#61 Napisany 16 marca 2011 - 02:58
- silnik walki - dojrzali designerzy
- zamysł świata i design potworów - ośmioletni ministrant wkurzany na swojego księdza
- design postaci - gnębiony w szkole i wyśmiewany trzynastolatek
- scenariusz - sześcioletnia dziewczynka z rozdwojeniem jaźni
True story.
Tak więc Ninja Gaiden może upadać i upadać bez końca, ale bayonettowego dna w kwestii "klimatu" i pochodnych nigdy nie sięgnie.
#62 Napisany 16 marca 2011 - 13:57
#63 Gość_Kazuo_* Napisany 16 marca 2011 - 14:32
#64 Napisany 16 marca 2011 - 14:39
#65 Napisany 16 marca 2011 - 15:34
Przekombinowali (i to mocno) chłopaki z TN. Ninja i urbanistyka też się gryzą. Niemniej nie sposób odmówić grze świetnych przeciwników (na ogół), jak i przecudnych bossów.
Jednak sądzę, że nie uniknie się w NG III widoku Ninja z bronią palną. A szkoda.
#66 Napisany 16 marca 2011 - 18:17
Chyba pomyliłeś się wpisując tytuły w poszczególnych zdaniach. Ninja Gaiden od początku do końca jest na luzie, nie ma podjętej żadnej próby opowiedzenie historii ani stworzenia przekonującej wizji alternatywnego świata - co mieli zwariowany pomysł, to go wrzucali bez zastanowienia do gry - i tak mamy pedała na szczycie statuy wolności, pieski icyklopy hasające po Nowym Yorku, wilkołaki w weneckim koloseum itp. Wszelkie cutscenki są minimalistyczne, Ryu nie szuka swojej tożsamości, nie płacze po śmierci ojca, tylko zwyczajnie wycina kolejne pokraki.Zarówno klimat, postacie jak i fabuła w Bayo są głupawe ponad wszelką miarę, ale przynajmniej od początku do końca zamierzone i konsekwentne, NG natomiast stara się balansować między kiczowatą japońszczyną, a poważnym slasherem i wychodzi mu to lekko mówiąc żenująco. Ja bardziej kupuję to pierwsze.
Bayonetta? Piętnastominutowe cutscenki, płączące dzieciaki, amnezje, zemsty, manipulacje i inne tego typu poważne sprawy. Całość się nie trzyma kupy, ani nie jest zabawna ani sugestywna i prowadzi do częstego używania kombinacji "back + right trigger" (omijania cutscenek).
#67 Napisany 16 marca 2011 - 21:53
#68 Gość_Kazuo_* Napisany 16 marca 2011 - 23:03
#69 Napisany 16 marca 2011 - 23:04
Brutalność w NG2 jest groteskowa, fontanny krwi i fruwające kończyny są komiksowe.
#70 Napisany 17 marca 2011 - 09:19
Nie, to Ty coraz gorzej argumentujesz swoje dziwne teoriedante, tak Ci się język wyostrzył, że prawie nim pastelinę można przeciąć.
#71 Napisany 17 marca 2011 - 12:34
#72 Napisany 17 marca 2011 - 12:40
#73 Napisany 17 marca 2011 - 13:39
Bayonetta z kolei ma znacznie bardziej wyeksponowaną fabułę, gdzie cutscenki to czasami dwie trzecie niektórych rozdziałów i wypadałoby, żeby były dobre. A nie są, fabuła ssie paue, są postaci szukający zemsty za ojca, jakieś konflikty między siostrami, kiepsko wyreżyserowane sceny walk (po co one? powinno ich nie być wcale, skoro gra polega na walce) itp.
BTW mówię to na podstawie NGB/2, nie mam pojęcia jakie rzeczy Hayashi nawrzucał do sigm.
#74 Napisany 17 marca 2011 - 14:08
Oczywiście że musi, tak jak każda gra. Mnie i Shiniego odrzucił ten miszmasz, mimo że obaj lubimy tego typu gry nie mieliśmy ochoty skończyć NG. Wymaganie od gracza żeby wytrzymał pierwsze godziny męczenia się z czymś takim zanim zostanie wciągnięty przez świetny system walki jest absurdalne.Ninja Gaiden nie trzyma się kupy, bo nie musi.
#75 Napisany 17 marca 2011 - 14:12
#76 Napisany 17 marca 2011 - 14:21
Trzymają się kupy, mają cały czas jednolity design lokacji, przeciwników, fabuła oraz postacie są przedstawione oraz prowadzone w jednym stylu (przynajmniej w DMC, Bayo nie przeszedłem). To że Ci się nie podobają nie oznacza że są niespójneDMC i Bayonetta też się kupy nie trzymają
#77 Napisany 17 marca 2011 - 15:17
#78 Napisany 17 marca 2011 - 15:53
#79 Napisany 17 marca 2011 - 15:56
#80 Napisany 17 marca 2011 - 16:05
Ja z kolei po kilku chapterach wymieniłem NGS na coś innego, wolę gdy taka gra reprezentuje sobą cokolwiek poza samym systemem.Dante ma 100% racji. Gdyby całe Ninja Gaiden wyglądało tak jak dwa pierwsze chaptery jedynki/Blacka to gra byłaby genialna. A tak co chapter miałem jedno wielkie WTF wypisane na twarzy i brałem się za eksterminację, bo co było robić?
#81 Napisany 17 marca 2011 - 16:07
Spider-man walczy z Ryu w marvel vs capcom 3, SPARTAN-458 walczy z Ryu Hayabusa w DoA4, Scorpion walczy z Batmanem w MKvsDC... damm it, od dawna mowilem ze mordobicia to szroty i brak im spojnosci. sooo smart!!Gdyby stworzyć grę wyścigową w której bolid F1 ścigałby się z Feisarem (Wipeout) oraz kartami z Mario Kart po bezdrożach to nawet najlepszy model jazdy nie uratowałby jej przed brakiem spójności.
#82 Napisany 17 marca 2011 - 16:14
Cross-overy z założenia stawiają przeciw sobie dwa różne światy, przy czym bohaterowie SF pasują do postaci Marvela lepiej niż ninja do czołgu i wilkołaka. Spartan kompletnie nie pasuje do DOA, ale to tylko jedna, bonusowa postać. MKvsDC dla mnie właśnie jest szrotem ;] Tak samo nie podoba mi się Vader w SCIV, pasuje jak pięść do nosa. Akceptowalny jest Kratos w SC na PSP, postać walcząca metalową bronią białą nieźle komponuje się z resztąSpider-man walczy z Ryu w marvel vs capcom 3, SPARTAN-458 walczy z Ryu Hayabusa w DoA4, Scorpion walczy z Batmanem w MKvsDC... damm it, od dawna mowilem ze mordobicia to szroty i brak im spojnosci. sooo smart!!
#83 Napisany 17 marca 2011 - 16:18
Idac tym tokiem myslenia, samochody sa zrobione z metalu, pojazdy w wipeout sa zrobione z metalu, wiec niezle beda sie komponowac sie ze soba...Akceptowalny jest Kratos w SC na PSP, postać walcząca metalową bronią białą nieźle komponuje się z resztą
#84 Napisany 17 marca 2011 - 16:26
Ale samochody nie unoszą się nad trasą, za to katana Mitsurugiego i Ostrza Chaosu kroją ludzi tak samoIdac tym tokiem myslenia, samochody sa zrobione z metalu, pojazdy w wipeout sa zrobione z metalu, wiec niezle beda sie komponowac sie ze soba...
#85 Napisany 17 marca 2011 - 16:54
#86 Napisany 17 marca 2011 - 16:57
Zupełnie nie wiem, czym się ten opis DMC różni od Ninja Gaiden. Wolę groteskę Ninja Gaiden (i w tej groteskowości jest Ninja Gaiden SPÓJNE) od kolejnego sztampowego świata fantasy. I ninja jak najbardziej pasuje do wilkołaków, pająków, cycatych demonów, gigantycznych żółwi, szkieletów-smoków i co tam jeszcze rzucają na Ciebie twórcy. Taka jest ta seria od części pierwszej na NESa i albo to akceptujesz albo GTFO.Ninja nie pasuje do wilkołaków. Ninja nie pasuje do czołgów. Ninja nie pasuje do Wenecji. Wenecja nie pasuje do wilkołaków. Wymieniać dalej? Zastosowanie mnóstwa nie pasujących do siebie elementów nie sprawia nagle że wszystko do siebie pasuje. W DMC mamy półdemona walczącego z demonami świecie opanowanym przez demony - wszystko jest na swoim miejscu. Gdyby stworzyć grę wyścigową w której bolid F1 ścigałby się z Feisarem (Wipeout) oraz kartami z Mario Kart po bezdrożach to nawet najlepszy model jazdy nie uratowałby jej przed brakiem spójności.
Tylko to nie byłoby wtedy Ninja Gaiden. Zresztą mi ta wioska Hayabusów średnio leży, wolę późniejsze lokacje.Dante ma 100% racji. Gdyby całe Ninja Gaiden wyglądało tak jak dwa pierwsze chaptery jedynki/Blacka to gra byłaby genialna. A tak co chapter miałem jedno wielkie WTF wypisane na twarzy i brałem się za eksterminację, bo co było robić?
#87 Gość_Kazuo_* Napisany 17 marca 2011 - 17:16
A ja wolę najzwyczajniejszą w świecie pomidorówkę niż elegancką miskę wypełnioną zmieszanymi najróżniejszymi zupkami świata - to drugie jest dla mnie po prostu niejadalne i kojarzy mi się z rzygowinami.Wolę groteskę Ninja Gaiden (i w tej groteskowości jest Ninja Gaiden SPÓJNE) od kolejnego sztampowego świata fantasy.
#88 Napisany 17 marca 2011 - 17:29
Mi też. I z Bayonettą.A ja wolę najzwyczajniejszą w świecie pomidorówkę niż elegancką miskę wypełnioną zmieszanymi najróżniejszymi zupkami świata - to drugie jest dla mnie po prostu niejadalne i kojarzy mi się z rzygowinami.
#89 Gość_Kazuo_* Napisany 17 marca 2011 - 17:53
#90 Napisany 17 marca 2011 - 18:40
Świat DMC nie jest sztampowy, nie przypominam sobie innej gry z takim klimatem. A klimat NG jest, tak jak pisze Kazuo, rzygowiną.Zupełnie nie wiem, czym się ten opis DMC różni od Ninja Gaiden. Wolę groteskę Ninja Gaiden (i w tej groteskowości jest Ninja Gaiden SPÓJNE) od kolejnego sztampowego świata fantasy.
Absolutnie nieI ninja jak najbardziej pasuje do wilkołaków, pająków, cycatych demonów, gigantycznych żółwi, szkieletów-smoków i co tam jeszcze rzucają na Ciebie twórcy.
Taka jest ta seria od części pierwszej na NESa i albo to akceptujesz albo GTFO.
G*wno pachnie tak samo od milionów lat, ale to nie znaczy że należy się nim zachwycać
Byłby, tak samo jak DMC jest nadal DMC mimo że czwórka poszła w zupełnie innym kierunku niż jedynka, o reboocie nie wspominając. NG jest chwalony za wyzwanie stawiane przed graczem, nie za klimat, zmiana najsłabszego elementu wpłynie tylko pozytywnieTylko to nie byłoby wtedy Ninja Gaiden. Zresztą mi ta wioska Hayabusów średnio leży, wolę późniejsze lokacje.