5011 odpowiedzi na ten temat

[Nyjacz]

W tej grze statystyki nie maja takiego znaczenia,g ra polega na koszeniu kurw ostrzami. A czitowaniem nazywam strzelanie magia albo lukiem, co w Soulsach pozwala Ci na bezstresowa walke z dystansu.

[krak2610]

to w BB jest łuk?

[Spuczan]

Nope. Nyjaczowi raczej chodziło o czizowanie.

[oranje]

Łuk i czitowanie

[Hellmans]

Miałem o to pytać, ale już zguglałem, bo coś mi od niewidzialnej wioski na ng+ zaczęło się zbyt łatwo grać:

 

 

Enemies deal increased damage and have more health.

The percentage increase of damage and health of enemies is greatest in the earlier areas, with enemies in later areas receiving a smaller percentage increase.

 

Czyli wyczyszczę new game plus i oleję bossa, żeby sobie poczekać na DLC w promo.

[Cudak]

Gra pyknięta (no prawie, jeszcze jedno zakończenie). Strasznie zawiodłem się na walce z Mamką, wpadłem tam i na raz ją walnąłem, a zapomniałem akurat zmienić run na normalne i walczyłem mając runy do farmienia na przedmioty i tętnienia, olo. 

 

 

Gerhman to już inna sprawa. Walka może nie była trudna_trudna, bo poszedł na jedno podejście, ale się mocno zestresowałem. Duży zasięg ataków, skończyłem chyba z jedną fiolką. Moją taktyką było czekanie w oddali i staranie się wyczuć ładowanego ataku żeby sam się na niego nadziała. Nie wiem jak zrobię trzecie zakończenie gdzie po nim czeka mnie walka z kolejnym bossem. Może jeszcze będę farmił i nabiję kilka leveli, wiem, że kolega bartezoo przeszedł grę gołą postacią walcząc tylko pochodnią (tą podstawową, nie tropiciela), ale ja jednak wolę dać sobie więcej szans.

 

 

W sumie nie wiem czy robić platynkę. Zrobiłem jedne lochy kielicha i mnie strasznie wynudziły, a ponoć większe głębokości są coraz dłuższe. No jeszcze się zastanowię.

 

 

[Rudolf]

Boss po Gehrmanie jest na szczała w ucho.

[Nyjacz]

W sumie nie wiem czy robić platynkę. Zrobiłem jedne lochy kielicha i mnie strasznie wynudziły, a ponoć większe głębokości są coraz dłuższe. No jeszcze się zastanowię.

 

Koniecznie rób. Lochy są nudnawe stylistycznie, ale ze względu na poziom trudności i przeciwników wciągają, długo do platyny nie zajmują, a wisienką na torcie jest najlepszy boss w całej grze. Grzech nie rozjebać typa.

[oranje]

Który Boss?

[Cudak]

Zgaduję, że Pthumeryjska Królowa, olo.

[oranje]

Pthumerian Descendant pewnie. Kutas.

[Nyjacz]

Watchdog z -50%HP, lamuski.

[Schrodinger]

Watchdog z -50%HP, lamuski.

 

[Juras]

W BB nie ma buildów? I łuku? Odnośnie pierwszego nie chce mi się znowu rzucać grochem, ale co to niby jest?

 

 

Ten post był edytowany przez Juras dnia: 05 kwietnia 2018 - 18:21

[Nyjacz]

Ja nie mówiłem, ze nie ma łuku, tylko że w Soulsach można łukiem albo magią stać sobie i strzelać w bossa, co całkowicie eliminuje wyzwanie. Podobnież z buildami, wyśmiałem je jeno i wytłumaczyłem, że nie mają takiego znaczenia, a nie że ich w ogóle nie ma.

[oranje]

Watchdog z -50%HP, lamuski.

On nie był aż taki straszny. Przynajmniej ataków szło się nauczyć na pamięć.

[Nyjacz]

 

Watchdog z -50%HP, lamuski.

On nie był aż taki straszny. Przynajmniej ataków szło się nauczyć na pamięć.

 

 

Napisałem, że najlepszy, a nie straszny. Właśnie ze względu na połączenie wyzwania z przyswajalnością.

[Juras]

Ja nie mówiłem, ze nie ma łuku, tylko że w Soulsach można łukiem albo magią stać sobie i strzelać w bossa, co całkowicie eliminuje wyzwanie. Podobnież z buildami, wyśmiałem je jeno i wytłumaczyłem, że nie mają takiego znaczenia, a nie że ich w ogóle nie ma.

 

Tak samo w BB można wziąć dwuręczną siekierę (nie pamiętam już nazwy) i ładować kołowrotka z bezpiecznej odległości, albo miecz Ludwika i głuszyć wszystko, co całkowicie eliminuje wyzwanie. A w Soulsach chować się za tarczami, albo na pałę w Havelu.

Buildy są i mają takie samo znaczenie, tyle że jest ich mniej bo BB jest pierwszą grą "serii", oby nie ostatnią, i poszli na jakość a nie ilość. Zamiast tony śmiecia kopiowanego przez cztery części, które się różnią głównie wyglądem, zrobili 27 unikatowych broni, podobnie z narzędziami które zastępują czary.

[Raikoh]

Juras ma racje. Tutaj dodatkowo robienie buildow to mieszanie nie tylko punktami, ale i gemami czy runami.

[Nyjacz]

Pewnie macie rację. Jednak w Soulsach da się chyba bardziej zmieniać style rozgrywki w różne strony. Po Nioszku i DS "Remastered" pewnie zechcę przejść BB innymi broniami w końcu i zrobić DS3 DLC.

[Cudak]

Możecie plusować.

 

http://nikogoforum.p...alak/?p=1900173

 

Mieliście rację z tymi kielichami, wciągnąłem się tak, że jak nie mogłem grać w sobotę to płakałem, olo. Ten loch z -50% HP, no płakałem strasznie, Watchdog rzeczywiście dał popalić, ale za trzecim razem go jebnąłem. Amygdala za to ku*wa dzi*wka zabiła mnie trzy razy jak już była do ubicia na dwa hity. Wiele godzin w tej grze spędziłem, ale żeby na spokojnie rozegrać bossa pod koniec jak ma niewiele życia, a nie szarżować to się nie nauczyłem. Potem chyba miałem do wyboru Kielich Niskiego Loran i Kielich Isz żeby zdobyć galaretkę, wybrałem Isz i ffs, jaka piękna lokacja. Te lochy nudziły powtarzalnością, ale pięknie się w tym chodziło z tym kosmicznym vibem i mgiełką. W ostatnim lochu strasznie się męczyłem z tą bestią puszczającą krew, podobnie jak z Amygdalą, znałem sposób, schodziłem jej ze zdrowia, ale jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy i też ginąłem pod koniec parę razy. Króla za to padła za pierwszy podejściem, ale to chyba jedna z fajniejszych i efektowniejszych walk w grze, strasznie mi się podobała. W ogóle jak już ubiłem drugi raz Gerhmana i Obecność Księżyca (rzeczywiście na strzała, olo) i szedłem szczęśliwy kupić ostatnią broń to myślałem, że mam glicza i trofik nie wpadł. Okazało się, że ominąłem odznakę Kosmicznego Oka Tropiciela w Górnym Rewirze jakimś cudem i mi brakowało Rosmarinusa, więc Gerhman jeszcze trzeci raz musiał paść, olo. No nic, wspaniała giereczka, co się nastresowałem to moje, ale satysfakcja jest duża. Teraz parę tygodni przerwy przed DLC.

 

e; no i tak, skoro BB zajebiście mi się podobało to wciągnę się w Dark Souls? Od razu mówię, że zastanawiam się nad graniem tylko w trójkę, nie chce mi się nadrabiać dwóch pierwszych części. A, no i DkS III trudniejsze czy łatwiejsze od BB? Bo jak trudniejsze to nie wiem, nie wiem.

Ten post był edytowany przez Cudak dnia: 09 kwietnia 2018 - 00:38

[Rudolf]

III łatwiejsza od BB. Zagraj w tę jedynkę co wyjdzie za miesiąc, bo III dzięki temu robi bardziej. II poza dlc to gowno na standard tej serii, więc olej.

[fingus]

Moim zdaniem była trudniejsza, więcej bosków dało mi wycisk niż w BB.

[Rudolf]

Nie wiem jak DLC, bo dalej nieograne, ale poza Bezimiennym i Braciakami to żaden boss nie sprawił mi jakiegoś większego problemu. A, jeszcze Sylvan... Inna sprawa, że każda z tych walek jest naprawdę uczciwa i przegrane nie są tanie, a szefkowie nie są gąbkami na dmg jak w II, gdzie tam w ten sposób sztucznie podbito poziom trudności. 

 

No i jeszcze odnośnie pierwszej części, koniecznie ograj Cudak. Ta gra ma najlepszy level design chyba w historii giereczek, jak kogoś jarały skróty w BB to tutaj jest tak praktycznie cały świat zbudowany. No i w remasterze mają dodać teleportację wszędzie, więc  zbieranie dusz do naczynia nie będzie tak uciążliwe (a to jest z reguły największy zarzut w stronę jedynki, ostatnia 1/3 gry).  No i to co wcześniej pisałem, czyli to jak III jest sequelem I

[SosaiKyo]

Nie wiem jak DLC, bo dalej nieograne, ale poza Bezimiennym i Braciakami to żaden boss nie sprawił mi jakiegoś większego problemu. A, jeszcze Sylvan.

Po walce z Midirem w dlc DS 3 zmienisz zdanie oj zmienisz.

[fingus]

W BB tylko Amelia sprawiła mi wyraźny kłopot. Oczywiście nie licząc DLC, bo tam już więcej trudnych bosków (i niespodzianek w studni), ale nie wiem czy to nie kwestia tego, że robiłem go na NG+. Za to w DS3 kilku miałem takich, których musiałem się uczyć.

[bartezoo]

DS 3 bez DLC to Nameless King i Bracia byli wkurzający (zwłaszcza droga do braci po zgonie irytowała). DLC ma coś trudniejszego niż Nameless, którego nie pokonałem,olo? Musze w takim razie dokupić season passa.

[krak2610]

Ostatnio na yt mi wyskoczyła walka z Amelka. Jaka ta gra jest wspaniała <3
Czekam na remaster Dark Souls.

[Juras]

A, no i DkS III trudniejsze czy łatwiejsze od BB? Bo jak trudniejsze to nie wiem, nie wiem.

Kielichy na najcięższych ustawieniach przy niektórych przeciwnikach są trudniejsze niż cokolwiek w podstawce trójki. Zresztą to jednoznacznie trudno stwierdzić, co i kto jest trudniejszy, bo dużo zależy od stylu gry i dostępnego wyposażenia. Dla mnie np Bezimienny Król w DkSIII był banalny dla czarodziejki, a takie płotki jak Kryształowy Mędrzec czy zlot biskupów to byli praktycznie nie do ruszenia z dostępnym na tym etapie gry arsenałem czarów i trzeba ich było szlachtać na pałę kozikiem.

Ten post był edytowany przez Juras dnia: 09 kwietnia 2018 - 14:00

[SosaiKyo]

DS 3 bez DLC to Nameless King i Bracia byli wkurzający (zwłaszcza droga do braci po zgonie irytowała). DLC ma coś trudniejszego niż Nameless, którego nie pokonałem,olo? 

Midir, jest zdecydowanie trudniejszy, ale jest podobnie jak burzowy opcjonalny.

Z tych nie opcjonalnych to w pierwszym dlc siostra zakonna z ojczulkiem może sprawić problem (3 fazy walki).