350 odpowiedzi na ten temat

[BeSOS]

Mnie walą wybory w tych grach bo z doświadczenia wiem że fabuła na tym cierpi. Nie da się zrobić wyjebanej fabuły na dwadzieścia sposobów. Więc dla mnie zawsze lepszym wyborem będzie liniowa gierka z dobrym scenariuszem, e.g. Alan Wake. Wilk sytybi owca cała ale ze lubię giereczki z emocjami to zawsze te raki Cagea ogrywam i pod tym względem nie zawodzą.

[Sotaku]

Jeszcze nigdy tyle czasu nie spędziłem w menu gry, dobrze się bawiąc i czując się nawet nieco nieswojo...psychologiczne podchody też i się podobały...troszkę może brakło dramatyzmu, ale jest to dla mnie druga gra Cage'a po HR, leciutko wyprzedzając Fahrenheita. Dam 9.

[Kazuo]

Spoiler

 

Na szczęście u mnie Kara miała lepsze zakończenie. Płakę za każdym razem jak to oglądam i podziwiam, że scenarzyści mieli jaja by wrzucić taką scenę do tej gry. Normalnie Auschwitz all over again. 

[Chewie]

[Stan]

Spoiler

 

Na szczęście u mnie Kara miała lepsze zakończenie. Płakę za każdym razem jak to oglądam i podziwiam, że scenarzyści mieli jaja by wrzucić taką scenę do tej gry. Normalnie Auschwitz all over again. 

Przekonywał, przekonywał no i zachęcił.  

[Kazuo]

Czeka Cię wiele pięknych i niezapomnianych scen

[Schrodinger]

Kazek sa cycki i ruchanie?

[Kazuo]

Cycki są, ale chyba nie takie jakie byś chciał. Ruchania niestety nie ma, za to jest najlepszy bromance w historii giereczek. 

[Sylvan Wielki]

A niby co z nimi nie tak

[Kazuo]

Bez sutkuuf to nie to samo.

 

 

Connor razem z Kamskim urządzają sobie streama, trochę bekowo jak ktoś nie grał to oczywiście niech nie ogląda, bo lecą spoilery.

 

[Kazuo]

 

 

zaorane 

[Chewie]

I co kazuo skonczyles? Byly momenty ze plakales??

[Kazuo]

Na poprzedniej stronie napisałem o grze dwa zdanka. 

[Chewie]

Fajna recenzje napisales, mogli by cie zatrudnic do jakiejs cybermychy

[Kazuo]

Pisanie na tym forum to zdecydowanie większy prestiż 

[Chewie]

ta gra to mem

 

[Kazuo]

Najpierw ten niedojebany umysłowo klocuch a teraz jakis jełop, który śmieje się nie wiadomo z czego? Ci debile Wam płacą za reklamowanie ich kanałów?

[Chewie]

Jak nie wiadomo z czego? Z debilizmu tej gry moze

[Kazuo]

No ja nie twierdzę, że nie ma się z czego śmiać, bo gra ma pełno głupich momentów i jest prawdziwą kopalnią memów. Czepiam się tego gościa, bo śmieje się jak idiota z każdego suchara i nie da się go zrozumieć. Może po prostu jest zjarany. 

[Schrodinger]

Mozna tam sobie dowolnie latac po tym schemacie z decyzjami czy tzreba gre zaczynac od nowa?

[Kazuo]

Możesz sobie odpalać dowolny chapter i każdą scenę. 

[Schrodinger]

I dokonywać innego wyboru tą?

[Kazuo]

Tak, tylko każda zmiana nadpisuje poprzedniego save'a, więc uważaj żeby sobie czegoś nie popyerdolić. 

[Schrodinger]

Czyli nie tak jak w zero escape chyba to olewam

[Kazuo]

Nie wiem jak jest z Zero Escape, ale olać tak dobrą grę, gdzie tak naprawdę tworzysz swoją własną unikatową przygodę starając się utrzymać przy życiu wszystkich bohaterów (wszyscy są fajni i każdego da się polubić), to kiepski pomysł. Już to pisałem, dla mnie Detroit to obok Heavy Rain oraz Until Dawn najlepszy samograj na konsolach. 

[Schrodinger]

Jest promo za mniej niż 100 na usa to sobie wezme

[Hellmans]

Czy Kazuo właśnie nazwał interaktywny film kejdża grą? Zanotuję w kalendarzu

[Kazuo]

Pisanie "gra" zajmuje mi mniej wysiłku niż każdorazowe pisanie "film interaktywny". Oszczędzam energię na poniedziałek. 

[BeSOS]

Skończyłem tego crapa.
Jak dla mnie najgorsza gra z Trójcy HR, Beyond, Detroit.
Fabularnie jest nuda, nic mnie nie zaintrygowało, nie ma trudnych decyzji a co gorsza jeśli się zdarzają takie które wpływają na fabułę to na ogół nie jest to jasno sygnalizowane przez co kilka razy podjąłem nie taka decyzję jaka chciałem. Nie uświadczyłem też żadnego twistu fabularnego, bieda straszna.
Żadna z postaci mnie do siebie nie przekonała, motywację żadnej z nich nie są przekonujące, nie ma kiedy zbudować więzi.
Kara jest nijaka i zajmuje się cała grę jakimś gowniakiem, murzyn wymyśla rewolucje z dupy co jest tak oczywiste biorąc pod uwagę hejt jaki dostają androidy od początku gry, że nie wywołuje żadnych emocji, Connor jest spoko postacią ale z kolei wkurwia policjant (z cholernie chujowo wykonana czupryna niczym wczesnne PS2) z którym całą grę musi współpracować.

Do tego jest naprawdę łatwo, nie ma jakiś bardziej wymagających elementów zmuszających do myślenia. Niby w HR i Beyond też nie było za dużo ale np. HR było wiele sytuacji kiedy pod presją czasu musieliśmy coś wykonać i dawało to fajny skok adrenaliny, tutaj tego nie ma, w zasadzie ciągle o decyzjach decyduje wciśnięcie kółka podczas dialogu i tyle.
Muzycznie jest tak samo - nijak. Niby coś tam gra w tle ale żebym zapamietal jakikolwiek motyw przewodni? Nie. HR pod tym względem była klasa, nawet Beyond miał jakieś sensowne brzmienie...tutaj tego nie ma.
Graficznie jest spoko ale nierówno - czasem oprawa jest bardzo ładna (ale nigdy nie sięga czołówki PS4) a czasem wali PS3. Bo ale mogłem się spodziewać, w końcu grałem po RDR2

Kolejna rzecz - nie wiem na chuj Cage porobił milion ścieżek - mnie np po każdej misji irytowały te charty pokazujące ile to mogło się wydarzyć gdyby bo tak naprawdę ma to zerowe znaczenie skoro wszystko jest tutaj nijakie. Postacie poboczne zachowują się czasem absurdalnie, większość jest sztampowa i wciśnięta na siłę.

HR miało gęsty klimat, do tą muzykę i postacie które przynajmniej intrygowały. Beyond był rewelacyjnie zagrany i druga połowa gry z nawiązką uratowała nudnawy początek. Tutaj od początku do końca jest odtwórczosc, powielanie schematów, przewidywalnosc i często nuda. Jestem bardzo zaskoczony bo jakie prostackie by Cage'a gierki nie były to jednak udawło im się sprzedać emocje i filmowość. Tutaj nie wyszło. Mam nadzieję że następna gra jaka zrobi pójdzie w śladowa ilość wyborów i dopracowany scenariusz który będzie się chciało śledzić a gierka pozostanie w pamięci.

Max co mogę dać to 6/10, najgorszy ex PS4 imo.

[Chewie]

W koncu ktos z normalna opinia