydaniu. a czezare bywal w chacie u katanki, stond moje propsy w kierunku tego lysiejacego (o ile dobrze pamietam) jegomoscia
#315 Napisany 25 marca 2012 - 12:14
#316 Napisany 25 marca 2012 - 16:21
#317 Napisany 25 marca 2012 - 17:11
Czekamy dalej.
#318 Napisany 26 marca 2012 - 07:57
NG3 to gówno dla knypów. Gra zj***na pod każdym względem. Od grafiki przez "fabułę", postacie i lokacje po kompletnie spartolony system walki, za co już beztalencie Hayashi powinien zawisnąć za jaja (powiesić za jedno jajo, drugie naciąć i posolić!). Ja rozumiem, że można zarżnąć grę, ale żeby jeszcze potem dymać trupa to już jest przesada, Hayashi-kun.
W NG2 była jedna rzecz naprawdę skopana przez Itakagiego. Testy odwagi. Były nuuuuuudne jak flaki z olejem. Hayashi-kun postawił sobie za punkt honoru każdą walkę w NG3 zrobić jako mini test of valor. Cel swój osiągnął. Niestety.
Jaki jest sens w robieniu na siłę z unikalnej gry beznadziejnego klona GoW3?? Nie mam pojęcia.
#319 Napisany 26 marca 2012 - 10:15
#320 Napisany 27 marca 2012 - 10:07
#321 Napisany 27 marca 2012 - 12:48
No to rzeczywiście drama, że chłop się opamiętał i zrobił co mógł, by została. Niegodne pochwały w ogóle ;(.
Chyba kpisz. Katanka pozbywa sie calego majatku zeby splacic wspolne mieszkanie i zostawic ta kobiete z dzieckiem. Wszystko w imie giereczek video dla dzieci
#322 Napisany 27 marca 2012 - 17:39
#323 Napisany 05 kwietnia 2012 - 10:28
Edge - 5/10Gejspoty i inne IGeeNy sie nie licza. Teraz podam oceny najwazniejszych portali/czasopism.
Metro GameCentral - 8/10
Destructoid - 5/10
Czekamy jeszcze na Edge, Eurogamera i Joystiqa.
Eurogamer - 4/10
Joystiq - 5/10
Mozna juz oficjalnie stwierdzic, ze ta gra to crap.
#324 Napisany 05 kwietnia 2012 - 13:09
#325 Napisany 22 kwietnia 2012 - 22:57
Fabuly nie skomentuje bo zapowiadala sie na mocnego zyga.
Najwiekszym LOLem jest multum QTE wsadzonych w zasadzie gdzie sie da, przy otwieraniu drzwi, podczas walki, przy eksploracji, podczas walki z bossami....nie moglem uwierzyc jak bardzo mozna zj***c gre, o ile przez pierwsze 10 minut myslalem sobie ze wyglada to efektownie ( ujecia kamery podczas walki sa momentowi bardzo widowiskowe) i moze bedzie z tego po prostu odprezajaca gierka do przejscia i zapomnienia tak po godzinie non robienia tego samego (biegiem przed siebie, 5 min sieczki, qte i od nowa cykl...) nie moglem w to dluzej grac
Crap roku, pogratulowac WiiU launch tytulu
#326 Napisany 22 kwietnia 2012 - 23:54
RZygazapowiadala sie na mocnego zyga.
#327 Napisany 23 kwietnia 2012 - 19:50
#328 Napisany 30 kwietnia 2012 - 21:43
#329 Napisany 30 kwietnia 2012 - 22:08
#330 Napisany 20 grudnia 2018 - 10:22
Kupiłem tego crapa, ale w wersji Razor's Edge. Oryginalna trójka została zmiażdżona w recenzjach za cofnięcie się w każdym elemencie gry, casualizację, próbę dostosowania NG pod ówczesne trendy, czyli dodanie stealth, ograniczenie potworów i wypełnienie większości bitew komandosami, jakąś śmieszną narrację podkradzioną od Naughty Dog, tragicznych bossów, ale to pikuś, bo podobno sam system walki został diametralnie przebudowany. Wyparowało UT i bronie inne niż katana, pojawiły się QTE, a nawet opiekowanie się gówniakiem i karmienie go, choć z tym akurat mogę żartować, ale w sumie trochę nie. Mało kto wie, ale Razor's Edge naprawiło wiele z tych problemów i nawet mnie zdziwiło, że na redditach i innych forach RE jest ulubioną częścią NG dość dużej grupy osób. Oczywiście nie mówię, że mają rację, bo ci "techniczni" wciąż przekonują, że jedynka, nieważne w jakiej wersji, jest absolutnie najlepsza pod uczenie się gry i jej masterowanie, bo ponoć jest sprawiedliwa, idealnie wyważona, a przy tym wymagająca. RE rządzi raczej w kategorii "strasznie przyjemny slasher", bo flow walki jest nieco, a czasem nawet zupełnie inne niż w poprzedniczce.
No to przetestowałem. Lepsze od Sigmy 2 jest tu wiele. Po pierwsze powróciła krew i to w sporej ilości, co solidnie przekłada się na feeling machania ostrzem. Uniki stały się odrobinę płynniejsze. Przeciwnicy częściej potrafią się bronić i sami raz na czas robią krytyczny atak, przed którym można zrobić unik i w odpowiednim momencie po naciśnięciu trójkąta rozwalić trzech ninja pod rząd zajebistą animacją wbijania katany w klatkę piersiową. Moim casualowym okiem to sprawia, że walka jest bardziej różnorodna, bo nie wystarczy spamować UT czy Izuna Drop, a już na pewno nie zawsze. Przynajmniej na poziomie "normal" tutaj częściej zmuszeni jesteśmy do walki bardziej różnorodnej i dostosowywania tego, co się robi pod walkę. Bo ogólnie przeciwników na ekranie tutaj jest dużo więcej, cały czas jesteśmy otoczeni. IMO zagrał też setting, każda lokacja podobała mi się bardziej niż jakakolwiek w dwójce. Mamy tu Londyn, Paryż, Arabię Saudyjską, wyspę, symulację, wioskę czy jaskinię w Antarktydzie. Nie żeby były sztuką zbliżoną do DmC, ale zdecydowanie przyjemniej macha się tam ostrzem niż w tych rzygowinach z dwójki. No i fajnie, że są tu "sekretne misje", które polegają na przejściu 3 aren pełnych wrogów pod rząd, a na koniec bossa.
Co jest za to słabe? Na pewno walki z bossami, bo albo walczymy 1v1 z jakimś typeczkiem, a ich typów lub tych samych walk jest kilka i zawsze walka polega na dokładnie tym samym, albo T-Rex, który jest SZTUKĄ jeśli chodzi o spierdolenie potyczek z szefami w grach. Szarża, robimy unik, on się przewraca, 3 ciosy mieczem, odejście, szarża i tak w kółko, bo ma 2-3 ciosy zaprogramowane, a walka trwa z 13 minut. Niestety na tej linii duży zawód. Kolejnym nieporozumieniem jest brak apteczek i esencji, przez co zmienia się zupełnie podejście do walki, bo teraz nie zrobimy fajnej kombinacji rozpoczynającej się od wyskoku do góry i uruchomieniu UT po spadnięciu. Siekanie przeciwników powiększa nam pasek Ninpo, który po napełnieniu możemy aktywować i mordercze moce zabijające czy tnące przeciwników przywracają nam życie. W tej serii nie było chyba żadnych kar za ułatwianie sobie starć apteczkami, a ja też nie mam parcia na jakieś no item runy, więc nie wiem po co to ograniczenie. W każdym bądź razie podnosi poziom trudności. Boli na pewno fakt, że często siekamy przeciwnika, a on nas z dupy zaczyna lać. Albo lekka przerwa Ryu, po niektórych ciosach, przez co wystawia się na wpierdol.
Może te rzeczy da się opanować po poznaniu gry bardziej, bo powtarzam, że to moje "pseudo-recenzje" okiem LAIKA. Natomiast widziałem opinie ludu, że RE jest super pod Normal/Hard, ale gówniane pod Master/Ultimate Ninja, bo podobno randomowość, łapanie nas przez wrogów, spam strzał i rakietnic uniemożliwia opanowanie tego do tego stopnia, że wszyscy są zgodni, że Ultimate Ninja jest popierdolenie arcytrudny, ale i niesatysfakcjonujący w ogóle.
Ja przez te 5-6 godzin bawiłem się świetnie, planuję jeszcze zmierzyć się z hardem i "sekretnymi misjami". W każdym bądź razie to jest moim skromnym zdaniem przynajmniej grywalna produkcja na raz czy dwa.
A, i generalnie NG > Bayonetta.
Ten post był edytowany przez Nyjacz dnia: 20 grudnia 2018 - 10:52