722 odpowiedzi na ten temat

[Sylvan Wielki]

Ciężko o lepszy wybór.

[BeSOS]

Skończone.
9/10

W skrócie - Ninja Gaiden spotyka BloodBorne
Podobna ale jednak inna niż BB bo są combosy, specjale, większa dynamika i japońskie klimaty. Levele są bardziej zróżnicowane, naliczyłem ok 24 główne misje plus 2x tyle pobocznych (czasem są to misje podstawowe o innej porze dnia albo zaczynamy je z innego punktu więc nie czuć aż takiej monotonii jak się obawialem, do tego sporo z nich toczy się w nowych lokacjach) więc nie ma mowy o monotonii, tutaj TN spisali się nad wyraz dobrze.
Sterowanie kolejny plus, jest szybkie i responsywne, nie wiem czy to jedynie kwestia 60 fpsow ale naprawdę dopracowane to wszystko było od początku do końca.
Oprawa - im dalej tym lepiej. Nie jest to poziom BB ale 60 klatek + ostre tekstury+ ładne oświetlenie dają radę. Początkowe levele nie zachwycają i są dosyć bure ale z każdym kolejnym kawalkiem mapy robi się coraz fajniej i ładniej. Szkoda tylko że nie są one że sobą jakoś połączone ale taki był zamysł więc nie będę się czepiał, grunt że lata się po nich bardzo przyjemne i są dobrze zaprojektowane.
Gameplayowo to już imo poziom gierek FS albo przynajmniej starych Gaidenow, jest tak dobrze. Gra wciąga. Początkowo ginałem jak szmata ale zawzialem się i grałem bez NPC jakoś tak do ostatnich kilku leveli gdzie bez skrępowania się wspomagałem - może nie ma satysfakcji ze samemu się przeszlo ale z NPC gra nabiera nowego kolorytu i gra się też zajebiście. Ostatniego bossa jednak rozwaliłem sam i trochę zawód że taki prosty. Może to kwestia wprawy ale pierwsze trzy levele było naprawdę ciężko, później jak już postać nieco się rozwinie jest już tylko trudno i w dalszym ciągu można zginąć w skutek nieuwagi/lekkomyślności więc gra ciągle nas testuje bossowie też na plus choć żałuję że więcej zwykłych NPC niż jakiś wymyślnych potworków, zdecydowanie fajniej walczy się z tymi drugimi.

Na minus loot - za dużo tego przez co nie ma jaranka jak coś wypada, nawet z kategorii Rare bo wiadomo że za 30 min wyleci coś lepszego. Przez co siedzimy w menusach po kilka minut i sprzedajemy/wymieniamy na soulsy. Mam nadzieję że w dwójce to poprawia. Kolejny minus to fabuła - niby fajnie że jest ale jest tak zagmatwana i durna że przestałem śledzić na drugim filmiku. To już wolałbym chyba sposób narracji Darkow...trzeci minus? Chyba nie ma, na prawdę ciężko się tutaj czepiać, ewentualnie do designu zbroi, niektóre to totalne paździerze (Warrior of the West to najpopularniejszy set a wyglądałem w nim jak pajac...). W sumie jeszcze nie podobał mi się crafting- za skomplikowane to i za dużo opcji ale to już czepialsto bo są ludzie którzy pewnie siedzieli tam i dłubali nad tym aż wypadło im coś zajebistego. Ja jakoś nie miałem zapału do tego. Podobnie do rerollowania perkow na broniach bo po co skoro co sekunda wypada jakaś lepsza podczas gry...

Podsumowując jedna z lepszych gier w jakie grałem ostatnio i trzymam kciuki za dwójkę
Dobrze z TN wrócili do gry (może by tak NG4 na tym poziomie????). Choć chyba wolę Nioha 2 w zajebistym openowrldzie i z wyeliminowanymi wadami

[SosaiKyo]

Praktycznie ze wszystkim się zgadzam co napisałeś.

Obczaj sobie dodatki. Jest grubo.

 

 

[BeSOS]

Jak wyrwę w promo to obadam. Ciągnie mnie nadal do tej gry jak cholera ale mam niera i horizina w kolejce więc może wrócę jak zapał mi nie minie.

[Nyjacz]

Poleciłem kumplowi Soulsy 3 i Bloodborne - podobały mu się. Poleciłem Nioszka, nie przeszedł drugiego bossa i stwierdził, że ta gra ma tragiczny design a walki z bossami są kiepsko zrobione. Jaka jest dobra wieść? Za 8 dyszek biorę od niego tę perełkę i pykam!

 

Pytanie, czy ktoś miał podobne wrażenia?

Ten post był edytowany przez Nyjacz dnia: 17 marca 2018 - 16:35

[tomasz]

Ja. Dużo słabiej od Bloodborne'a. Świat nie jest interesujący, misje recyklują lokacje, pełno nieprzydatnych pierdół, dziwów i ekwipunek pełen śmieci, kiedy soulsy mają prostą mechanikę dopracowaną do perfekcji. Gra chodzi w 720p i strasznie tnie. Trochę tak jakby chcieli zrobić soulsy, ale więcej i lepiej, tyle że nie wyszło. Imo Nioh to przekombinowany slaszer a Bloodborne to arcydzieło.

[Schrodinger]

Gra chodzi w 720p i strasznie tnie. Trochę tak jakby chcieli zrobić soulsy, ale więcej i lepiej, tyle że nie wyszło. Imo Nioh to przekombinowany slaszer a Bloodborne to arcydzieło.

na PROsiaczku fullHD i 60 fpsuf

[tomasz]

niesamowite

[Juras]

 

Gra chodzi w 720p i strasznie tnie. Trochę tak jakby chcieli zrobić soulsy, ale więcej i lepiej, tyle że nie wyszło. Imo Nioh to przekombinowany slaszer a Bloodborne to arcydzieło.

na PROsiaczku fullHD i 60 fpsuf

 

 

Nie bardzo:

 

While using the action mode, Nioh presents resolutions including a full 1080p, 1728x972, 1665x940, 1472x828 and even 1280x720 in rare instances.

[Nyjacz]

Ja. Dużo słabiej od Bloodborne'a. Świat nie jest interesujący, misje recyklują lokacje, pełno nieprzydatnych pierdół, dziwów i ekwipunek pełen śmieci, kiedy soulsy mają prostą mechanikę dopracowaną do perfekcji. Gra chodzi w 720p i strasznie tnie. Trochę tak jakby chcieli zrobić soulsy, ale więcej i lepiej, tyle że nie wyszło. Imo Nioh to przekombinowany slaszer a Bloodborne to arcydzieło.

 

Ale pytanie, ile grałeś (bo kolega nie pokonał nawet drugiego bossa)? I jeśli długo, to czy ostatecznie nie było warto (dla np. emocjonujących walk z bossami)?

[Woroq]

Nyacz, na 100% gra się Tobie spodoba. Przede wszystkim system walki jest cudowny, szyko i trudno. Takie szybsze BB z odzyskiwaniem staminy, postawami i naprawdę zróżnicowanymi grupami broni. Bossowie prawie od początku są trudni, mnóstwo hardcorowych wyzwań. Mobki także są wyzwaniem.
Lokacje są dość małe ale dobrze przemyślane, sporo skrótów i sekretów.

Zresztą sporo było napisane na temat tej gry, nie zastanawiaj się, będziesz wniebowzięty


Edit
Tak czy inaczej, Bloodborne jest poza skalą
I tak będzie do czasu premiery Bloodborne 2.

Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 17 marca 2018 - 17:39

[Nyjacz]

Ja się nawet nie zastanawiam. Po prostu kumpel mówi, że po tych dwóch bossach (jednym niepokonanym) może już ocenić resztę gry, bo dla niego design = rozgrywka, a skoro to pierwsze leży, to nie ma ochoty walczyć z bossami, którzy są dla niego irytujący i chaotyczni, bo nie ma ciekawości, co będzie dalej.

 

Po prostu pytałem, czy pierwszych dwóch bossów jest reprezentatywnych pod ocenę reszty i czy faktycznie nasz koleżka już wszystko w grze widzioł.

[Schrodinger]

poziomy są prostsze i bardziej usystematyzowane bez łączenia lokacji itp. ale sama walka daje ogromne możlowości i zostawia w tyle tą z Bloodborna i takie są fakty, ale BB miało coś że tamtą grę skończyłem, a Nioha nie ale Tobie się spodoba na pewno sam myślę czy nie wrócić jak MH przewałkuję ... albo Nioh albo DS3

[Woroq]

Ja się nawet nie zastanawiam. Po prostu kumpel mówi, że po tych dwóch bossach (jednym niepokonanym) może już ocenić resztę gry, bo dla niego design = rozgrywka, a skoro to pierwsze leży, to nie ma ochoty walczyć z bossami, którzy są dla niego irytujący i chaotyczni, bo nie ma ciekawości, co będzie dalej.

Po prostu pytałem, czy pierwszych dwóch bossów jest reprezentatywnych pod ocenę reszty i czy faktycznie nasz koleżka już wszystko w grze widzioł.

Pierwszy boss to raczej taki mały tutorial, drugi jest trudny. Wiec kolega nic jeszcze nie widział.

Wydaje mi się ze drugi boss po prostu go złamał. Walka z nim jest w małym pomieszczeniu ale sam boss jest niezły.

[Nyjacz]

No kolega mimo wszystko oczekuje jakiegoś pacingu, narracji albo tego, co dawały Soulsy: epickich lokacji, uczucia mega tajemniczości. Ja biorę na 100%.

[tomasz]

ubiłem pięciu-sześciu bossków i rzuciłem wpizdu, bo wjechał swicz i straciłem tym zainteresowanie. Było nijako. Poziom trudności po ograniu wszystkich soulsów raczej niski, bossowie są przewidywalni, mają mocno ograniczony moveset.

[Woroq]

ubiłem pięciu-sześciu bossków i rzuciłem wpizdu, bo wjechał swicz i straciłem tym zainteresowanie. Było nijako. Poziom trudności po ograniu wszystkich soulsów raczej niski, bossowie są przewidywalni, mają mocno ograniczony moveset.

Coś w tym chyba jednak jest. Jestem zachwycony Niohem ale go nie skończyłem
Chyba jednak opancerzone, europejskie średniowiecze i spływający krwią, wiktoriański Londyn bardziej do mnie przemawia niż faudalna Japonia.
Mam jednak cyfrówkę więc systematycznie wracam do Nioszka

[Nyjacz]

Po Autoszmacie wjeżdżam w to.

[Woroq]

Po Autoszmacie wjeżdżam w to.

Czy wiesz ile osób zraniłeś tym określeniem?

[Nyjacz]

Podejrzewam, że to nie oni dziarają sobie to dzieło pod swoją Amelką i Laluńką.

[Nyjacz]

 

Jarando, postaram się dziś wieczorem zacząć!

[burnstein]

Zanim rzucisz na wiatr pierwsze słowa hejtu przypominam, że system walki nabiera rumieńców dopiero po odblokowaniu kilku skilli ;]

[Nyjacz]

Grałem w to 20 minut, podobało mi się jak cholera, nie sądzę bym się miał zawieść.

[Woroq]

Grałem w to 20 minut, podobało mi się jak cholera, nie sądzę bym się miał zawieść.

Eeee, 20 minut, pewnie ledwo z więzienia wjechałeś

[bartezoo]

Nyu gdzie complete edycje dorwałeś?

[Nyjacz]

Nyu gdzie complete edycje dorwałeś?

Ebay, dużo dałem, ale to dla mnie potencjalna perełka, a ja nie lubię cyfrowych dodatków.

 

 

Grałem w to 20 minut, podobało mi się jak cholera, nie sądzę bym się miał zawieść.

Eeee, 20 minut, pewnie ledwo z więzienia wjechałeś

 

No pewnie, że tak, ale wystarczająco, by wiedzieć, że to gra dla mnie, a jeśli system walki będzie bardziej skomplikowany, to super, bo lubię.

[SosaiKyo]

 

Jarando, postaram się dziś wieczorem zacząć!

 

Jedna z najlepszych gier generacji.

Tytuł zajebisty niemal pod każdym względem a same starcia z bossami to mega wyzwanie (w dodatku istny hardcore).

[Razel]

Zacząłem sobie pykać i przerzedłem dopiero wioskę rybacką. Karwa, zderzenie z pierwszym bossem bardziej wkurwiające niż konfrontacje w Bloodbonerze Trochę kurwicy mnie wzięło i myślałem, że tego nie da się ogarnąć xD

Po pierwsze gra jest dużo szybsza niż BB, po drugie wymaga większej cierpliwości i po trzecie - nie wybacza. Tutaj głupia szarża i brak cierpliwości są zdecydowanie bardziej karane niż w produkcji From Software. Nie mówię, że to źle, ani dobrze, jest po prostu inaczej i na tę chwilę wg mnie trudniej (albo już zapomniał wół jak cielęciem był przy starcie w BB xD). Jest bardzooo dobrze i znowu czuję przyjemny syndrom "kurwa niech robota się kończy, bo chce mi się nakurwiać"

Oj będzie orane

[BeSOS]

Imo początek jest trudny mocno, dopiero później jak dopasujesz eliksiry i magię robi się na tyle łatwo że myślisz sobie że wymiatacz. Dopiero pod sam koniec natrafiłem na ścianę. Ogólnie 90% gry pocisnalem bez mobow a ja na ogół nie mam cierpliwości do trudnych gier.

I owszem, Nioh to 9/10 i gdyby nie gorsza oprawa to bym stawiał na równi z BB (plus za dużo babrania się w inwentarzu też irytuje pod koniec)

[Nyjacz]

Pogralem chwile i pokonalem trzech bossow. Generalnie gierka od poczatku skradla moje serce. Nie ma tutaj tej epickosci, tajemniczosci i zaszczucia z Soulsow, a lokacje sa takie se. To jedyna wada do tej pory, gejplejowo jest supa, a slyszalem, ze gra dopiero rozwinie skrzydla pod wzgledem systemu walki. Na razie gram jak widac. Movement postaci i ogolnie walka daje rade. Czuje sie jakbym gral w samurajskie soulsy z roznicami tu i tam. Troche soro sprzetu wypada i nie ogarniam jeszcze wszystkich opcji.

Bossowie - wszyscy mi sie podobali. Zaden nie byl przegiety, ale kazdy do wyuczenia atakow. Sprawiedliwi, padli do kilku prob i zostawili po sobie mile wrazenie. Niepowodzen nie musialem zwalac na otoczenie czy cus.

Recykling jest taki se, ale co mi tam. Walczy sie swietnie.

Ten post był edytowany przez Nyjacz dnia: 18 kwietnia 2018 - 20:08