103 odpowiedzi na ten temat

[gruby]

Grałem, Super Paper Mario to dla mnie była porażka generacji i wielkie niespełnione nadzieje. 1000 Year Door za to ubóstwiałem. Color pod względem funu jest bardzo blisko TTYD, choć systemy RPG mi się podobały bardziej niż walka w CS. W Sticker Star nie grałem, ale chyba wszyscy się zgadzają, że Color jest lepszy.

[funditto]

No to świetnie, będzie trzeba ograć ale muszę dokończyć TTYD

[Kaxi]

Potwierdzam, że Super Paer Mario to najgorszy Paper Mario.

[Bloo]

Również potwierdzam. Przeciętna I częściowo frustrująca gra.

[lukaszSA]

Wy jesteście przeciętni i sfrustrowani 

[gruby]

Dobra jestem w jakichś 33% gierki i cały czas jest bardzo fajnie. Walk lepiej unikać (bo nic w sumie nie dają), ale jak już walczyć trzeba to za zwyczaj można wygrać w pierwszej rundzie, stosownie dobierając karty. Takie rozwiązanie nie jest idealne, bo wolałbym po prostu świetny system, jednak nie sprawia też, że mam ochotę przestać grać. Wystarczyłoby zrobić karty opcjonalnymi, zwykły atak młotkiem i skok zostawić w opcji zręcznościowej a byłoby idealnie, ale w sumie obecne rozwiązanie daje przynajmniej namiastkę karcianki. 

 

Dialogi cały czas trzymają poziom. W ogóle to oprawa, scenariusz i dialogi oraz lekkie puzzle trzymają w tej grze przy konsolce. Nawiązania do innych gier, łamanie 4 ściany, żarciki z uniwersum dzieją się non stop. Parę razy parsknąłem śmiechem, a to naprawdę rzadko mi się zdarza przy gierkach. Jeżeli komuś kurzy się WiiU i ma ochotę na chilloutową, zabawną pozycję - Paper będzie idealny. 

[Pawlik]

Potwierdzam, cud malina

 

Tylko jeszcze do minusów bym dodał bossów. Wczoraj walczyłem z pierwszym i nie miałem jednej karty bez której nie idzie go w inny sposób pokonać. Musiałem się wracać po kartę i potem drugi raz przebiec przez lvl do bossa.

[gruby]

Mi sie to podoba. Bo boss to tak naprawdę kolejna zagadka, radzę tak ich traktować. Zawsze na bossa będzie potrzebny specjalny przedmiot. Ale po pierwsze zawsze można uciec z walki z bosem jak sie nie ma tego przedmiotu, sytuacja ma własne dialogi i widać ze twórcy zostawili te furtkę właśnie na takie okazje. Po drugie potrzebna rzecz jest na maksa jasno komunikowania przed walka. Po trzecie w miasteczku jest w porcie toad który wprost mówi co będzie potrzebne na bosa i drugi co sprzedaje przedmioty.

Ten post był edytowany przez gruby dnia: 26 października 2016 - 11:56

[burnstein]

Mi sie to podoba. Bo boss to tak naprawdę kolejna zagadka, (...) w miasteczku jest w porcie toad który wprost mówi co będzie potrzebne na bosa i drugi co sprzedaje przedmioty.

No to rzeczywiście zagadka.

[gruby]

. Trafiony zatopiony, ale na swoje usprawiedliwienie miałem na myśli łatwa zagadkę.

[Pawlik]

Zrobiłem właśnie nawiedzony dom, ale to było dobre kurczę, nie mogę się oderwać od tej gry i gdy tylko mam chwile to ciśnie w papera zamiast np ścigać się w horizon3

[lukaszSA]

Tak propo nawiedzonego domu (genialna plansza).

 

Super są te informacje od developerów w manualu. W niektórych momentach fabuły pojawia się ikonka manula i po kliknięciu w nią trafiamy na komentarz od twórców, który wyjaśnia co się właśnie stało

[lukaszSA]

[fingus]

Shy Gal?
Słyszałem narzekania, że gdzieś znikła różnorodność wśród Toadów i wszystkie wyglądają tak samo.

[lukaszSA]

Wyglądają tak samo (no, mają inne kolory czasami), ale ma to niewielkie znaczenie, bo dialogi są super i każdy Toad jest inny z charakteru. 

[gruby]

Została mi jedna gwiazdka to zebrania, więc powoli można podsumowywać- Paperek wyszedł Nintendo bardzo fajnie. Ma kilka mielizn w postaci paru nudnawych plansz, nie do końca wyszedł również patent z systemem walki. Ale jest tu tyle pozytywów, że nie ma co tych negatywów roztrząsać - całość przygody tylko niewiele gorsza od TTYD jak dla mnie. WiiU pod koniec życia dostaje zdecydowanie jedną z fajniejszych gierek jakie pokazały się na konsolce. Mocne 8.

[gruby]

Ok Paperek pękł. Seria w końcu się zrehabilitowała po SUper Paper Mario. Colour Splash pozostanie pewnie ukrytą perełką biblioteczki WiiU. Pomijając ze dwie gorsze plansze, gierka rządzi. Ostatnie levele to już popisowa jazda bez trzymanki, dla fanów uniwersum Nintendo, moim zdaniem jak znalazł. Nawet system karciany pod koniec nabiera czegoś na kształt głębi, ale po prostu mi zaskoczył nareszcie w mózgu. Super szpila na jesienne wieczory - sporo eksploracji, żarcików, małych patencików i fantastycznych małych fabułek. Bardzo polecam do nadrobienia zanim Switch się pojawi.

[Kaxi]

Jest off tv?

[lukaszSA]

Jest. Trzeba (-) nacisnąć na title screenie

[Kaxi]

A co wtedy z wybieraniem kart w trakcie walki?

[lukaszSA]

Nie mam pojęcia  

 

Pewnie się naciska ikonkę i ekran się zmienia. W sumie to powoli trzeba się odzwyczajać od dwóch ekranów  

[lukaszSA]

Perełka, o której nikt nie będzie pamiętać.

 

A więc dzisiaj w końcu udało mi się ukończyć Color Splash. To przepiękna gra ze świetną muzyką, świetnymi dialogami i karcianym systemem walki, który na ogół nie przeszkadza, ale czasami wk***ia niemiłosiernie. Na całe szczęście z większością przeciwników nie trzeba walczyć. Można skupić się na tym, co tutaj jest najważniejsze - na podróży przez świetnie zaprojektowane poziomy, pełne ciekawych bohaterów. Żarty leją się nieustannie. Szkoda tylko, że nikt w tą grę nie zagra.

 

 

Ten post był edytowany przez lukaszSA dnia: 11 grudnia 2016 - 18:19

[ramzes64]

Dlaczego mówisz, że nikt w ten tytuł nie zagra?

[cybercotlet]

Ktoś zagra jak zrobią na szybko konwersję na Switcha

[lukaszSA]

Bo to wyszło na Wii U w czasie, kiedy nawet Nintendo porzuciło konsolę. Przecież oni tego nawet nie reklamowali. Rzucili, bo było gotowe już od pół roku, a nie chcieli już tego portować na Switcha.

[Pawlik]

Mnie została do zebrania ostatnia gwiazdka, ale przez mały remont musiałem odłączyć WiiU od tv i do dziś konsolka nie wróciła na swoje miejsce

[funditto]

Zawsze jest opcja off-tv a sama gra jest naprawdę świetna

[Pawlik]

Dobra, zaraz mnie krew zaleje. Jestem w finałowej lokacji, muszę się przedostać przez szlaban na taśmociągu, aby to zrobić muszę mieć kubeł nad głową. Oglądam filmiki na YouTube i tam każdemu nasz kubeł proponuje pomoc, ja ilekroć nie wejdę na te taśmę i rozwale shy guya to nic się nie dzieje, dojeżdżam do szlabanu i mnie strażnik zrzuca. Macie jakiś trick aby ten jebany kubeł zapromował mi pomoc?

Ten post był edytowany przez Pawlik dnia: 30 grudnia 2016 - 23:42

[lukaszSA]

+Pad w górę

[Pawlik]

Serio? W sensie, że żyroskop to wyłapie. W życiu bym nie wpadł, jutro sprawdzę.